Jabłko jednoczy Polaków

MWS
06/08/2014 17:27
Samorządowcy z Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej uczestniczyli w przemarszu na rzecz polskich jabłek i w obronie sadowników. W lekkiej happeningowej formie drwili zarówno z Putina i jego embarga, jak partyjnych polityków, którzy nie umieją mu przeciwdziałać. Z warszawskiej Hali Mirowskiej przeszli do ratusza.

„Bo wszystkie owoce to jedna rodzina nawet w obliczu zakazu Putina” – głosił jeden z transparentów. Inny zaś oznajmiał: „Przy bilansie strat i zysków ważna ilość jest ogryzków”. Wiezione na taczkach dorodne polskie jabłka symbolizowały, jak akcja społeczna poradzi sobie z rosyjskim embargiem.
  Na Mazowszu mamy wiele sadów. Musimy dbać o to, żeby ich właściciele nie ponosili kosztów putinowskich restrykcji. W sytuacji, gdy wojowniczym deklaracjom partii i władz nie towarzyszy dbałość  o interesy sadowników, rolą ruchu obywatelskiego staje się wskazywanie zagrożeń i szukanie dróg wyjścia – uzasadniał rzecznik Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej Dariusz Połeć. W jego ocenie sytuację może uratować skup interwencyjny. Władze zaś nie powinny odkładać konkretnych działań.   
Dorodne jabłka z polskich sadów rozdawano przechodniom. – Za darmo? – dopytywała się nieufnie jakaś starsza pani już pod samym ratuszem. Konferencja prasowa i happening wzbudziły zainteresowanie mediów, w tym niemieckiej telewizji publicznej ZDF. Z sympatią reagowali na nią również klienci sklepu Marcpolu w Hali Gwardii, nie narzekający wcale na tłok robiony przez kamery. Zaś wiceprezeska Marcpolu Iwona Zarucka wystąpiła na podium – jak błyskawicznie skomentowano – w barwach zielonego jabłuszka.  
Jabłko jednoczy Polaków – podkreślał główny organizator akcji, Marek Traczyk ze Stowarzyszenia Mediów Polskich. Zauważał, że wprawdzie jabłek jemy prawie dwa razy mniej niż Austriacy, ale blisko dwa razy więcej od Amerykanów, co pozwala przypuszczać, że właśnie za Oceanem owoce z polskich sadów mogą znaleźć rynki zbytu.  Wskazywano równocześnie, że kwestia rosyjskiego embarga nie wyczerpuje problemów polskich sadowników: ich bolączką pozostaje również zaniżanie cen skupu. „Orszak jabłkowy” złożył w ratuszu adresowane do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz i wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego petycje, wzywające decydentów do działania. 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do