Tamten czerwiec. Tamten Ursus.

MWS
16/06/2019 13:54

Nie mogę pamiętać wydarzeń czerwcowych 1976 w Ursusie ponieważ miałem wtedy siedem lat. Utrwaliłem w pamięci jedynie strzępy obrazów z okolic dworca PKP. Znalazłem się wtedy w tym miejscu wraz z ojcem, który postanowił wyjść naprzeciw mojej matce pracującej wówczas na Poczcie w Pruszkowie. Być może było to około 15-16. Pociągi nie jeździły i cała komunikacja kolejowa nie działała. Przed kioskiem ruchu leżał wywrócony na bok pojazd zwany „Melexem”. Tyle zapamiętałem. Później wydarzenia z czerwca 1976 w jakimś sensie wróciły. Przede wszystkim dzięki inicjatywie wybudowania pomnika, który został usytuowany na przeciwko budynku dyrekcji Zakładów Mechanicznych "Ursus". Po raz kolejny z ojcem (wtedy działaczem NSZZ Solidarność) uczestniczyłem w uroczystości odsłonięcia tego pomnika we wrześniu 1981. Nie wiele z tego rozumiałem ale miałem świadomość, że dzieje się coś ważnego. Któregoś dnia ojciec przyniósł z pracy okrągły plastikowy znaczek - zapinkę, z symbolem pomnika z napisem „Czerwiec 1976”. Paradowałem z tym znaczkiem wszędzie i byłem z niego dumny. Później był stan wojenny i pomnik stał się miejscem i symbolem lokalnego oporu przeciwko reżimowi. Ludzie Ursusa byli wtedy dumni z faktu, że obok gdańskich krzyży i poznańskiego pomnika 1956, właśnie w miejscu protestów z 1976 stoi materialna pamiątka, którą udało się zbudować w czasie tak zwanego „karnawału wolności”. To tutaj składano kwiaty, tutaj odbywały się nielegalne wiece podziemnej Solidarności. Do 1989 roku, teren wokół pomnika był solą w oku Służby Bezpieczeństwa i milicji. Na stałe był patrolowany przez miejscowe ORMO.

JW.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do