
Chronimy siebie samych, bronimy się przed wszelkiego rodzaju wyborczym oszustwem.
Nikt tak dobrze nie oceni swojego przyszłego radnego jak racjonalnie myślący wyborca. Dlatego warto dobrze zweryfikować co proponują w swoich programach kandydaci na przyszłych włodarzy naszych małych ojczyzn. Rozwiązywanie konkretnych lokalnych problemów czy przysłowiowe gruszki na wierzbie? Przyjrzyjmy się dokładnie i przeanalizujmy co ma do „powiedzenia” nasz kandydat na radnego. Ten do rady gminy i ten na prezydenta miasta. Sprawdźmy czy w prezentowanym programie nie ma klasycznej "kiełbasy" wyborczej czyli zapewnień o natychmiastowej poprawie efektywności służby zdrowia czy nagłej aktywizacji sektora pozarządowego. Poważny kandydat nie manipuluje, nie mija się z prawdą i nie zabiera publicznie głosu w trakcie debaty wyborczej do samorządu na temat filmu "Kler", Smoleńska, roli Polski w Unii Europejskiej i w NATO, aborcji, szczepionek czy szczytu klimatycznego. Nie dajmy się oszukiwać i zwieść hipokrytom, handlarzom „dymem” a także funkcjonariuszom partyjnym, którzy aby pozyskać nasz "krzyżyk" przy swoim nazwisku, obiecają dosłownie wszystko. Od nowej Bawarii, metra w Radomiu po darmowe lunaparki na każdym osiedlu. Bądźmy czujni i wybierzmy mądrze. Jest jeszcze czas na decyzję. Chronimy siebie samych, bronimy się przed wszelkiego rodzaju wyborczym oszustwem. W ten sposób z nieufności uczynimy cnotę.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie