W Małych Ojczyznach szukamy porozumienia

22/08/2014 13:15

Rozmowa z Krzysztofem Górakiem.


- Mazowiecka Wspólnota Samorządowa kieruje się zasadą utrzymania równego dystansu do partii politycznych. Jak tłumaczy się to na praktykę codziennego działania, skoro partyjni politycy po cichu pielęgnują myśl o samodzielnym rządzeniu, za to bardziej realistyczni samorządowcy zakładają raczej budowanie koalicji?  

- Samorząd stanowi miejsce, w którym schodzi się z poziomu abstrakcji ideologicznych sporów, żeby zająć się konkretnymi problemami ludzi. Rozwiązywać je na zasadzie budowania consensusu. Różnice, istotne na poziomie krajowym, w żaden sposób nie przystają do kwestii wyasfaltowania drogi albo remontu szkoły. Po to, żeby zbudować most - zupełnie dosłownie – zwykle najpierw trzeba dokonać tego samego w przenośnym znaczeniu. Dystans, jaki wyrażamy wobec partii, przyjmujemy również wobec konfliktów, w jakie wchodzą one na krajowym szczeblu uprawiania polityki. Jeśli zostaną przeniesione na poziom lokalny – żaden most nie powstanie.

- Wiele znajduje Pan takich, powiedzmy znowu dwuznacznie: mało budujących, przykładów?   - Nietrudno o nie w Radomiu. Prezydent wywodzący się z PiS coś proponuje, ale nie podejmuje tego sejmik, gdzie rządzi większość podobna jak w kraju. Budowa lotniska okazała się potrzebna jako okno na świat, dzisiaj miastu najbardziej brakuje szybkiej kolei, która zapewni sprawne połączenie z Warszawą – ale ze strony władz regionalnych czy centralnych słyszy się ogólniki, że inwestycja zostanie zrealizowana w przyszłości. Przeciętny wyborca się w tym gubi. Skoro wszyscy chcą dobrze, to dlaczego sprawa… wygląda źle. Politykom brakuje dystansu wobec partyjnych interesów.    - Jak samorządowcy zamierzają propagować inny sposób myślenia?   - Nasze stowarzyszenie skupia ludzi, dla których najbardziej liczy się dobro mieszkańców. Tym się kierując i odrzucając wojny na górze - na dole, w naszych Małych Ojczyznach szukamy porozumienia. Sympatie partyjne nas nie ograniczają, mamy swoje poglądy, ale nie wypełniamy dyrektyw politycznych. Głosimy dystans wobec partii, ale przede wszystkim zachęcamy ludzi do głosowania. Propagujemy budowanie mostów – również dosłownie. Proponujemy wspólne rozwiazywanie problemów służby zdrowia czy oświaty.    - Niezależność od partyjnych central nie oznacza wyrzeczenia się koalicji jako środka do osiągania celów? W powiecie ziemskim radomskim współrządzicie z PSL, został Pan wicestarostą. Czy korzyści z zawarcia sojuszu odczują mieszkańcy?   - Oczywiście, że polityka polega na działaniu dla dobra wspólnego, więc zawieranie koalicji stanowi środek do osiągnięcia tego arystotelesowskiego celu również na poziomie lokalnym. Koalicja oznacza znalezienie wspólnego elementu widzenia świata przez obu jej partnerów. Z chwilą zawarcia naszej umowy z PSL poprawiła się atmosfera pracy w starostwie, a wraz z nią poziom obsługi mieszkańców. Wcześniej, gdy trwały konflikty, udzielała im się niepewność urzędników, co dalej będzie. Staramy się dać z siebie jak najwięcej, a ocena, jak nam się to udaje, należy już do naszych wyborców. To dla nas najważniejsza instancja. Jestem przekonany, że dobra współpraca z PSL przyniesie kolejne rezultaty, którymi będziemy się mogli pochwalić.    - Gdy bezrobocie w powiecie ziemskim sięga 30 proc, warto się spieszyć?   - W samym mieście bezrobocie jest niewiele mniejsze. Dotknięte biedą Radom i okolice kontrastują pod względem poziomu życia z zamożniejszymi częściami Mazowsza, wskaźniki zbliżają nas raczej do Ściany Wschodniej czy sąsiedniego Świętokrzyskiego. Uważamy, że dla przeciwdziałania biedzie, bezrobociu i wykluczeniu społecznemu trzeba szukać dobrych rozwiązań w sejmiku, dotychczas zdominowanym przez partyjne interesy. Dlatego apelujemy do wyborców, żeby zagłosowali za odpartyjnieniem sejmiku, na rzecz zrównoważonego rozwoju, równomiernego rozdziału środków i promowania regionu – wszystko to obiecuje Mazowiecka Wspólnota. Czas na zmiany. Stawiamy na samorząd, gdy na narastających międzypartyjnych antagonizmach cierpią ludzie na dole. Proponujemy więcej dyskusji, przyjazne nastawienie władzy lokalnej wobec mieszkańców. Liczę na to, że jesień przyniesie świeży powiew, gdy mieszkańców przekona nasza oferta.    - Co propagowana zmiana oznacza dla Radomia i okolic? Gdy poprzednio rozmawialiśmy, kładł Pan nacisk na problemy komunikacyjne, których przełamanie oznacza szansę dla regionu. Tymczasem lotnisko przerobione z wojskowego już jest, tyle, że… nie odlatują z niego samoloty, jedna z tanich linii zamierza dopiero uruchomić połączenia?    - Lotnisko na Sadkowie w Radomiu ma sens, również dla Warszawy, której może służyć jako zaplecze w ten sposób, że odciąży Okęcie, zarówno jeśli chodzi o loty pasażerskie jak cargo. Szansę dla miasta i regionu stanowi pewien pakiet – mamy już drogę S7, którą szybko można dojechać na razie… niestety tylko do granic stolicy, bo korkuje się trwale w Jankach. Jeśli ten pakiet uzupełni wreszcie szybka kolej, którą uda się do Warszawy dojechać w 40-50 minut, można będzie ze stolicy na weekend albo wakacje last minute polecieć właśnie z Radomia, gdy oferta tanich linii okaże się zachęcająca. Otwartą szansę paradoksalnie stanowi to, co wynika z zaniedbania: nasze miasto może stać się atrakcyjne do zamieszkania dla osób pracujących w Warszawie, skoro nieruchomości są tu trzy razy tańsze niż w stolicy. Wykorzystanie tej różnicy posłuży rozwojowi Radomia, ale wymaga to dogadania się różnych sił politycznych i społecznych. Właśnie taki consensus proponujemy.                                                 Krzysztof Górak (ur. 1967) jest wicestarostą powiatu radomskiego ziemskiego. Wcześniej był zastępcą komendanta straży miejskiej w Radomiu (1994-98) a także 2009-10 dyrektorem oddziału radomskiego PFRON i zastępcą dyrektora radomskiego PFRON. Wiceprzewodniczący Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej.      Rozmawiał Łukasz Perzyna        Wywiad z 11nr Gazety Samorządność
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    hardy 2014-10-10 20:46:36

    Istotą samorządu terytorialnego jest wspólne działanie dla dobra mieszkańców. Ale jak to osiągać w permanentnej walce partii parlamentarnych, przenoszonej na grunt samorządowy? - Jestem przeciwnikiem tworzenia trwałych koalicji we władzach samorządowych! W prawdziwym samorządzie koalicje powinny się tworzyć dla załatwienia konkretnych spraw, a nie dla panowania przez całą kadencję. Koalicje partyjne w samorządzie mają właśnie taki charakter - utrzymania się na stołkach, bez względu na wyniki działalności prowadzonej przez zarządy gmin w imieniu i na rzecz mieszkańców. Ludzi wybrani nie dlatego, że występują pod znanym szyldem (partyjnym), tylko z tego, że dokonali czegoś dobrego dla swojej gminy, powinni być liderami lokalnych społeczności.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2014-11-06 17:15:09

    Ma Pan rację z tym że koalicje powinny być powoływanie tylko w konkretnych sprawach i że to co powstaje powstaje tylko po to żeby utrzymać stołeczki. No ale faktycznie może MWS to ukróci.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2014-11-07 17:57:39

    MWS może idealny nie jest, ale mi odpowiada ich podejście wobec mazowieckich przedsiębiorców. To taka wersja PiS czy PSL która robi to co zapowiada i wdraża w rzeczywistość.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2014-11-07 18:33:06

    No to w MWS robi wrażenie, że ich program polityczny jest pragmatyczny i związany z wartościami zarazem

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do