
Dzisiaj (16 września 2019 r.) o godzinie 12.00, w biurze Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej, odbyło się ogólnopolskie zebranie pełnomocników okręgowych Koalicji Bezpartyjni i Samorządowcy.
W spotkaniu udział wzięło około czterdziestu osób, a każda z nich pochodząca z innej części Polski. Wszystkich łączyło jedno - niezależność od partii, jednocześnie przynależność do Bezpartyjnych i Samorządowców. Zgromadzenie podzielone było na dwa etapy: sprawozdanie z ostatnich tygodni oraz rozmowy na temat tego, co po wyborach powinno stać się ze stowarzyszeniem. Każdy mógł zabrać głos. Obrady zagaił Robert Raczyński, prezydent Lubina, nieformalny przywódca BiS. Opowiedział o tym, jak wielkim sukcesem - pomimo niezarejestrowania listy ogólnokrajowej - jest zebranie ponad 200 tysięcy podpisów.
- Budowaliśmy strategię w lokalnych miejscach i to się zmienić nie powinno. W trakcie kampanii utworzyły się również nowe aktywne środowiska, które zaangażowały się w pracę komitetu wyborczego; trzeba to docenić. Nikt inny takiej pracy w Polsce nie wykonał! - wyliczał. - Budujemy trwały projekt, a nie projekt na chwilę. Rozmowy muszą przebiegać wokół przyszłości.
Raczyński otworzył jednak furtkę do szerszej dyskusji na temat przyszłości BiS.
Uczestniczący w niej zgodzili się, że Polacy i Polki w większości nie są zainteresowani partyjnością, a ci, co głosują na partie, robią to, bo nie mają wyboru. Bezpartyjni mają też świadomość, że przestrzeń na wygraną była, jednak jako ruch nie posiadali organizacyjnej i finansowej siły, jaką mają partie. Część ludzi odchodzi po porażce, jednak ugrupowanie nie ma zamiaru na tym kończyć. Będzie walczyło dalej! Na spotkaniu wyraził swoje zdanie również m.in. Marek Woch z Lublina, podkreślając, że zapotrzebowanie wśród wyborców na nową drogę jest gigantyczne:
- Jest potencjał. Ja jestem wojownikiem i myślę, że przekaz musi iść od centrali. Jeden, jednolity przekaz. To skadal, że ludzie nie walczą do końca. My nie możemy tak zrobić. Ludzie powinni widzieć, że komuś na nich zależy.
Inni dyskutanci podkreślali, że komisje wyborcze nikogo nie traktowały tak tendencyjnie, jak potraktowano komitety Bezpartyjnych i Samorządowców, uniemożliwiając stworzenie listy ogólnopolskiej. W kuluarach zaś niektórzy pełnomocnicy mówili wprost, iż to strach przed powstaniem nowej siły politycznej, która naruszy skostniały układ partyjny, był sterowanym z góry motywem PKW. I to wkurza, ale powoduje działanie na kontrze. "Nie damy się" - to był główny timbre tych rozmów.
Konrad Rytel zaś, będący prezesem Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej, zauważył pod koniec obrad, że:
- Przy takim zaangażowaniu, za cztery lata będziemy mogli zdobyć milion głosów. Nie przegramy walkowerem. Mobilizacja jest potrzebna, nie możemy zejść z pola.
Mariusz Ambroziak, wiceprezes MWS i pełnomocnik wyborczy BiS, widzi konieczność budowy struktur i programu, ale bez jasnego określenia wartości, wokół których powinno się to robić, to działanie nie będzie miało sensu. Solidarność i Wspólnota to jest to, co jednoczyło po 1989 r. aktywistów nowej epoki. I znów przychodzi na nie czas.
Robert Raczyński, który podsumowywał dyskusję, powiedział na koniec, że jadąc na spotkanie nie spodziewał się aż tak zdecydowanej postawy. - Dlatego - mówił - kontynuujemy naszą wspólnotę, rozwijamy ją, a w wyborach 2019, choć mamy kandydatów tylko w 19 okręgach, damy im swoją ogólnopolską siłę. Spotkajmy sie więc na konwencji wyborczej w Warszawie i pokażmy rodzącą się siłę naszej solidarności. Trudno będzie przekroczyć próg wyborczy, ale mimo potencjalnegop niepowodzenia działać będziemy nadal, bo jest determinacja i wola walki, a historia ostatnich choćby 30 lat uczy, że szansę mają ci, którzy są konsekwentni i przekonujący.
Bezpartyjni podkreślają, że przygotowania do tych wyborów były i są najtrudniejsze ze wszystkich dotychczasowych. Ale mają sens długofalowy. Dzień 13 października 2019 jest ważnym dniem, ale nie jedynym celem tego ugrupowania. A polityczny węch wielu niezależnych obserwatorów prowadzi do wniosku, że czas Bezpartyjnych i Samorządowców dopiero nadchodzi i z każdym rokiem jest co raz bliżej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie