Rejestrowane są listy kandydatów do Sejmu i Senatu. Choć nie słychać nic o tym, żeby partie polityczne miały z tym większe problemy, Komisje Wyborcze w różnych okręgach zaczęły podważać listy Bezpartyjnych i Samorządowców. W stolicy złożono 6604 podpisów, z czego wiele kart jest kwestionowanych.
Między innymi w Siedlcach sytuacja rejestrowania list Bezpartyjnych i Samorządowców wygląda niepewnie. Jak powiedział Konrad Rytel, istnieją podstawy do tego, by sądzić, że stoi za tym obawa przed "inną siłą". Obserwuje się niewytłumaczalną nagonkę na ugrupowanie i jego kandydatom pozostaje na razie czekać na to, jak rozwiąże sprawy dana komisja.
- Rozpoczęła się nagonka, która jest najprawdopodobniej próbą zdyskredytowania zebranych przez Bezpartyjnych podpisów; są one ponownie liczone w następstwie zarządzenia PKW. Jest to usilne szukanie powodów do tego, żeby stowarzyszenie usunąć, bo widocznie komuś zagrażamy. Ktoś nie chce dopuścić do rejestracji naszego komitetu wyborczego.
Czytaj też:
https://mws.org.pl/artykul/klopoty-kkw-bezpartyjni/753694
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie