
Nauczyciele szukający pracy w przedszkolach mogą przebierać w ofertach - szczególnie w Warszawie, Krakowie czy we Wrocławiu, a nawet w Piastowie (powiat pruszkowski). Podobnie jak przypadku nauczycieli szkolnych, główny problem dotyczy wciąż odchodzenia starszych pracowników na emerytury i braku nowych. Przedszkola są też coraz większym obciążeniem dla samorządów, dlatego miasta proponują rozwiązania systemowe.
Banki ofert pracy dla nauczycieli prowadzone przez kuratoria oświaty są przepełnione. Od ręki mogą znaleźć pracę nauczyciele zarówno przedmiotów ogólnokształcących, jak i zawodowych.
Setki ofert pracy kierowanych jest do nauczycieli wychowania przedszkolnego. W sumie w całym kraju liczba takich ofert sięga prawie 900. Poszukiwane są osoby zarówno na cały etat, jak i na kilka godzin tygodniowo. Są też ogłoszenia dotyczące zastępstw czy dyżurów wakacyjnych.
Najwięcej, bo 231 ofert pracy, czeka w przedszkolach w woj. mazowieckim, z czego ponad połowa w samej Warszawie (stan na 16 maja). Kolejne pod względem liczby ofert pracy to województwa małopolskie, śląskie i dolnośląskie – w każdym z nich jest ponad 100 przedszkolnych wakatów.
Z kolei najmniej ofert pracy w przedszkolach jest w województwach opolskim i lubelskim.
Patrząc tylko na dane z banku ofert kuratoriów, wydawać by się mogło, że sytuacja, w porównaniu z rokiem ubiegłym, się nieco poprawiła. Dla porównania: w sierpniu 2021 r. suma ofert pracy w przedszkolach w całej Polsce wynosiła ponad 1,3 tys.
Wakatów przybywa jednak z dnia na dzień, niektóre przedszkola zgłaszają po kilka wolnych etatów, nie wszystkie ogłoszenia trafiają też do banku ofert.
Ogólna liczba nie oddaje skali problemu w największych miastach. Grubo ponad połowa ofert w swoich regionach przypada na Warszawę, Kraków i Wrocław. W samej stolicy w roku szkolnym 2020/2021 odnotowano 177 wolnych etatów w przedszkolach, w roku szkolnym – 2021/2022 były to już 184 etaty. Teraz liczba ta niemal się podwoiła.
- Obecnie trwa planowanie pracy przedszkoli i szkół w roku szkolnym 2022/2023 oraz poszukiwanie i zatrudnianie nowych nauczycieli. Wstępnie dyrektorzy wykazują 336 wakatów nauczycieli wychowania przedszkolnego - wyliczała 20 maja Marzena Wojewódzka z wydziału prasowego UM st. Warszawy.
Podobnie jak przypadku nauczycieli szkolnych, główny problem dotyczy wciąż odchodzenia starszych pracowników na emerytury i braku nowych. Cześć wychowawców zamienia przedszkola na szkoły z powodu niższego pensum (18 godzin w szkołach, 22 lub 25 w przedszkolach) i większej liczby dni wolnych. Przedszkola bowiem to tzw. placówki nieferyjne, zatem tamtejsi nauczyciele pracują w czasie ferii zimowych i w część letnich wakacji.
Jednak ostanie zmiany dotyczące awansu zawodowego i wynagrodzenia nauczycieli promują osoby na początku kariery. Dokładnie 4432,15 zł brutto ma od 1 września 2022 r. wynosić średnie wynagrodzenie nauczyciela stażysty, a właściwie nauczyciela w okresie przygotowywania do zawodu nauczycielskiego – wynika z projektu kolejnej nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela, która trafiła do konsultacji.
- Z wyrównaniem od 1 maja, nauczyciele w szkołach otrzymują podwyżki w wysokości 4,4 proc., co oznacza u nauczycieli dyplomowanych po kilkaset złotych miesięcznie. Natomiast od 1 września będą dodatkowe podwyżki dla nauczycieli stażystów i kontraktowych, z uwagi na ustawę, którą właśnie procedujemy i która jest w tym momencie w konsultacjach, ale już w wykazie prac legislacyjnych. Ona do 1 września – jestem o tym głęboko przekonany – zostanie uchwalona i podpisana przez pana prezydenta i wejdzie w życie; mianowicie jest to reforma awansu zawodowego - zapowiedział minister edukacji Przemysław Czarnek.
W polskim systemie oświaty do przedszkoli chodzą dzieci w wieku 3-6 lat. W przypadku tych najstarszych uczęszczanie do tzw. zerówki jest obowiązkowe oraz finansowane z budżetu państwa. Inaczej jest w przypadku młodszych przedszkolaków. Koszty nauki i opieki nad maluchami w całości spoczywają na barkach samorządu.
- Musimy w końcu o porozmawiać o finansowaniu przedszkoli. Wiele samorządów już apeluje, że musimy zacząć myśleć o realiach, w jakich się znajdujemy. Zapowiadane podwyżki płac nauczycieli w szkołach obejmą także osoby uczące w przedszkolach. A to my realizujemy w całości edukację przedszkolną - mówiła Anna Grygierek, burmistrz Strumienia.
Czytaj też: Czas pomyśleć o nauczycielach pracujących w przedszkolach
Swoje dołożyła też wojna na Ukrainie, co odczuwa mocno Polska, która przyjęła najwięcej uchodźców. Większość z nich to kobiety z dziećmi.
Wiele dzieci już trafiło do polskich szkół i przedszkoli. Wprawdzie rozporządzeniem ministra edukacji zwiększono stosunkowo szybko liczebności uczniów w klasach i oddziałach w przedszkolach (do 28), problem jednak rozciąga się w czasie. Od września w polskim systemie oświaty spodziewane jest nawet pół miliona młodych Ukraińców. To oznacza też dodatkowe koszty. A przedszkola to zadanie własne samorządów.
- Nie uciekamy od tego, bo to nasz obowiązek. Ale wsparcie dla przybyszy zza granicy to obowiązek państwa. Wciąż nie wiemy, ile dzieci uchodźców będzie w szkołach, w przedszkolach, nie wiemy, jak to zaplanować, bo nie wiemy, jakie środki otrzymamy. Mówi się o 5-8 tys. na dziecko, podczas gdy utrzymanie dziecka w przedszkolu kosztuje nas kilkanaście tysięcy złotych. A już nikt nie wspomina, jak dopłacać do dzieci zza granicy, które będą w prywatnych przedszkolach - argumentował Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca, podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Miasta proponują następujące zmiany systemowe:
W podobnym tonie wypowiada się stołeczny ratusz: "Środki z budżetu państwa, przekazywane w formie subwencji oświatowej i dotacji celowych, w coraz mniejszym stopniu pokrywają koszty funkcjonowania systemu oświaty. Samorządy oczekują znacznego zwiększenia kwoty dotacji z budżetu państwa na dziecko objęte wychowaniem przedszkolnym. Pozwoliłoby to na uatrakcyjnienie oferty zajęć dodatkowych w przedszkolach, zwiększenie zatrudnienia pracowników obsługi i ułatwienie pracy oraz zwiększenie dodatków do podstawowego wynagrodzenia nauczycieli przedszkolnych".
Źródło: https://www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/brakuje-wychowawcow-przedszkolnych-ofert-pracy-przybywa-z-dnia-na-dzien,377925.html
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ja mam skończone dwa kierunki studiów magistra i 4 specjalizacje do pracy z dziećmi i Pan prywaciarz proponuję 3010 zł brutto plus premia uznaniowa , w ogłoszeniu o pracę . Zagadka: czemu nikt nie chce ?
Co to jest premia uznaniowa?
Studiujesz i uczysz się bez końca 3010 zł plus premia uznaniowa Gdy idziesz pracować do sklepu : zarabiasz tyle samo Nie dokształcasz się Nikt nie ma do ciebie pretensji że dziecko znowu coś zepsuło Nie musisz malować ścian na własny koszt Nie musisz się bać że jakieś dziecko się zabije Nie musisz tłumaczyć rodzicom Możesz wyjsc bez obaw do kibla i zjeść Nie musisz udzielać pierwszej pomocy klientom Niczego nie musisz kupić z własnych pieniedzy do sklepu Nie grozi ci odpowiedzialność karna
U prywaciarza wszystko jest nie rusz nie dotykaj przy 100 małych dzieci i rób jak najwięcej jak najtańszym kosztem. Nie wspomnę o robieniu po pracy po 8 godzin dekoracji, kupowanie przyborów za swoje , wykonywanie przedziwnych prac za sprzątaczki i pilnując wtedy dzieci.