
Z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim, wybitnym biblistą, profesorem zwyczajnym UKSW, rozmawia Aleksandra Rutkowska, przewodnicząca Koła MSW w Wiązownie.
- Księże Profesorze, przeżywamy obecnie Święta Wielkanocne, w roku liturgicznym 2023pod hasłem „Wierzę w Kościół Chrystusowy”. Na początku okresu Wielkiego Postu TVN wyemitowało reportaż pt. „Franciszkańska 3”, oskarżający Jana Pawła II o rzekome tuszowanie pedofilii w Kościele, uderzając w autorytet Papieża Polaka, a tym samym w nas wierzących,czyli w właśnie w Kościół. Jak Ksiądz Profesor odczytuje ten atak?
- Ten atak nie jest niczym szczególnie nowym, dlatego że od kilkunastu lat, które upłynęły po śmierci Jana Pawła II, urządzano podobne seanse. Każdego roku wynajdowano jakiś temat, wokół którego obracały się dyskusje, polemiki, spory i kontrowersje. Skupiały się na podważaniu prawd religijnych – doktrynalnych, moralnych. Byłoby bardzo ciekawe, gdyby ktoś, kto zajmuje się środkami masowego przekazu i obserwuje to wszystko, co relacjonują media, sporządził kalendarium i podsumowanie, ukazując profil i treść tych wrogich akcji, wcześniej starannie przygotowanych. Po Środzie Popielcowej i pierwszej niedzieli Wielkiego Postu dość regularnie zaczynał się doroczny atak. Przoduje w tym „Gazeta Wyborcza” i TVN, które starają się „przetestować” Kościół. Wszczynanie tych dyskusji i polemik oraz wymyślanie rozmaitych rzekomych i domniemanych problemów ma odwrócić uwagę wierzących od tego, co w okresie Wielkiego Postu jest najistotniejsze. Przychodzi czas Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy, gdy cała ta akcja jest wygaszana, albo przybierała inny charakter. Wszystko wraca do normy i czeka się do następnego roku. To znamienne, że właśnie czas Wielkiego Postu, który jest powinien być czasem odrodzenia wewnętrznego i duchowego, jest sprytnie wykorzystywany do tego rodzaju akcji.
W tym roku ta podstępna strategia szczególnie nas dotknęła, bo dotyczy Ojca Świętego Jana Pawła II. Ale ci wszyscy, którzy chcą dokładnie przenicować jego życie, znać je na podstawie tego, co donoszono na jego temat i co zachowało się w zbiorach dawnego Urzędu Bezpieczeństwa, a teraz Instytutu Pamięci Narodowej, powinni najpierw sami poddać się rzeczowej i dokładnej lustracji. Powinniśmy znacznie więcej wiedzieć o ich biografiach, o rodzinach, z których wyszli, o tym jak wygląda ich życie, dlatego, że to są specjaliści od robienia rachunku sumienia innym. Perwersja polega na tym, że wybierając swoje ofiary,chcą robić rachunek sumienia osobom, którzy nie żyją i nie mogą się bronić. Skutki tego procederu nie mogą być inne niż osłabianie wiarygodności Kościoła. Cała ta zmasowana akcja wiąże się z hasłem, które stanowi dewizę obecnego roku liturgicznego zapoczątkowanego w Adwent, który będzie trwał do grudnia, mianowicie „Wierzę w Kościół Chrystusowy”. Właśnie teraz, kiedy odnawiamy w sobie świadomość tego, czym jest Kościół i czym być powinien oraz na czym polega nasza przynależność do Kościoła i obecność w nim, właśnie teraz uwaga wiernych została skierowana na zupełnie inne tory, aby tę potrzebną refleksję wypaczyć, zafałszować i osłabić.
- Jakie przesłanie w tym kontekście kieruje Ksiądz Profesor do samorządowców i społeczności lokalnych?
- Samorządowcy i lokalne społeczności mają zawsze wyjątkowe zadania i powinności. Samorządowcy reprezentują lokalne społeczności, a społeczności lokalne składają się na wielką wspólnotę, którą jest naród polski. I to właśnie na tym poziomie rozgrywa się to, co najważniejsze i co dotyczy naszej tożsamości polskiej, lecz także katolickiej i szerzej – chrześcijańskiej. Samorządowcy są tymi, którzy mają bezpośrednio do czynienia z wiernymi, ja bym powiedział, oczywiście z przymrużeniem oka, że są świeckimi odpowiednikami duchownych. Jak księża powinni znać swoich wiernych w parafii, tak samorządowcy powinni znać tych, którzy mieszkają na ich terenie. Ważna jest wrażliwość na sprawy społeczne, zwłaszcza wobec ludzi potrzebujących. Mamy czasy trudne, naznaczone wojną, postępującym zubożeniem znacznej liczby rodzin, potrzebami społecznymi wobec tych, których przyjęliśmy, a więc Ukraińców i ludzi innych narodowości. Wszystko to wymaga dużej wrażliwości, ciepła, dobra. Musimy pamiętać, że był czas kiedy to my korzystaliśmy z gościnności i pomocy innych. W okresie stanu wojennego i później, w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, napływała do nas ogromna pomoc oraz solidarność, życzliwość i współczucie innych. Mamy zatem dług do spłacenia. To, co robią samorządowcy, każdy z nich, idzie także na ich konto i korzyść, dlatego że dobro, którego dokonują, ma konkretne imię i nazwisko, ponieważ są to społeczności, w których jedni drugich dobrze znają.
- Czego Ksiądz Profesor życzy samorządowcom na Święta Wielkiej Nocy?
- Tego wszystkiego, czego życzę wszystkim wyznawcom Jezusa Chrystusa, a mianowicie, żeby nasza perspektywa, wiara, życie i postępowanie nie sprowadzały się do tego, co poziome, horyzontalne, co wyznacza granice doczesności, lecz żebyśmy patrząc przez Krzyż i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa przekonali się i uznali, że nasza prawdziwa ojczyzna jest w niebie. Nadzieja na życie wieczne z Bogiem to nie jest coś niejasnego, mglistego i niepewnego, lecz opiera się na pewności, którą daje nam wiara chrześcijańska zakorzeniona w krzyżu i zmartwychwstaniu Syna Bożego. W tym świętym czasie chciałbym też życzyć wszystkim samorządowcom i lokalnym społecznościom trochę odpoczynku i radości w gronie rodziny i najbliższych, a przede wszystkim tego, abyśmy nie dopuścili na poziomach lokalnych do takich podziałów, które wykopują pomiędzy nami przepaści niezgody konfliktów i sporów.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wiele się zmieniło w dostępie do informacji w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Ksiądz z ołtarza mówi swoją prawdę, TVP swoją, TVN swoją, każdy w Interbecie swoją. My musimy przeanalizować ryzyko nieprawdziwości tych informacji dla własnego bezpieczeństwa. Moim zdaniem prawda Kościoła Katolickiego byłaby bardziej wiarygodna jakby ich pracownicy zakładali rodziny tak jak pracownicy większości zawodów i majątek organizacji był transparentny.