
Zbigniew Widleski startował w wyborach parlamentarnych do Senatu RP w okręgu nr 47 z ramienia KW Bezpartyjni Samorządowcy. Zdobył ponad 90 tys głosów jednak niewiele zabrakło do uzyskania mandatu senatora. Konkurent z PiS uzyskał zaledwie o 4% więcej głosów. 52% do 48%.
Poniżej prezentujemy wypowiedź Zbigniewa Widelskiego:
- Chciałbym raz jeszcze podziękować za wszystkie głosy na moją osobę do Senatu RP oraz na cały komitet KW Bezpartyjni Samorządowcy. Czuję niedosyt, bo zabrakło jednak niewiele żeby uzyskać ten mandat. Rozważam też podjęcie pewnych kroków prawnych, celem sprawdzenia raz jeszcze kart do głosowania bowiem w tym okręgu 47 do Senatu było wyjątkowo dużo głosów nieważnych (podwójnych skreśleń), co budzi u każdego pewne zastanowienie. Chciałbym po prostu to zweryfikować - zakończył Z. Widelski.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czy zdobycie tyłu głosów tylko dlatego że przedstawicielowi jakiejś partii nie udało się zebrać głosów jest sukcesem? Zamknijmy temat Senatu i zajmijmy się tym co ma prawdziwy wpływ na nasze życie czyli samorządem.
Podpisów nie udało się zebrać.