
Stracilibyśmy 15 lat - rozmowa z burmistrzem Tłuszcza Pawłem Bednarczykiem.
- W lansowanym przez PiS projekcie Pana miasto, Tłuszcz, znalazłoby się poza metropolią warszawską. Co mogłoby wyniknąć z realizacji tego pomysłu dla gminy i jej mieszkańców?
- Gmina Tłuszcz, dziś w powiecie wołomińskim, albo zostałaby przyłączona do Wyszkowa – a tam wszystko dawno zostało poukładane i trudno przyszłoby nam przebijać się z potrzebami mieszkańców – albo też powstałby nowy powiat z siedzibą w Radzyminie, być może nawet u nas w Tłuszczu.
- Nie cieszy Pana taka perspektywa?
- Mielibyśmy w tym wypadku 15 lat na okrzepnięcie. Stanęlibyśmy powtórnie wobec przeszkód, które udało się już pokonać. Pamiętam, jak był pan u nas na promocji książki „Kraj odzyskiwany” napisanej wspólnie z Mariuszem Ambroziakiem, widział pan wtedy naszą bibliotekę, jak została wyposażona. Zaś w wariancie o który pan pyta, zamiast realizować kolejne przedsięwzięcia, przyszłoby nam przyzwyczajać się do nowego podziału, testować to, co już zostało sprawdzone…
- …co oznacza stracone 15 lat. A co wyniknie z faktu, że realizacja planu PiS administracyjnie oddali Tłuszcz od Warszawy, chociaż sam dystans liczony w kilometrach się nie zmieni?
- Rzut oka na kolejową mapę Polski wystarczy, żeby sobie uświadomić, jak niepodważalne pozostają związki między Tłuszczem a Warszawą. Większość mieszkańców dojeżdża codziennie do stolicy do pracy lub szkoły.
- Ale metropolia warszawska… nie jest złem samym w sobie?
- Powinna powstać. Ale nie po to, żeby rządząca dziś w kraju partia wygrała wybory samorządowe, ale żeby wszyscy z konsultowanego ze społecznościami lokalnymi utworzenia metropolii odnieśli korzyści. I Warszawa i gminy wokół niej…
(rozmawiał Łukasz Perzyna)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie