
Lokalni liderzy MWS - zapraszam na cykl wywiadów z przedstawicielami Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej w terenie, lokalnymi liderami - rzecznik MWS, Dominik Łężak.
Dominik Łężak: Jest Pan przewodniczącym koła Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej (MWS) w gminie Sobienie-Jeziory w powiecie otwockim na terenie woj. mazowieckiego. Proszę najpierw przedstawić swoją osobę w kilku zdaniach (wykształcenie, doświadczenie zawodowe/samorządowe, aktywność społeczna i inne ważne kwestie).
Wojciech Kwiatkowski: Jestem z wykształcenia magistrem inżynierem chemii i prawnikiem. Ponadto, ukończyłem międzywydziałowe studia podyplomowe z zakresu ochrony środowiska na Politechnice Krakowskiej i Uniwersytecie Berlińskim. Doświadczenie zawodowe zdobyłem pracując w instytucjach administracji państwowej, m.in. w Urzędzie Obrony Cywilnej Kraju, Urzędzie Zarządzania Kryzysowego, w Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej oraz samorządowej – Urzędzie miasta Józefów. W 2022 roku startowałem w przedterminowych wyborach na urząd Wójta Gminy Sobienie Jeziory.
Dominik Łężak: Teraz proszę scharakteryzować swoją gminę. Czym się wyróżnia na tle innych ? Jakie są jej mocne i słabe strony?
Wojciech Kwiatkowski: Gmina Sobienie Jeziory położona jest w południowej części powiatu otwockiego i wchodzi w skład mikroregionu etnograficznego zwanego Urzeczem. Ma charakter gminy wiejskiej, słabo uprzemysłowionej, a główna działalność gospodarcza koncertuje się na handlu i usługach. W południowo-zachodniej części gminy, w pobliżu Wisły, występują żyzne grunty rolne o najwyższej jakości (mady wiślane), gdzie znajdują się sady i pola uprawne. Głównie produkowane są jabłka, śliwy i warzywa. Natomiast w części wschodniej dominują ziemie gorszej jakości, które obecnie coraz częściej są zabudowywane. Ze względu na ciągle spadającą opłacalność produkcji rolnej, trud i wyrzeczenia jakie trzeba ponieść, aby uzyskać plony, coraz mniej młodych ludzi decyduje się na kontynuowanie tradycji rolniczych w naszej gminie. Bliskie sąsiedztwo dużych miast: Karczew, Otwock, Józefów i Warszawa powoduje znaczny ich odpływ, gdzie znajdują miejsca pracy i to z nimi wiążą dalszą, pewniejszą przyszłość. Obecnie gminę zamieszkuje ok. 6300 osób, z czego ok. 3000 stanowi ludność w wieku nieprodukcyjnym. Gmina nieuchronnie się starzeje stając się „sypialnią” oraz „zasobem ludzkim” dla ww. miast. To co wyróżnia naszą gminę to jej usytuowanie geograficzne i jej możliwości turystyczne. Od zachodu gmina graniczy z królową rzek Polski – Wisłą, a południowo - wschodnią stronę porastają lasy z ich nieprzecenionymi możliwościami rekreacyjnymi. Na terenie gminy znajdują się: pole golfowe, lądowisko lotnicze, Hotel i trzy stadniny koni do jazd rekreacyjnych. Do słabych stron naszej gminy można zaliczyć komunikację, drogi gminne i wewnętrzne oraz coraz mniej i krócej święcących żarówek oświetlających nasze drogi i ulice. Brak jest też wsparcia gminy w tworzeniu ścieżek pieszo – rowerowo – konnych, które stanowiłyby uzupełnienie oferty turystycznej zaproponowanej przez, ww. podmioty. Gmina nie ma też pomysłu na wsparcie lokalnych przedsiębiorców, tak by ci mogli tworzyć nowe miejsca pracy.
Dominik Łężak: Dlaczego podjął się Pan roli szefa struktury gminnej MWS? Co może Pan wnieść do organizacji? Ile osób liczy obecnie koło gminne?
Wojciech Kwiatkowski: Przede wszystkim, na szefa zostałem wybrany przez członków wspólnoty MWS w Sobieniach Jeziorach. Głównie może dlatego, iż posiadam stosowne wykształcenie, doświadczenie i kompetencje zawodowe, które predysponują mnie do tego rodzaju aktywności. Jednak wydaje mi się, że ważnym mym atutem i zaletą jest bezinteresowność w działaniu. Innymi słowy mogę mieszkańcom gminy zaproponować dobre dla nich rozwiązania, a nie dla siebie, jak to robią niektórzy w naszej gminnej wspólnocie. Obecnie koło liczy sześć osób i nie przewidujemy jego powiększania. Wychodzimy z założenia, że nie liczy się ilość, tylko jakość. Wiemy bowiem, iż tam, gdzie stawia się na ilość,a nie na jakość, korzyści są chwilowe, a przecież nie oto nam chodzi. Nie chcemy budować siebie, tylko służyć i słuchać naszych mieszkańców, aby zaspakajać ich potrzeby i rozwiązywać problemy.
Dominik Łężak: Jakie działania są podejmowane lub będą podejmowane wkrótce przez strukturę gminną MWS, którą Pan koordynuje, aby zainteresować mieszkańców działalnością MWS i zachęcić ich do współpracy w formie pośredniej lub bezpośredniej?
Wojciech Kwiatkowski: Cały nasz wysiłek pragniemy skierować na promocję informacyjną, w zakresie misji i naszych celów. Będziemy starali się zaktywizować tych mieszkańców, którzy do tej pory nie brali czynnego udziału w życiu naszej społeczności. Nasze działania i zainteresowania będą dotyczyły również osób, które mają doświadczenie samorządowe, i chcą pracować na rzecz wspólnoty oraz kandydować z naszych list lub uczestniczyć w przebiegu wyborów jako członkowie komisji wyborczych.
Dominik Łężak: Jakie są cele krótkoterminowe i długoterminowe Pana jako lidera lokalnego?
Wojciech Kwiatkowski: Celem krótko terminowym jest pozyskanie osób do współpracy z MWS jak również osób, które z naszych list wystartują w wyborach samorządowych
w 2024 roku. Natomiast celem długoterminowym jest zacieśnienie i budowanie współpracy z kołami MWS na terenie powiatu otwockiego oraz wzajemne pomaganie.
Dominik Łężak: Dlaczego warto przystąpić do stowarzyszenia jakim jest Mazowiecka Wspólnota Samorządowa?
Wojciech Kwiatkowski: Głównie dlatego, że wspólnota ta nie dzieli ludzi a nastawiona jest na budowanie porozumienia i współdziałania z zachowaniem wolności poglądów osób ją stanowiących. We wspólnocie poznałem osoby o bogatym doświadczeniu samorządowym i politycznym, dobrze wykształconych i wysokiej kulturze osobistej, co w obecnych czasach, biorąc pod uwagę stopień schamienia przestrzeni publicznej, jest niezwykle cenne. Również MWS proponuje sprawiedliwy podział i dystrybucję środków publicznych, solidaryzując się z najsłabszymi i wykluczonymi.
Dominik Łężak: Czy Gazeta Samorządność, która jest przygotowywana przez działaczy i sympatyków MWS jest potrzebna? Jeśli tak to dlaczego? Który tekst (artykuł/wywiad) z ostatniego numeru grudniowego gazety zapamiętał Pan najbardziej?
Wojciech Kwiatkowski: Według mnie gazeta jest potrzebna, gdyż nie wszyscy korzystają z ze środków elektronicznych przekazu informacji. Wydawanie gazety wiąże się
z odpowiedzialnością za treści w niej publikowane, i narzuca zachowanie wysokich standardów publikowanych treści, co rzadko jest spotykane w przekazie elektronicznym. Poza tym wielu z nas przyzwyczajonych jest do takiej formy przyswajania informacji. Z artykułów, który najbardziej utkwił mi w pamięci to: „Najwyższy czas na reformę samorządu terytorialnego” oraz „Kto jest gorszy – wyborcy czy politycy”. Krótko mówiąc reforma samorządu jest potrzebna i powinna pójść w stronę bardziej autonomicznego modelu, bez możliwości uznaniowego przydziału dotacji finansowych dla poszczególnych samorządów, tak aby nie dochodziło do ich konfliktowania, z uwagi na polityczne uwarunkowania. W drugim artykule autorka zwróciła uwagę na fakt, iż wielu urzędników jest niezbyt zorientowanych, niezbyt kompetentnych, nie mówiąc o wykształceniu, ale są pod krawatem więc mogą. W większości dotyczy to mniejszych, wiejskich samorządów, gdzie w dalszym ciągu ludzi (wyborców) kupuje się festiwalami bigosowo – kiełbasowymi i pseudo uroczystościami patriotycznymi służącymi tylko i wyłącznie promowaniu tych ww. Niestety wielu z nas daje się jeszcze na to nabrać.
Dominik Łeżak: Jak wygląda dystrybucja Gazety Samorządność na terenie Pana gminy żeby jak największa liczba mieszkańców mogła się z nią zapoznać?
Wojciech Kwiatkowski: Gazeta dystrybuowana jest przez członków MWS, głównie są to sklepy, dlatego też korzystając z okazji dziękuję właścicielom, że chętnie ją przyjmują i może ona trafiać do naszych mieszkańców.
Dominik Łężak: W jaki sposób osoby chętne do działania w Panie gminie mogą się kontaktować?
Wojciech Kwiatkowski: Zapraszam serdecznie do kontaktu mailowego [email protected].
Dominik Łężak: Dziękuję za rozmowę. Życzę wielu sukcesów w działalności lokalnej i efektywnego rozwoju struktury gminnej MWS.
Wojciech Kwiatkowski: Dziękuję bardzo.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Festiwal bigosowo -kielbasiany,,,to będzie nowe określenie na kaszanę jaką nam serwuje władza