
Rozbiór gminy Kleszczów
Od 1 stycznia br. wskutek wejścia w życie rozporządzenia Rady Ministrów gmina Kleszczów (woj. łódzkie) została „okrojona” o obręb geodezyjny Wola Grzymalina. Teren, na którym znajduje się największy w tym regionie płatnik podatku od nieruchomości – należąca do grupy PGE Elektrownia Bełchatów- zasila teraz sąsiednią gminę Bełchatów. Jak szacuje „Dziennik Łódzki”, na zmianie Kleszczów straci co najmniej 67 mln zł. Co ciekawe, jeszcze w 2019 r. rząd PiS odnosił się do takiej zmiany granic obu gmin negatywnie.
Na początek negatywnie
Działająca od połowy lat 70-tych ub. wielu kopalnia węgla brunatnego i zlokalizowana obok największa konwencjonalna elektrownia w Europie przez lata były dla Kleszczowa źródłem niebagatelnych dochodów, lokujących gminę na czele rankingu najbogatszych wiejskich samorządów w Polsce. Z dochodami porównywalnymi z kilkudziesięciotysięcznymi miastami Kleszczów nie musiał się martwić o inwestycje. Powstawały nowe drogi, oświetlenie, uzbrajano teren, budowano ośrodki zdrowia, szkoły, przedszkola, domy kultury. Wybudowano również kompleks rekreacyjny z aquaparkiem oraz niemal od zera przygotowano dla inwestorów strefę przemysłową. Zaznaczyć też należy, że co roku Kleszczów wspierał inne samorządy w ramach tzw. „janosikowego”.
Wniosek gminy Bełchatów o zmianę granic obu gmin - Kleszczów i Bełchatów, jaki trafił w 2018 r. do rządu, rok później uzyskał negatywną opinię Rady Ministrów, która zaproponowała dialog pomiędzy oboma samorządami, jednocześnie sama oferując się w roli mediatora. Już wtedy wójta gminy Bełchatów Konrada Koca, który mandat wójta zdobył będąc liderem struktur PiS w powiecie bełchatowskim,wspierała posłanka tego ugrupowania Małgorzata Janowska, która na wspólnej konferencji prasowej wskazywała na „niesprawiedliwość społeczną” w sąsiadowaniu dwóch gmin o diametralnie różnych dochodach. Przez kolejne dwa lata jednak niewiele się w tej sprawie działo i wydawało się, że wszystko rozejdzie się po kościach. Śledzący od początku tę sprawę portal Bełchatów.naszemiasto.pl zaczął nawet powątpiewać, czy „rozbiór gminy Kleszczów” dojdzie do skutku. Można bowiem było mieć nadzieję, że PiS raczej będzie unikał kontrowersyjnych decyzji w roku wyborczym, a potem nie skrzywdzi gminy, której ponad połowa mieszkańców na tę partię głosuje (58,33 % poparcia w wyborach parlamentarnych w 2019 r.). Nadzieja taka okazała się jednak złudna.
Rozstania i powroty w PiS
Przełom nadszedł nieoczekiwanie w ubiegłym roku, kiedy to najpierw z klubu parlamentarnego PiS z przytupem odeszli Zbigniew Girzyński, Arkadiusz Czartoryski i… Małgorzata Janowska.- Ta decyzja jest ostateczna- mówiła wówczas w programie „Newsroom” portalu Wirtualna Polska posłanka, zachęcając jednocześnie innych parlamentarzystów PiS do wstępowania w jej ślady. Nieoczekiwanie już pół miesiąca później Janowska wróciła na łono macierzystej formacji. Adam Belan, zbierający „dzieci marnotrawne PiS-u” do swojej Partii Republikańskiej, utworzonej prawdopodobnie właśnie w takim celu, przygarnął z powrotem Czartoryskiego, Janowską oraz Lecha Kołakowskiego, który PiS opuścił jesienią 2020 r.
Rozstając się z klubem PiS poseł Czartoryski tak wypowiadał się dla „Tygodnika Ostrołęckiego”: - (…)Właściciele jednoosobowych firm, oni najmocniej odczuwają skutki pandemii, a PiS zajmuje się dziś tylko największymi koncernami. Dla tych najmniejszych idą kolejne podwyżki podatków.Trudno jednak powiedzieć, czy to akurat troska o przedsiębiorców była faktycznie przyczyną odejścia Czartoryskiego, zważywszy, że we wrześniu 2020 r. jego dom przeszukiwali agenci CBA w związku z aferą dotycząca budowy Elektrowni Ostrołęka. Zatrzymano wówczas cztery osoby, w tym dwie związane z grupą PGE. Ogłaszając powrót Czartoryskiego do klubu PiS Jarosław Kaczyński przeprosił publicznie (co rzadko mu się zgadza) posła za to, że – jak to określił – „sprawy długo się ciągnęły, poszły zbyt daleko”.
Z kolei Lech Kołakowski w wywiadzie dla „Wyborczej” jeszcze 1 lipca 2021 r. zarzucał PiS-owi, że za dużo w nim „tłustych kotów”, a w rządzie są ludzie niedoświadczeni. Tłumaczył też, że „Zjednoczona Prawica już nie jest Zjednoczoną Prawicą. Natomiast jest układ rządzący, któremu zależy na utrzymaniu władzy do końca 2023 roku”.Co się stało, że w ciągu dwóch tygodni zmienił zdanie? Nie sposób nie dostrzec, że po powrocie do klubu PiS objął stanowisko doradcy zarządu w państwowym Banku Gospodarstwa Krajowego, a od 1 grudnia ub. r. został wiceministrem rolnictwa i rozwoju wsi.
Trudno się oprzeć wrażeniu, że Janowska też nie wróciła do PiSbynajmniej z miłości do Kaczyńskiego, zwłaszcza że 13 grudnia 2021 r. została dyrektorem ekonomiczno-finansowym… Elektrowni Bełchatów.Przy okazji znamiennie zdają się brzmieć słowa Jarosława Kaczyńskiego wypowiedziane na konferencji prasowej 14 lipca ub. r. , tuż po ogłoszeniu powrotu posłanki Janowskiej do klubu parlamentarnego PiS: - Poróżnił nas stosunek do pewnych spraw odnoszących się do energetyki (..), ale doszliśmy tutaj do porozumienia, bardzo konkretnego. I w tym „bardzo konkretnym porozumieniu” dopatruje się właśnie późniejszej decyzji o „rozbiorze gminy Kleszczów”, bowiem dzięki opisanym powrotom trójki posłów PiS odzyskał w Sejmie przewagę liczebną nad opozycją.
Dokonało się?
Rozporządzenie Rady Ministrów zmieniające przynależność administracyjną terenu Elektrowni Bełchatów musiało ucieszyć wójta Konrada Koca, którego jeszcze dwa lata temu przeciwnicy polityczni straszyli zwołaniem referendum i odwołaniem, zarzucając mu kiepskie pozyskiwanie środków zewnętrznych i tym samym nierealizowanie ważnych dla samorządu inwestycji.Portal Dzień Dobry Bełchatów wieszczył nawet bankructwo gminy, po tym jak wójt określił jej sytuację finansową jako „dramatycznie złą”. Po zaistniałych zmianach granic gmin Koc zdaje się być raczej bardzo powściągliwy w komentarzach. - W końcu po trzech latach walki, wytężonej pracy dokonało się–stwierdził lakonicznie na łamach portalu Bełchatów.naszemiasto.pl. W odmiennym nastroju jest wójt Kleszczowa Sławomir Chojnowski, który pod koniec grudnia ub. r. wydał w tej sprawie oświadczenie. Oznajmił w nim, że „zmiany zostały wprowadzone bez uwzględnienia zapisanych w Konstytucji RP zasad, zgodnie z którymi podział terytorialny państwa powinien uwzględniać takie czynniki jak więzi społeczne, gospodarcze i kulturowe”. zapowiedział również: - Nie zrezygnujemy również z innych kroków prawnych, aby finalnie obręb geodezyjny Wola Grzymalina wrócił do gminy Kleszczów. Oznacza to m.in. walkę o uchylenie feralnego dla Kleszczowa rozporządzenia Rady Ministrów przez Trybunał Konstytucyjny. Ponadto16 stycznia br. odbyło się w gminie Kleszczów referendum. Wzięła udział ponad połowa uprawnionych mieszkańców gminy Kleszczów. Prawie 98 proc. głosujących opowiedziało się przeciw zmianom administracyjnych granic tej gminy.Czy będzie to miało jakiekolwiek znaczenie, czy też faktycznie już – jak orzekł wójt Koc - „dokonało się”? W każdym razie obie gminy – Bełchatów i Kleszczów - skorygowały swoje budżety na 2022 rok – odpowiednio na plus i na minus.
Radosław Gajda
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To wyraźnie pokazuje, że finansowanie samorządu jest niesprawiedliwe. Zamożność gmin w wielu przypadkach nie zależy od umiejętności włodarzy, ale od decyzji politycznych.