
Forum Ekonomiczne w Karpaczu 2021 było pełne różnorodnych paneli. Eksperci, prezesi oraz menadżerowie nie tylko polskich spółek dzielilisię doświadczeniem oraz dyskutowali na temat przyszłości. Bazując na wydarzeniach z ostatniego, roku które można określić pod hasłem repolonizacji mediów, wiele paneli obfitowało w dyskusje na temat przyszłości mediów. Swoim doświadczeniem z forum dzieli się Robert Zalikhov - wiceprzewodniczący warszawskiego oddziału Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej, członek zarządu MPG Media, a zarazem rzecznik prasowy Grupy portali CMC Media.
AB: Jak ocenia pan stan polskich mediów?
RZ: Ważne podkreślić na start że musimy się skupić na mediach internetowych, gdyż to jest nie tylko przyszłość, a nawet teraźniejszość.
AB: Czyli gazety i telewizja są już po za wyścigiem?
RZ: Skupienie się na internecie oznacza to że te media będą nadawali ton. Gazety i telewizja pozostaną z nami, lecz przebiorą inną formę.
AB: Jakieś przykłady?
RZ: Oczywiście, już dzisiaj widzimy że gazety stają się nie codziennym źródłem informacji lecz bardziej źródłem opinii, komentarzy oraz wywiadami z ekspertami.
AB: A telewizja?
RZ: Przede wszystkim pozostanie jako główny rodzaj przekazu państwowego. Jest to związane głównie z tym że internet dzisiaj nie jest regulowany. A przekaz narodowy, polityczny, powinien być jednolity i nie ma tu miejsca na fake newsy z którymi w internecie mamy do czynienia.
AB: No to przechodząc do internetu jaką rolę odegrają media lokalne?
RZ: Przede wszystkim trzeba powiedzieć że media lokalne muszą mieć określony cel. Z prezesem Zoltan Varga właścicielem węgierskiego holdingu Central Group odbyliśmy rozmowę na temat czy media są misją czy biznesem.
AB: I jaki wynik?
RZ: To zależy. Na pewno media nie są w stanie spełnić misji jeżeli nie mają finansowania. W tym momencie stają się słabe i potencjalnie przekupne przez sponsorów.
AB: Jak możemy tego uniknąć?
RZ: Sytuacja mediów niezależnych jest trudna, ciężko jest na rynek wejść i tym bardziej ciężko się utrzymać. W podobny sposób wypowiedziało się wiele panelistów między innymi Prezes Grupy Polska Press Tomasz Przybek.
Na pewno łatwiej jest funkcjonować w ramach grupy lub stowarzyszenia mediów. W ten sposób jesteśmy w stanie przebić się do większych reklamodawców lub łatwiej pozyskiwać finansowanie.
AB: Czyli przyszłość mediów lokalnych jest w grupach.
RZ: Na pewno to jest kolejny krok. Aczkolwiek wydaje mi się że rynek polski opóźnia się pod kątem zachodnich partnerów.
AB: Czy to jest powiązane z wyjściem zagranicznych firm z naszego rynku?
RZ: Poniekąd, pomyślmy w jaki sposób dzisiaj media internetowe pozyskują użytkowników. W dużym uproszczeniu mamy 3 źródła, Wyszukiwarka, Media Społecznościowe oraz bezpośrednie wejścia.
AB: Brzmi jak trzy stabilne źródła.
RZ: Tak, z tym że w ramach tych źródeł mamy partnerów monopolistycznych. Głównie chodzi o Google oraz Facebook. To oni są dzisiaj regulatorami i narzucają reguły gry. Nie mamy co liczyć na to że czytelnicy zaczną więcej wchodzić bezpośrednio na ulubione domeny, ta grupa niestety raczej będzie spadała, gdyż często informacja jest podsuwana użytkownikom i nie muszą jej szukać.
AB: A co na to eksperci?
RZ: Niestety w Polsce dzisiaj głównie się dyskutuje na tematy bardziej emocjonujące...
AB: Czyli?
RZ: Na temat utraconej etyki mediów internetowych lub narodowości mediów. Oczywiście to są ważne pytania i trzeba o tym rozmawiać. Lecz nie trzeba zapominać o rozwoju.
AB: To w czym pana zdaniem będzie rozwój mediów?
RZ: Wydaje mi się że tak samo jak przejście na internet było pewnym uproszczeniem oraz obcięciem kosztów względem druku lub telewizji. Podobnie odejdzie się od portali internetowych w lokalnym wydaniu i przejdzie się na media społecznościowe. Jest to naturalne skrócenie ścieżki dotarcia do użytkownika. A poza tym media lokalne często przekazują wiadomości które są dość lakoniczne w przekazie i nie zawsze wymagają 3000 znaków.
AB: Dziękujemy za poświęcony czas!
RZ: Cieszę się że mnie zaprosiliście!
Wywiad przeprowadziła Alina Belska - rzecznik stowarzyszenia klubmozliwosci.org
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie