Bezpartyjni jedyną alternatywą dla POPiSu w samorządzie. Nasza rozmowa z Małgorzatą Jarecką!

MWS
14/10/2018 11:35

Małgorzata Jarecka przez wiele lat była związana z telewizją. Jako prezenterkę i dziennikarkę mogliśmy oglądać ją między innymi w TVP1, TVP Polonia czy Tele 5. Dziś Małgorzata Jarecka spełnia się jako wokalistka i bizneswoman, ponadto kandyduje do Sejmiku województwa mazowieckiego z ramienia Bezpartyjnych Samorządowców (okręg nr 2).  Co zmieniłaby w Warszawie w pierwszej kolejności? Czym denerwują ją największe partie? O tym i nie tylko o tym udało nam się z nią porozmawiać! 

Reklama

Dlaczego kandyduje Pani do Sejmiku woj. mazowieckiego?

Mam wrażenie, że nadszedł czas zmian, także osobowych. Potrzeba odważnych i mądrych ludzi, którzy będą podejmowali mądre decyzje kierując się dobrem społecznym i polską racja stanu, a nie wytycznymi, czy też interesami obcych…. Potrzeba w samorządzie patriotów, którzy chcą dobra dla tego kraju i jego obywateli. 
Sejmik ma wpływ na kierunek rozwoju całego Mazowsza, na przydział środków na różne inwestycje  od gospodarki po kulturę. W tej mierze jest  szerokie pole do działania dla takich osób jak ja, od lat związanych z kulturą i mediami. 

Dlaczego startuje Pani z ramienia Bezpartyjnych?

Uważam, że bezpartyjni fachowcy, burmistrzowie, wójtowie, którzy wiele lat przepracowali w samorządzie ciesząc się poparciem swoich mieszkańców to nowa siła oparta na fachowości i autorytecie. To oni cieszyli się poparciem swoich lokalnych społeczności, nierzadko od pokoleń, pomimo że nie stała za nimi żadna organizacja czy siła. 
 Obserwuję pracę samorządowców bezpartyjnych w podwarszawskiej gminie Stare Babice oraz w pobliskim Mszczonowie i muszę przyznać, że to jest najodpowiedniejszy kierunek rozwoju, zarządzania lokalną wspólnotą. Samorządy to jedna z najlepszych reform, jakie w Polsce wprowadzono.  Tam się ludzie znają i szanują, współpracują ze sobą a nie walczą. Tam też widać efekty dobrego zarządzania. Na swój autorytet pracują latami. Nie ma tam partyjniactwa i awansu po znajomości  bez ciężkiej pracy u podstaw. Ci ludzie najlepiej czują i znają potrzeby swoich mieszkańców i to oni powinni dźwigać ciężar władzy - poprzez służbę społeczeństwu, jeszcze raz potarzam - służbę. Dziś polityk zwłaszcza partii poprzednio rządzącej w Polsce kojarzy się z butą i arogancją. Polacy mają dość takiego stylu opartego na złodziejstwie, korupcji i pogardzie dla własnego narodu. Wybierz człowieka nie partię to sedno tej idei i bardzo dobre hasło.

A jako Warszawianka co chciałaby Pani zmienić jak najszybciej?

Chciałabym, by przybyło parkingów zwłaszcza na Starym Mieście  - gdzie nie dba się ani o mieszkańców tam żyjących ani o turystów. Jest tam wciąż nierozwiązany problem z parkowaniem pojazdów, a konkretnie brakiem miejsc. Obserwuję proceder jaki kwitnie w każdy weekend gdy straż miejska w zmowie z holownikami bezlitośnie zabiera auta nieszczęśnikom którzy przyjechali odwiedzić  Stare Miasto. To czyste złodziejstwo i nadużycie. Mamy tu do czynienia z terrorem służb,  ale problemu tu istniejącego nikt nie chce rozwiązać. Ta sama sytuacja dotyczy zamykania warszawskich ulic, gdzie już żaden z decydentów nie pomyśli, że ludziom , którzy parkują tam swoje auta trzeba dać miejsca w zamian. Tej kultury urzędniczej i takiego myślenia jeszcze w Polsce nie ma. W ogóle zmiana mentalności urzędniczej jest konieczna. Kolejny problem do rozwiązania to bezdomni, wyłudzający pieniądze za parkowanie, oraz nachalne reklamy domów publicznych. Tego procederu służby – policja a i straż też nie zauważają, a powinny.  
Jako Warszawianka uważam, że Warszawiakom należy się uwłaszczenie. Ludzie mieszkający w lokalach po 40 lat, powinni je mieć na własność, czuć się gospodarzami, dbać o nieruchomość i wykupić po preferencyjnych stawkach.  Przez 25 lat nie potrafiono nic zrobić  w tym zakresie, a jakby to napędziło gospodarkę. 
Tych problemów jest dużo więcej, mogę tak mówić o każdej dzielnicy,  ale to na inną rozmowę.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do