Sochaczew pięknieje, ale rewitalizujmy go racjonalnie

Sochaczew pięknieje, ale rewitalizujmy go racjonalnie

Ostatnio „Ziemia Sochaczewska” napisała o nowej wizytówce miasta, zrewitalizowanym Placu Armii Ludowej, który wyładniał, ale będzie pełnił teraz rolę płatnego parkingu w centrum. Wizytówka kosztowała ok. 2,5 mln zł i w 100% została  sfinansowana z budżetu miejskiego. Co prawda w tej kwocie jest 1,7 mln zł pożyczki z unijnego programu Jessica, ale tę w całości z odsetkami miasto będzie spłacać przez kolejne lata, w przeciwieństwie do wcześniej pozyskiwanych bezzwrotnych dotacji.  Warunkiem uzyskania pożyczki było komercyjne wykorzystanie terenu, stąd informacja magistratu o zakupie ośmiu parkometrów. Pożyczka będzie spłacana m.in. z pobranych opłat od parkujących pojazdów. Sugerowana przez rzecznika burmistrza potrzeba analizy ruchu samochodowego wokół placu jest przedwyborczym unikiem. Przypuszczenie „figi”, która w artykule pt.”Parkometry w Sochaczewie-kupili, ale nie zamontują” napisała, że parkometry zostaną ustawione, ale już po jesiennych wyborach, nie jest złośliwością, ale  jak najbardziej logiczną konkluzją. Nie mam wątpliwości, że takie myślenie dominuje dzisiaj w magistracie.

Potrzeba uporządkowania ruchu samochodowego w mieście

W jednym z komentarzy pod ww. artykułem zostałem uznany za jednego z ojców tej wizytówki. Do zamiaru uporządkowania ruchu samochodowego w centrum miasta się przyznaję, ale do takiej kosztownej rewitalizacji i z takim przeznaczeniem, już nie. Kiedyś wspierałem projekt powrotu dorożek na ul. Wąską . 

Patrzę z żalem na odnowioną ul. Senatorską jak jest dewastowana przez chaotyczny i zmasowany ruch samochodowy. Współczuję jej mieszkańcom. 

Pan rzecznik niech wybierze się z burmistrzami Osieckim i Wachowskim do pobliskich miast na obserwację działających stref płatnego parkowania, bo od przyglądania się ruchowi wokół placu wiedzy im nie przybędzie. Bezspornym jest fakt, że zmotoryzowani klienci banków przy placu chcący skorzystać z bankomatów mają problem z zaparkowaniem.

Rewitalizacja inaczej

Natomiast co do mojego rozczarowania rewitalizacją centrum miasta, to Pan Małolepszy się nie myli. Inaczej wyobrażam sobie realizację rewitalizacji. Powinna być ona dotowana. Miasta nie stać jeszcze na finansowanie drogich upiększeń bez pozyskania środków zewnętrznych.

Że można inaczej świadczy wykonana częściowo rewitalizacja wokół budynku Urzędu Miejskiego. Najpierw przeprowadzono porządkowanie kwestii własnościowych, potem rozebrano stare baraki i magazyny. Następnie przygotowano projekt unijny "Przygotowanie terenu inwestycyjnego w centrum miasta Sochaczewa", pozyskano pieniądze unijne w formie dotacji, a nie pożyczki, w kwocie ponad 1,5 mln zł. Wybudowano nową uliczkę, utwardzono i upiększono teren.

Niestety na tym nowe władze poprzestały. Budynek magistratu nadal straszy swoim wyglądem, a działki na jego tyłach sprzedano, tracąc możliwość wpływu na ich zagospodarowanie. Niech Pan rzecznik napisze jak burmistrz wyobraża sobie teraz dalsze losy tego terenu? Na szczęście Kramnice, czy wzgórze zamkowe zostały zrewitalizowane na innych zasadach, z dużym udziałem środków unijnych, pozyskanych jeszcze za burmistrza Czubackiego.

Jerzy Żelichowski, radny powiatowy Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do