Przyszłość Europy to... nie węglówka, nie atomówka, tylko… genialna moczówka, a nawet kałówka.

Czyżby przyszłość naszej cywilizacji spolegała w naszych trzewiach?...

Reklama

Jak donosi europejska prasa:

(…) Brytyjskim naukowcom z Bristolu udało się opracować technologię pozyskiwania energii elektrycznej z uryny. Innowacyjną technologię współtworzą mikrobiologiczne ogniwa oraz bakterie, które rozkładają zawarte w moczu substancje chemiczne i produkują z nich prąd. Ten następnie jest gromadzony w kondensatorze i wykorzystywany np. do ładowania smartfonu. – REWELACJAAA!!! - „Zaledwie pół litra moczu wystarczy, by móc rozmawiać przez telefon komórkowy przez trzy godziny. Oddawany mocz zasilał w prąd diody LED, które rozświetlają np. toaletę. (…) Zespół brytyjskich naukowców zainteresował się teraz kałem.” – To dopiero będzie!!!!

W telewizji widziałem i słuchałem wypowiedzi olśnionych obywateli brytyjskich z powodu możliwości zastąpienia elektrowni SRACZEM…

I CO TO MOŻE NAM, biedni oglądacze, NAROBIĆ W GŁOWACH TAKA ŚCIEMA MEDIALNA?!!!

- POLACY! OBYWATELE RP!!! - NIE LICZCIE NA „WŁASNE INDYWIDUALNE” ZASILANIE DOMOWYCH SPRZĘTÓW AGD W ENERGIĘ ELEKTRYCZNĄ, bo gdyby tak było, to musielibyście zjadać i wydalać 100 razy tyle, co dziś, a wasze brzuszne biogazownie zapewne nie wytrzymałyby takiego naporu potrzeb energetycznych WASZEGO DOMU, jak sądzę. - ALE MOŻE SIĘ MYLĘ?... Może ktoś jednak spróbuje ugotować obiad na urynie!!!

WASZ DYŻURNY ENERGETYK

 

PS. … I CO TO MOŻE NAROBIĆ TAKI BREXIT, SZANOWNY PANIE KOLEGO???!!!

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do