- Zawsze przed każdymi wyborami słyszy się, że tym razem są one najważniejsze. Ale jak rozumiem te wybory samorządowe okazują się naprawdę istotne, bo obywatele czują się zmęczeni polityką partyjną, zarówno w wydaniu władzy, jak i opozycji? Dokumentują to sondaże, z około 20 proc wysokich ocen Sejmu i Senatu i ponad 60 proc wskazań, że samorządowcy dobrze pracują. Czy to będą wybory inne niż wszystkie?
- Wybory samorządowe w tym roku będą szczególnie ważne. Uważamy, jako działacze samorządowi, że reprezentacja lokalnych działaczy ciągle okazuje się zbyt niska w instytucji tak ważnej, jak samorząd wojewódzki. Mazowiecka Wspólnota Samorządowa podjęła decyzję o starcie we wszystkich okręgach wyborczych do sejmiku, chcąc przedstawić kandydatów, którzy nie są podczepieni pod żadne partyjne szyldy. Postanowiliśmy przedstawić wyborcom alternatywę, szczególnie tym, którzy czują się zniesmaczeni upartyjnieniem samorządów. Ci obywatele często już nawet nie chodzą na wybory.
- Jak to zmienić?
- Nasi kandydaci, nasza oferta jest dla nich wszystkich – żeby uwierzyli, że można brać udział w decydowaniu o rozwoju całego regionu mazowieckiego. Jeśli nas wybiorą, wreszcie decydować zaczną ci, którzy pozostają autentycznie związani ze swoim terenem, z własnym miejscem zamieszkania. Tacy przedstawiciele, wywodzący się bezpośrednio z lokalnych struktur samorządowych sprawdzili się w wielu miejscach działania, na szczeblu gminy i powiatowym. Zamierzają udowodnić, że potrafią swoje sukcesy przenieść również na szczebel wojewódzki. Dotychczasowy stan zarządzania województwem opiera się na decyzjach najwyższych gremiów partii, obecnych w parlamencie. W województwie mazowieckim od dłuższego czasu decydują Platforma i PSL. Rozstrzygają tylko i wyłącznie działacze partyjni, mający niewielki udział w zarządzaniu poszczególnymi lokalnymi strukturami.
- Partie toczą ideologiczne wojny. Wspólnota się od nich dystansuje. Łączy Was jednak zgodne z Konstytucją pojmowanie samorządu nie tylko jako lokalnej władzy, ale wspólnoty wszystkich obywateli danej miejscowości. A także ocena reform, przeprowadzonych po zmianie ustroju, wobec których nie przyjęliście postawy biernych obserwatorów?
- Mazowiecką Wspólnotę zbudowali współtwórcy reform samorządowych, urzeczywistnianych w Polsce w 1990 i 1998 r. oraz ich praktyczni realizatorzy – radni i wójtowie, starostowie, burmistrzowie, prezydenci miast. Większość naszych członków wdrażała reformę samorządową na każdym szczeblu, w naprawdę pionierskich warunkach. Borykali się z wszelkiego typu ograniczeniami, powracającą tendencją do centralizowania wszystkiego, przerzucaniem na lokalną władzę dodatkowych zadań bez zapewnienia niezbędnych do ich realizacji środków. Dziś w trzech czwartych spośród dwunastu gmin mojego powiatu wołomińskiego o sprawach lokalnych decydują działacze Wspólnoty, którym mieszkańcy powierzyli role wójtów czy burmistrzów. Działacze samorządowi nie związani dyscypliną partyjną, tylko wolą ich wyborców, zamierzają pozostać aktywni. Udowodnimy, że możemy zarządzać lepiej, niż czynią to partie polityczne. Uznajemy zresztą, chociaż oczywiście nie leży to w kompetencjach żadnego z organów, które wybierać będziemy tej jesieni, że w przyszłości okręgi jednomandatowe trzeba wprowadzić na każdym szczeblu, włącznie z sejmikiem wojewódzkim, żeby obywatele głosowali na żywego człowieka, a nie na partyjne emblematy, zyskali szansę by wskazać raczej sąsiada niż celebrytę znanego z telewizji. - Warszawa okazuje się istotna w tej przedwyborczej kostce Rubika. Środowisko Wspólnoty prezentuje kandydata bezpartyjnego i nieegzotycznego, znanego jako dobry gospodarz Ursynowa, bo pewnie tak przede wszystkim mieszkańcy postrzegają Piotra Guziała, ubiegającego się teraz o prezydenturę stolicy. Jak rozumieć w praktyce synergię, o której mówi wiceprzewodniczący MWS Mariusz Ambroziak, czyli współbrzmienie i wzajemną harmonię kampanii warszawskiej i mazowieckiej?
- Nie ma dzisiaj możliwości wpływania na decyzje samorządu wojewódzkiego bez silnej reprezentacji Warszawy. Stolica i okręg podwarszawski wybierają ponad połowę radnych do sejmiku wojewódzkiego. Synergia oznacza także możliwość wykazania, że nam bardzo zależy na rozwoju okolicznych powiatów i chcemy, żeby przestać traktować całą podwarszawską okolicę i resztę Mazowsza w sposób, w jaki traktuje się prowincję. Dążymy do tego, żeby koledzy z Warszawy, sprawdzeni w poszczególnych dzielnicach, którzy mają za sobą duże osiągniecia w działalności lokalnej - przenieśli swoje doświadczenie do sejmiku wojewódzkiego i zmienili sposób współpracy na tym szczeblu, by zrównoważony rozwój poszczególnych miejscowości na Mazowszu dołączył do szybkiego rozwoju samej Warszawy, z którego niezmiennie się cieszymy. Wiem, że nasi kandydaci z Warszawy są gotowi, gdy tylko zostaną wybrani, zainteresować się resztą Mazowsza i ściśle współpracować z lokalnymi samorządami w różnych miejscach i na różnych szczeblach na terenie całego województwa. - „Zmieniamy na lepsze”, to hasło na te wybory.
- My nie krytykujemy nikogo. Przyjęliśmy podstawową zasadę: nie chcemy nikogo oceniać. Uważamy, że to zrobimy lepiej. Dotychczasowe doświadczenia są negatywne, jesteśmy spychani na margines. Dlatego chcemy przybliżyć samorząd każdemu obywatelowi z województwa mazowieckiego. - A przesłanie dla Warszawy?
- Chciałbym zaapelować do wszystkich obywateli, szczególnie z terenu Warszawy, mającej ogromny wpływ na wynik wyborów, żeby tak jak udowodnili swoje olbrzymie zaangażowanie w przygotowanie i przeprowadzenie ubiegłorocznego referendum warszawskiego – całą tę swoją energię ponownie wykazali, głosując na kandydatów Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej. Wskazując ich w dniu wyborów w Warszawie i na całym Mazowszu. - Czy to, że wreszcie idziecie razem, a nie osobno – mówię o niezależnych od partii politycznych samorządowcach z Warszawy i pozostałej części Mazowsza - da trwały efekt?
- To przyniesie efekt, gdy będziemy razem. Pomagaliśmy Warszawskiej Wspólnocie Samorządowej w przygotowaniu i przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz, zebraniu dużej liczby podpisów. Pojawiło się wtedy mnóstwo wolontariuszy. Wielu wspaniałych ludzi gotowych jest współpracować przy zmniejszeniu różnic między Warszawą a resztą Mazowsza. Energii, która już została obudzona, nie wolno rozproszyć ani zmarnować. Konrad Rytel (ur. 1950) jest wicestarostą powiatu wołomińskiego. Przewodniczy Mazowieckiej Wspólnocie Samorządowej. W „Solidarności” działa od 1980 r. Uczestniczył w ruchu komitetów obywatelskich. W pierwszych wolnych wyborach w 1990 r .mieszkańcy powierzyli mu mandat radnego w gminie Wołomin. Gdy w 1998 utworzono powiat wołomiński, został jego pierwszym starostą. Rozmawiał Łukasz Perzyna
Myślę że dzięki referendum MWS zyskało dośc dużo sympatyków, słusznie mieszkańcy mają duży wpływ na to żeby coś zmienić , w tych wyborach tez pewnie nie zawiodą .
odpowiedz
Zgłoś wpis
gość
2014-11-04 20:12:00
W sumie w jakimś stopniu się z Wami zgadzam, bo to co do tej pory działo sie na Mazowszu to wina rządzących partii i komitetów. MWS przynajmniej nigdy nikogo nie zawiódł i do tej pory mają czystą kartę.
odpowiedz
Zgłoś wpis
gość
2014-11-05 11:27:45
Bo ja wiem.. nie splamili się niczym bo nie mieli kiedy się ubrudzić. Chociaż z drugiej strony nie mogę zakładać z góry że ktoś coś spartaczy. No i jednak mimo wszystko MWS wyróżnia dość rozsądny program działania lokalnego, czego nie można powiedzieć o pozostałych kandydatach
odpowiedz
Zgłoś wpis
gość
2014-11-06 17:11:19
To prawda, MWS jako jedyni chcą cos w rzeczywistosci zrobic dla Mazowsza. Mi sie podoba po prostu ich uczciwosc i wartości jakie soba reprezentują.
odpowiedz
Zgłoś wpis
gość
2014-11-07 17:54:52
Uczciwość jak uczciwość, ale MWS przecież jako jedyny chyba chce zrobić coś w kierunku energii odnawialnej a u nas nic się nie robi, na Pomorzu wiatraki, na Podlasiu wiatraki a tu nic. Przy czym koszty ponosi i tak jakaś firma, a gmina dostaje pieniądze z podatku od nieruchomości.
odpowiedz
Zgłoś wpis
gość
2014-11-07 18:30:48
w MWS cała nasza nadzieja że nie bedzie juz takich deficytów w budżecie wojewódzkim, bo do tej pory to jednak był znaczący problem
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Znam waszego wiceprezesa Ambroziaka i popieram :)
Myślę że dzięki referendum MWS zyskało dośc dużo sympatyków, słusznie mieszkańcy mają duży wpływ na to żeby coś zmienić , w tych wyborach tez pewnie nie zawiodą .
W sumie w jakimś stopniu się z Wami zgadzam, bo to co do tej pory działo sie na Mazowszu to wina rządzących partii i komitetów. MWS przynajmniej nigdy nikogo nie zawiódł i do tej pory mają czystą kartę.
Bo ja wiem.. nie splamili się niczym bo nie mieli kiedy się ubrudzić. Chociaż z drugiej strony nie mogę zakładać z góry że ktoś coś spartaczy. No i jednak mimo wszystko MWS wyróżnia dość rozsądny program działania lokalnego, czego nie można powiedzieć o pozostałych kandydatach
To prawda, MWS jako jedyni chcą cos w rzeczywistosci zrobic dla Mazowsza. Mi sie podoba po prostu ich uczciwosc i wartości jakie soba reprezentują.
Uczciwość jak uczciwość, ale MWS przecież jako jedyny chyba chce zrobić coś w kierunku energii odnawialnej a u nas nic się nie robi, na Pomorzu wiatraki, na Podlasiu wiatraki a tu nic. Przy czym koszty ponosi i tak jakaś firma, a gmina dostaje pieniądze z podatku od nieruchomości.
w MWS cała nasza nadzieja że nie bedzie juz takich deficytów w budżecie wojewódzkim, bo do tej pory to jednak był znaczący problem