Bezpartyjni mają już 15% poparcia! Dwukrotnie lepszy wynik - w porónaniu z sondażem jaki został przeprowadzony miesiąc temu - osiągają obecnie bezpartyjne komitety w wyborach do sejmików. I tak, w najnowszym sondażu przedwyborczym na bezpartyjnych chce głosować już 15 % wyborców. Od liderów sondażu - PO i PiS - komitety bezpartyjne dzieli już tylko niewiele ponad 10%. Za bezpartyjnymi co raz bardziej zaś w tyle pozostają SLD i PSL mające o 1/3 mniejsze poparcie od bezpartyjnych. Z gry wypadli już całkowicie Nowa Prawica, Ruch Palikota i Ruch Narodowy z poparciem w granicach błędu na poziomie od 0% do 3%.
28 września br. "Rzeczpospolita" opublikowała najnowszy sondaż przed wyborami samorządowymi jakie mają się odbyć za półtora miesiąca. Przeprowadzono go w dniach 19-20 września br. Wynika z niego - w porównaniu do sondażu CBOŚ sprzed miesiąca - iż na komitety bezpartyjne w wyborach samorządowych - do najbardziej upolitycznionego szczebla sejmikowego - chce głosować dwukrotnie więcej wyborców, w porównaniu z tym co deklarowali jeszcze miesiąc temu.
Warto też zauważyć poważne, bo ponad trzykrotne zmniejszeni sie liczby niezdecydwoanych, których obecnie jest już tylko 7%.
Zmęczenia partiami stało sie już chyba stała tendencją. Z jednej strony mamy niewiarygodne, pełne układów, nepotyzmu i klientelizmu PO. Z drugiej słabą, niezdolną do pokonenia i tak słabej PO opozycji na czele z wzbudzającym szerg obaw PiS.
Miniona dekada wojny polsko-polskiej jaką zafundowali nam główni gracze partyjni skutkuje oddolnym ruchem obywatelskim, który chce dokonać zmian na lepsze. Chce wyrwać Polskę z pazernych i nieuczciwych rąk partii, które żerują na obywatelach i niszczą państwo.
Nie wystarczy powiedzieć "wprowadzimy zmiany na lepsze"... Nasi sąsiedzi, mieszkańcy Warszawy i całego Mazowsza powinni mieć świadomość jakości tych zmian. - Zapewniam, że nie będą to zmiany fasadowe - inni ludzie i nic poza tym. Nasz program to przede wszystkim działanie na rzecz mieszkańców, a nie na sukces liderów partyjnych, którzy za kilka czy kilkanaście miesięcy będą startować w wyborach parlamentarnych czy prezydenckich. Mamy pełną determinację do działania w kierunku obniżek opłat komunalnych mieszkańców: za wywóz śmieci, za media energetyczne (co, cwu., ee.), za dzierżawę wieczystą gruntów, za transport miejski, itp o itd. To nie jest czcza gadanina przedwyborcza, to są konkretne projekty, dotowane także przez UE. - Wystarczy mądrość prospołecznego działania i determinacja polityczna. Wiemy jak wprowadzać Obywatelską Gospodarkę Komunalną i ją wprowadzimy!... pod warunkiem poparcia mieszkańców Mazowsza, którzy nie mogą lekceważyć wyborów do Rady Warszawy, na Prezydenta Warszawy i do Sejmiku Mazowieckiego. W dzielnicach Warszawy, czy w gminach można odnosić sukces "chodnikowy", a w rządzeniu Warszawą czy Mazowszem - sukces jakości życia mieszkańców stolicy i okolic, a także całego regionu.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Za tydzień kolejne +5%
Nie wystarczy powiedzieć "wprowadzimy zmiany na lepsze"... Nasi sąsiedzi, mieszkańcy Warszawy i całego Mazowsza powinni mieć świadomość jakości tych zmian. - Zapewniam, że nie będą to zmiany fasadowe - inni ludzie i nic poza tym. Nasz program to przede wszystkim działanie na rzecz mieszkańców, a nie na sukces liderów partyjnych, którzy za kilka czy kilkanaście miesięcy będą startować w wyborach parlamentarnych czy prezydenckich. Mamy pełną determinację do działania w kierunku obniżek opłat komunalnych mieszkańców: za wywóz śmieci, za media energetyczne (co, cwu., ee.), za dzierżawę wieczystą gruntów, za transport miejski, itp o itd. To nie jest czcza gadanina przedwyborcza, to są konkretne projekty, dotowane także przez UE. - Wystarczy mądrość prospołecznego działania i determinacja polityczna. Wiemy jak wprowadzać Obywatelską Gospodarkę Komunalną i ją wprowadzimy!... pod warunkiem poparcia mieszkańców Mazowsza, którzy nie mogą lekceważyć wyborów do Rady Warszawy, na Prezydenta Warszawy i do Sejmiku Mazowieckiego. W dzielnicach Warszawy, czy w gminach można odnosić sukces "chodnikowy", a w rządzeniu Warszawą czy Mazowszem - sukces jakości życia mieszkańców stolicy i okolic, a także całego regionu.