
Poniżał ustrój i naczelne organy PRL oraz Ludowe Wojsko Polskie...
Za kilka dni przypada 40 rocznica powstania Konfederacji Polski Niepodległej.
Założyciel i przywódca KPN Leszek Moczulski napisał: „ KPN była pierwszą demokratyczną i antytotalitarną partią nie tylko w Polsce, lecz w całym obozie sowieckim (...) Zdecydowaliśmy się na krok jeszcze trudniejszy. W niemalże powszechnym przekonaniu wyzwolenie narodowe spod hegemonii sowieckiej uważano za niemożliwe, a szczytem marzeń wydawała się demokratyzacja istniejącego systemu (...) Dla nas nie do przyjęcia było - jak głosiliśmy w Deklaracji Ideowej KPN, dalsze trwanie podporządkowania Polski ZSRR oraz utrzymanie PRL - współczesnej formy zinstytucjonalizowanego władztwa rosyjskiego nad Polską.”.
KPN była jawnie działającą organizacją, która konsekwentnie przez 10 trudnych i często dramatycznych lat głosiła hasło Niepodległości. Zapłaciła za to wielką cenę, którą były więzienia, represje i co być może najbardziej bolesne stała się obiektem fałszywych sądów, szyderstw i oskarżeń.
Dziś chcemy przypomnieć na łamach naszego portalu postać, która została przez historię zapomniana i tylko niektóre środowiska związane z dawną opozycją pamiętają o jej wkładzie w walkę z reżimem komunistycznym w latach osiemdziesiątych. O ile historia pułkownika Kuklińskiego jest powszechnie znana, niewiele osób wie o tym, że od czasu wprowadzenia stanu wojennego w 1981 r. w konspiracji działała grupa oficerów LWP, która czynnie wspierała walkę z juntą Jaruzelskiego.
Stanisław Dronicz (1932-2017). Oficer LWP i WP. Jeden z nielicznych działaczy opozycji lat osiemdziesiątych wywodzący się bezpośrednio z szeregów wojska. Od 1982 r. na stałe współpracował ze strukturami podziemnej „S”. W drugim obiegu publikował miedzy innymi w czasopiśmie KOS (podziemny biuletyn ukazujący się od grudnia 1981) pod pseudonimem „Wallenrod”. Wspólnie z płk Wincentym Heinrichem i ppłk. Marianem Rajskim wydał 17 numerów nielegalnego pisma adresowanego do wojskowych pt. „Reduta” (poligrafia Wydawnictwo CDN). W „Reducie” opisywano nadużycia w LWP oraz piętnowano stan wojenny. Rozpracowywany od lipca 1984 r. przez Wojskową Służbę Wewnętrzną w ramach SOR krypt. „Biegły”, jako podpułkownik rezerwy Wojska Polskiego z racji „wrogiej działalności politycznej". W kwietniu 1985 r. Stanisław Dronicz trafił do więzienia na warszawskim Mokotowie. Zastosowano wobec niego specjalny reżim, który uniemożliwiał mu jakichkolwiek kontakt z adwokatem i rodziną. Po latach były więzień Mokotowa wspominał: „Na początku maja 1985 r. wezwano mnie do innego niż zazwyczaj pokoju przesłuchań. Trzech pułkowników siedziało za stołem. Jeden odczytał rozkaz personalny nr 55 z 30 kwietnia 1985 r., z którego dowiedziałem się, że z powodu utraty wartości politycznych zostałem zdegradowany do stopnia szeregowego. Rozkaz podpisali generałowie Siwicki i Baryła.” Jednym z zarzutów wysuniętych przeciwko Droniczowi była publikacja artykułów i opracowań, które lżyły, wyszydzały i poniżały ustrój i naczelne organy PRL oraz Ludowe Wojsko Polskie. W kwietniu 1985 r. Na mocy amnestii we wrześniu 1986 r. wyszedł na wolność. W tym samym roku wstąpił do Konfederacji Polski Niepodległej i rozpoczął na nowo działalność publicystyczną i polityczną. Założył przy wsparciu KPN redakcję pisma „Honor i Ojczyzna”, kontynuując tym samym prace, przerwane aresztowaniem i likwidacją „Reduty”. Został członkiem Rady Politycznej Konfederacji Polski Niepodległej oraz w 1989 "r. organizatorem Związku Strzeleckiego „Strzelec”. Po 1989 r. wrócił do służby wojskowej. Został doradcą w Ministerstwie Obrony Narodowej. Napisał cztery książki: „Wojsko nieocenzurowane”, „Od Lenino do Drawska”, „Wojsko i politycy” oraz „Żołnierskie losy” (z przedmową Janusza Onyszkiewicza).
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie