
Miesiące oczekiwań na wizytę u specjalisty, druzgocąca diagnoza, a potem… internetowe zbiórki pieniędzy na leczenie ciężko chorych osób, w tym maleńkich dzieci. Czy tak powinno wyglądać życie w europejskim kraju w XXI wieku? Zdecydowanie nie i Bezpartyjni Samorządowcy mówią stanowczo: dość takiemu traktowaniu społeczeństwa!
Od lat mówi się o konieczności naprawy systemu opieki zdrowotnej w Polsce, który z roku na rok jest coraz mniej wydolny. Publiczna służba zdrowia staje się przywilejem na korzystanie z którego coraz mniej osób może sobie pozwolić, pomimo płacenia składek mających nam zapewnić bezpłatny dostęp do leczenia. Przecież nie trzeba być specjalistą, by wiedzieć, że czasie choroby pomoc potrzebna jest „tu i teraz”, nie za kwartał, pół roku czy dwa lata. Wtedy na wszystko może być już za późno...
Po analizach i wielu rozmowach, Bezpartyjni Samorządowcy wypracowali rozwiązania, które są w stanie uzdrowić chorą, polską opiekę zdrowotną, której istotnym elementem jest brak możliwości bezpłatnego leczenia chorób rzadkich.
Warto podkreślić, że ten problem tak naprawdę dotyczy wielu rodzin w Polsce. Jak wyjaśnia Instytut Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka „Choroby rzadkie mimo swojej nazwy, do rzadkich nie należą. Dotykają nawet 3 milionów chorych w Polsce. Najczęściej diagnozowane są w wieku dziecięcym. Nazywa się je rzadkimi, bo objawy nie pasują do żadnych znanych schorzeń, a konkretnych przypadków mamy tylko kilka lub kilkanaście w kraju, a nawet na świecie. Co za tym idzie - diagnoza i leczenie zajmują lata. Stanowią one ogromne wyzwanie dla współczesnej medycyny. Ponad 80% chorób rzadkich ma podłoże genetyczne. Dotychczas zidentyfikowano ok. 8 tysięcy schorzeń sklasyfikowanych jako rzadkie”.
Nie do końca znane, a tym samym skomplikowane w leczeniu, które m.in. dlatego jest bardzo drogie – choroby rzadkie zmuszają rodziny do proszenia o pieniądze niezbędne na leki czy terapie. Czy tak powinno być w europejskim kraju?
– To jest skandaliczne, byśmy patrzyli na zbiórki i zrzutki w internecie czy telewizji niezbędne do zebrania astronomicznych kwot na leczenie chorób rzadkich. To się musi skończyć i mamy konkretne rozwiązanie – w każdym województwie powołane zostaną komisje lekarskie, które będą decydowały nie o tym, czy leczenie się należy. Finansowanie takiego leczenia w każdym przypadku musi być z budżetu państwa – mówi kategorycznie Jakub Szczepański, kandydujący do Sejmu z ramienia Bezpartyjnych Samorządowców w okręgu nr 8.
Jak miałyby wyglądać takie komisje? Jak wyjaśnia Żaneta Dąbrowska, kandydatka BS z okręgu 16, która od lat działa na rzecz osób z niepełnosprawnościami, w komisji znajdą się trzy osoby – trzech niezależnych profesorów, specjalistów z danej dziedziny, którzy zdecydują czy leczenie danej osoby jest możliwe na terenie Rzeczypospolitej, czy trzeba wysłać chorego za granicę.
Jak podkreślają Bezpartyjni Samorządowcy, mamy nowoczesny sprzęt i przede wszystkim znakomitych lekarzy, więc w pierwszej kolejności konieczne jest sprawdzenie możliwości leczenia w Polsce. Nie ma mowy, żeby rodziny prowadziły internetowe zbiórki czy brały gigantyczne kredyty po to, by walczyć o życie swoich najbliższych.
Dbanie o zdrowie, o leczenie – to musimy mieć zagwarantowane przez państwo. Taka będzie Normalna Polska!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie