
„Niemcy reparacji po prostu nam nie wypłacą, gdyż oznaczałoby to przekreślenie całej niemieckiej polityki w tym zakresie. Równie ważne jak zadośćuczynienie finansowe byłoby jednoznaczne reagowanie władz niemieckich na obecne w ich przestrzeni medialnej określenia typu „polskie obozy koncentracyjne” . To nie my powinniśmy prostować oczywiste kłamstwo, ale reagować powinny instytucje niemieckie. Miałoby to istotne znaczenie dla polskiej opinii publicznej. Według prof. Miszczaka – być może politykom, którzy zainicjowali tę dyskusję, nie chodziło wcale o uzyskanie odszkodowań, ale zneutralizowanie Niemiec przy okazji innych kwestii w Unii Europejskiej. Można to rozumieć, jako próbę moralnego zakwestionowania niemieckiego przywództwa w Unii. Być może będzie to skuteczne, ale zapłacimy za to popsuciem relacji z Niemcami, naszym głównym partnerem gospodarczym i jednym z najważniejszych sojuszników wojskowych w NATO. To na terytorium naszego zachodniego sąsiada stacjonują główne siły USA, gotowe do reagowania w przypadku zagrożenia ze Wschodu. Chyba, że planujemy obronę jedynie w oparciu o natowski batalion stacjonujący pod Orzyszem. Prof. Miszczak zwraca jednak uwagę, że w tym sporze jest pewna szansa. – Możemy zbudować nasze relacje na prawdzie historycznej, która ostatnio coraz częściej bywa rozmywana, zwłaszcza na obszarze mediów i kultury, dodaje.”
http://www.krzysztofmiszczak.pl/_ftp/Mamy_moralne_prawo_ale. Gość Niedzielny_38-20171.pdf
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie