16 czerwca 2014 r. Zarząd Mazowsza zgodnie z przewidywaniami przeforsował w Sejmiku absolutorium z wykonania budżetu za rok 2013. Na nic się zdała krytyczna opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej która przypominała, iż dochody województwa zostały wykonane na poziomie ok. 88 % planu, z czego dochody majątkowe zrealizowano w ok. 52%. Realizacja zaś wydatków wyniosła ok. 80%, przy czym wydatki majątkowe wykonano na poziomie ok 62%. Dodatkowo dług Mazowsza sięga ok 74% dochodów województwa (próg ustawowy wynosi 60%). Opozycja znów poległa podobnie jak w Sejmie. Janosikowe (podatek na rzecz biedniejszych regionów) sprawia, iż region - jak mówi Marszałek Struzik "nie może realizować podstawowych zadań". Mimo, iż władze Mazowsza liczą na to, iż jeszcze przed wakacjami trafi do Sejmu projekt ustawy zmieniającej "janosikowe" to jednak pewności w tym względzie nie ma żadnej żadnej. Jest natomiast więcej niż pewne, iż na wiele lat zaciąży to na dalszej kondycji Mazowsza i możliwościach jego rozwoju. Partyjne gry wokół Sejmiku przypominają niczym w krzywym zwierciadle te, znane nam z Sejmu. Cierpi na tym samorząd i mieszkańcy Mazowsza. Odejście od ciągłej walki i rozrywania przez partyjne frakcje samorządu mazowieckiego, to podstawowy warunek wyjścia z narastającego kryzysu i nadchodzącej katastrofy województwa. To wytyczenie nowej wizji rozwoju i ścieżki wyjścia z toczącego jak kryzysowy rak krwioobieg Mazowsza. Potrzeba stworzenia zintegrowanego rozwoju Mazowsza na obszarach wielkomiejskich, miejskich i wiejskich staje się bardziej niezbędna niż kiedykolwiek wcześniej. Klincz partyjny jednak nie sprzyja takim rozwiązaniom. Wiejski PSL i wielkomiejskie PO nie są dziś w stanie wyjść poza swoje opłotki budując formacje nieomal klasowe, XIX-wieczne, dodatkowo podlegające erupcji polityczno-społecznej. Podobnie jak w skali kraju, tak i w skali Mazowsza odczuwa się potrzebę świeżego powiewu mogącego wzbudzić zaufanie społeczne, odbudować zaufanie do instytucji państwowych (nierzadko też w odczuciu obywateli obejmujących i samorządowe). Skostniała i niewydolna struktura musi zostać zmieniona i odnowiona w duchu oczekiwań społecznych. Dają one o sobie znać co raz częściej ze spotęgowaną siła i są co raz powszechniej artykułowane. Wraz z postępującym procesem obnażania - nierzadko kompromitujących - mechanizmów funkcjonowania naszego państwa, które również na szczeblu lokalnym jest podobnie odczytywane przez obywateli, narasta społeczne zniecierpliwienie, które może dać swój nieoczekiwany wyraz w dniu wyborów - wyraz antysystemowy. A.U.
Komentarze opinie