
Pycha jest pierwszym i największym wśród grzechów. Zwana jest grzechem szatana, bowiem to właśnie ona doprowadziła do jego upadku. Pycha ludzkości sięgnęła zenitu. Na naszych oczach rozmaici nowinkarze, „genderyści” i pseudoinżynierowie dusz forsują tezy, że Boże prawa nie obowiązują, że człowiek może wszystko, nawet jeżeli szkodzi to jemu i innym, że nie ma życia wiecznego i Boga, a Kościół to siedlisko zepsucia.
Szerząca się obecnie zaraza nie jest karą Bożą za ten stan rzeczy. Jest jego naturalną konsekwencją. Koronawirus atakujący ludzkość został stworzony ludzką ręką w laboratorium. Jest ukoronowaniem dążeń do zniewolenia człowieka i pozbawienia go wszelkich relacji społecznych i transcendentalnych, całkowitego zatomizowania i podporządkowania niewidzialnej władzy pseudozbawców.
Paradoksalnie stan, w którym się znaleźliśmy może jednak stać się początkiem duchowego odrodzenia ludzkości i naszego społeczeńśtwa. W obliczu lęku przed śmiercią, która nadchodzi znienacka, gdy wydawało nam się że wszystko jest w zasięgu ręki. Pierwszym znakiem, który sprzyja przemianie naszego podejścia do dotychczasowego życia jest cisza, która zapanowała w naszych miastach.
Cisza niezwykła. nigdy takiej nie słyszałem. Nawet w stanie wojennym. Wsłuchujmy się w nią…
To niezwykłe, że czas ten przypadł w okresie Wielkiego Postu i Wielkiego Tygodnia. To mogą być najgłębsze rekolekcje jakie przeżywamy od urodzenia. W ciszy pobrzmiewa cisza grobu, lęku przed zarazą i śmiercią. Ale z niej też wypływa nauka, która dla naszych przodków przez wieki była oczywistością, a dzisiaj często umyka gdzieś na margines. Życie ziemskie nie jest najważniejsze ! Jest wspaniałym darem od Pana Boga. Cieszymy się nim, choć bywa trudne, a nawet bolesne. Ale nie jest najważniejsze!
Nie jest najważniejsze, bo przemija. Może je przerwać mord, zaraza, wypadek. I wtedy tracą sens wszystkie nasze zabiegi, pragnienia, namiętności, zgromadzone bogactwa lub dźwigane nieszczęścia. Ale nasz duch nie dopuszcza do siebie tej prawdy. Bo on w przeciwieństwie do ciała jest wieczny. Bez względu na ilość przeżytych lat, on się nie starzeje. Jest wiecznie młody, jak błysk oka nawet najsędziwszego starca.
Dlatego w trakcie tych niezwykłych rekolekcji miejskiej ciszy, które przeżywamy w tym niesamowitym Wielkim Tygodniu usłyszmy Boże wezwanie do nawrócenia. Do porzucenia marności ułudy ziemskiego zaspokojenia naszych namiętności na rzecz nadziei wiecznego szczęścia w Bogu, który czas na ziemi dał nam po to, abyśmy przygotowali się do życia w niebie.
Jak to uczynić ? Niczym trudnym. To najprostsze metody znane i zbawiennie stosowane przez wieki. Codzienna samodzielna modlitwa poranna i wieczorna - wspólna z domownikami, jeżeli żyjemy w gronie rodzinnym. W południe, gdy usłyszymy bijący dzwon – odmówmy w myśli, jeżeli nie całą modlitwę, to przynajmniej krótkie wezwanie „Na Anioł Pański biją dzwony, niech będzie Bóg błogosławiony”. Przeżegnajmy się przed każdym posiłkiem i po jego zakończeniu. Odprawmy w domu Drogę Krzyżową i zaśpiewajmy lub odmówmy Gorzkie Żale. Przez wieki czynili tak nasi dziadowie. Dlaczego dzisiaj o tym nie pamiętamy? Potrzebne teksty znajdziemy w każdym modlitewniku lub w internecie.
Niezwykły czas rekolekcji miejskiej ciszy w trakcie zarazy możemy wykorzystać także do głębokiego przeżycia Triduum Paschalnego. I to przeżycia w sposób jedyny w swoim rodzaju, bowiem w internecie Kościół zamieścił wzory rytuałów domowych i zachęca do samodzielnego przeprowadzenia w domu obrzędów, które normalnie odbywane są w kościele i sprawowane przez kapłanów. Nie tylko takich jak błogosławieństwo palm czy „święconego”, ale nawet tak podniosłych jak umywanie stóp bliźnim, czy leżenie krzyżem.
To okazja do zagłębienia się w te odwieczne gesty i obrzędy, aby dobrze zrozumieć ich znaczenie i przesłanie. Także przez ustrojenie naszych mieszkań atrybutami wielkotygodniowymi, jak nawet najprostsze palmy wielkanocne, czy zasłonięcie fioletową materią krzyża wiszącego w domu na czas Wielkiego Tygodnia do Wielkiej Soboty, gdy odsłonimy go podczas domowej Adoracji.
Wykorzystajmy dobrze czas tych niezwykłych rekolekcji miejskiej ciszy w czas zarazy. A gdy dobry Pan Bóg pozwoli nam wrócić do normalności, pielęgnujmy Boże prawdy i wartości, religijne tradycje i obyczaje, ułatwiające nam drogę do życia wiecznego, którego nie może odebrać nam ani zaraza, ani śmierć, ale które możemy utracić na własne życzenie, poddając się podszeptom szatana, głoszącego „róbta co chceta”, „wszystko możecie”, „ Boga nie ma, jest tylko tu i teraz”….
Apage, Satanas!
Gniewomir Rokosz-Kuczyński
Kawaler Grobu Bożego,
Wielki Kanclerz Bractwa Kurkowego Rzeczypospolitej
Wielki Wtorek, wspomnienie św. Jana Chrzciciela de la Salle, kapłana
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie