
Po wprowadzeniu wielu sankcji na Rosję w następstwie inwazji na Ukrainę wiele osób pyta, dlaczego nie przestaniemy kupować od Rosji surowców energetycznych. Nasuwa się odpowiedź, że przecież gospodarka Europy upadnie. Ale czy na pewno?
Przez wiele lat przyzwyczailiśmy się, że najłatwiej transportować ropę naftową i gaz ziemny rurociągami z Rosji. Wydaje nam się, że inne formy dostarczania tych surowców nie są w stanie tego zastąpić. Warto jednak podać kilka danych, które nie do końca o tym świadczą.
Ogólne rosyjskie wydobycie ropy naftowej to tylko kilkanaście procent tego światowego. To samo w przypadku gazu ziemnego. Jeżeli chodzi o ropę naftową to już dawno tankowce dostarczają surowiec z wielu zakątków Świata. Z Rosji pochodzi tylko 25% dostaw ropy do Europy, więc właściwie wystarczy zwiększyć światowe dostawy. Dużo zależy od chęci zwiększenia wydobycia przez kraje OPEC.
Trochę inna sytuacja jest w przypadku importu gazu ziemnego spoza Rosji. W 2021 roku udział rosyjskiego gazu w Europie wynosił ponad 40%. Udział LNG (skroplony gaz ziemny) to już również prawie 40% zapotrzebowania. Dochodzi do tego własne wydobycie.
Światowa roczna produkcja LNG jest już porównywalna z ogólnym rosyjskim wydobyciem (763 mld m3) i rośnie. Europa importuje obecnie kilkanaście procent światowego eksportu gazu LNG (większość płynie do Azji). Nie powinno być więc dużego problemu ze zwiększeniem dostaw z całego Świata. USA, Katar i inni chętnie je zwiększą.
Dla porównania, jeden gazowiec przewozi ok 100 mln m3 gazu ziemnego w stanie lotnym. Polska importuje z Rosji ok 10 mld m3 gazu rocznie (ok 50% zapotrzebowania), więc wystarczy dodatkowych 100 statków, aby zastąpić ten rosyjski. Obecnie gazoport w Świnoujściu ma wydajność 5 mld m3 rocznie, ale zwiększona zostanie do prawie 8 mld m3 (w 2021 przyjęliśmy w Świnoujściu prawie 4 mld m3). Do tego oddany zostanie w tym roku Baltic Pipe o przesyle 10 mld m3 rocznie gazu z Norwegii.
Większy problem mają Niemcy, których zapotrzebowanie na gaz to prawie 90 mld m3 rocznie a ponad 60% importują z Rosji. Nie mają gazoportów, więc musieliby skorzystać z terminali innych państw Unii Europejskiej (jest ich 24). Sami sobie zrobili ten problem rezygnując z elektrowni węglowych na korzyść gazowych, bez wcześniejszej dywersyfikacji dostaw. Obecnie w Niemczech z węgla produkuje się ok 30% a z gazu ok 15% energii elektrycznej. W drugiej połowie 2021 roku ze względu na ceny gazu, udziały zmieniły się na korzyść węgla.
W Polsce z węgla wytwarzamy 70% energii elektrycznej a z gazu tylko 5%. Gaz ziemny wykorzystujemy przede wszystkim do ogrzewania oraz sporo do produkcji wodoru do nawozów w procesie reformingu (ok 3 mld m3 rocznie).
Jeżeli chodzi o węgiel sprowadzany do naszych elektrowni, ciepłowni i domowych pieców to sami wydobywamy 80% zapotrzebowania, a rosyjski import łatwo zastąpić. Wtedy cena na pewno wzrośnie, więc trzeba jak najszybciej zwiększyć dofinansowanie docieplenia budynków. Cała kwota dofinansowania z programu "Czyste Powietrze" powinna trafiać na docieplenie, niezależnie czy wymienimy piec czy nie. Nawet jak ludzie palą drewnem i węglem to jeżeli dom będzie ocieplony spalą dużo mniej.
Oczywiście, nagłe odłączenie Europy od rosyjskich surowców energetycznych spowoduje czasowe problemy i ich średnia cena na pewno wzrośnie, ale będziemy wtedy bardziej zmotywowani żeby znaleźć lepsze rozwiązania. Zwiększy się opłacalność samochodów elektrycznych, geotermii, elektrowni wodnych, wiatraków, paneli fotowoltaicznych, produkcji wodoru w procesie elektrolizy itd.
Adam Zieliński - MWS Żyrardów
Założyciel qualienergy.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jestem jak najbardziej za nowymi rozwiązaniami w tym za geotermią, elektrowniami wodnymi, wiatrakami i panelami fotowoltanicznymi, ale przy okazji moglibyśmy co roku nie wycinać 6 milionów drzewek choinkowych zastępując je drzewkami z donicy, które można zasadzić na przykład w ogródku.
A co mają kilkuletnie plantacje choinek wspólnego z OZE? Problemem jest spalanie prawdziwych stuletnich drzew w elektrowniach. Spalamy lasy bo przegłosowano, że to OZE i nie płaci się opłat klimatycznych. Najlepszym kąskiem jest polskie drewno bo Lasy Panstwowe sprzedają je za ułamek wartości.