30 lat samorządu w powiecie wołomińskim

MWS
04/06/2020 06:00

Pierwsza kadencja samorządów była bardzo pionierska, pełna entuzjazmu i bardzo spontaniczna. Po zrywie Solidarności z początku lat 80. XX wieku, mrocznych latach stanu wojennego, poczuliśmy się wreszcie autentycznymi gospodarzami naszych miast i gmin – przypomina Adam Kopczyński, przewodniczący Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej Oddział Powiat Wołomiński.

-
Zaczynaliśmy od przysłowiowego zera. Pisaliśmy regulaminy pracy rady, prac komisji na tzw. zdrowy rozsądek. W radach nie było żadnych klubów. Radni nie otrzymywali żadnych diet. Radość z wolności i poczucie, że jesteśmy autentycznymi gospodarzami naszych MAŁYCH OJCZYZN były motorem do działania i zapłatą za zaangażowanie w życie społeczne - dodaje.

Samorządy nam się udały

-
Moja przygoda z zaangażowaniem się w życie społeczne zaczęła się od potrzeby wybudowania w Strudze (gmina Marki, obecny powiat wołomiński) szkoły. Była druga połowa lat 80. XX wieku. Ludzie nie godząc się na marazm i beznadzieję próbowali coś zmieniać. Warunki nauczania w szkole były gorzej niż złe. Powołaliśmy Społeczny Komitet Rozbudowy Szkoły Nr 5 w Strudze. Zostałem przewodniczącym komitetu. Opracowaliśmy program rozbudowy i po kilku latach powstała szkoła naszych marzeń. W dniu 1 września 1993 roku część nowej szkoły przyjęła pierwszych uczniów – wspomina Adam Kopczyński. - To co najbardziej udało się nam w Polsce w procesie transformacji ustrojowej to samorządy. To samorządowcy gmin, miast, powiatów i województw zmienili Polskę. To im zawdzięczamy skok cywilizacyjny, rozkwit naszych Małych Ojczyzn i budowanie poczucia WSPÓLNOTY NARODOWEJ. Nie lubiłem stać z boku, kiedy można coś zmienić na lepsze. Mam poczucie, że mój czas w samorządach wykorzystałem dobrze. Warto było pracować dla dobra wspólnego – podsumowuje przewodniczący Wspólnoty w powiecie wołomińskim.

Budowanie samorządu

Reklama

W 1981 roku powstał w Tłuszczu (w obecnym powiecie wołomińskim) Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność”. Głównymi postaciami, jego liderami na naszym terenie byli Bolesław Dudzik i Marian Rudnik – przypomina Marcin Ołdak, przedstawiciel Wspólnoty Samorządowej, historyk – regionalista. Zanotował wypowiedź burmistrza Tłuszcza z lat 1990 – 1993. „W pierwszych spotkaniach uczestniczyła moja żona Irena, która opowiadała mi o tym, jakie tematy są na nich poruszane. Postanowiłem dołączyć do związku – opowiada Kazimierz Blusiewicz, burmistrz Tłuszcza w latach 1990-1993. – Pod koniec lat 80. XX wieku zaangażowałem się w organizację wyborów kontraktowych 4 czerwca 1989 roku. Byłem jednym z założycieli Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” w Tłuszczu. Podczas wyborów samorządowych 1990 roku mieszkańcy naszej gminy wybrali 24 reprezentantów. Większość w Radzie uzyskali kandydaci Solidarności. Szefowałem zwycięskiemu komitetowi, więc na to stanowisko zaproponowano moją osobę – wspomina”.

Pamiętamy o przeszłości

- Minęło trzy dekady od pierwszych wolnych wyborów samorządowych. Jestem piątym burmistrzem Tłuszcza od tego czasu – mówi Paweł Bednarczyk, obecny burmistrz miasta i gminy Tłuszcz, przedstawiciel Zarządu Wspólnoty Samorządowej Oddział Powiat Wołomiński. - Moim głównym celem jest realizowanie potrzeb mieszkańców, ale nie zapominam też o rocznicach takich, jak dzisiejsza. Przypomnę, że w roku 2013 zorganizowałem uroczystości trzydziestolecia powstania w Tłuszczu NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych. W 2017 natomiast przeżywaliśmy stulecie naszej gminy. 30 lat temu ludzie wzięli swoje sprawy w swoje ręce. Samorząd jest jednym z największych sukcesów współczesnej Polski – twierdzi burmistrz Paweł Bednarczyk.

Wstrzymałem się od głosu

- Moje początki doświadczenia z samorządami sięgają końca lat 70. XX wieku. Nie odrzuciłem zaproszenia gminnego pierwszego sekretarza partii. Już na pierwszym posiedzeniu, jako jedyny z grona ponad 30 radnych powstrzymałem się od głosu. To spowodowało lekkie poruszenie i zadanie mi pytania, abym wytłumaczył, dlaczego tak głosowałem – wspomina Romuald Kalinowski, przedstawiciel Wspólnoty Samorządowej z Jadowa (powiat wołomiński). - Moje stwierdzenie, że prawo nie przewiduje zadawania takich pytań zakończyło ten temat. A zwrot do mnie „towarzyszu” sprostowałem, że do partii nie należę. Po kilku miesiącach od wprowadzenia stanu wojennego złożyłem rezygnację motywując to politycznie. Za namową pracownika gminy, żeby nie robić sobie kłopotów zmieniłem na zły stan zdrowia. Dzięki Bogu stan ten trwa do dzisiaj i oby jak najdłużej – dodaje.

Co możesz dać od siebie?

- Większe emocje i doświadczenia wyniosłem z okazji wyborów parlamentarnych 1989 roku. Odbywały się spotkania i szkolenia w ramach Komitetu Obywatelskiego. W gminie Jadów zostałem przewodniczącym gminnego komitetu i wspólnie organizowaliśmy kontrolę prac komisji wyborczych. Oczywiście w jedynej dopuszczalnej formie mężów zaufania. Następne były wybory samorządowe w 1990 roku – opowiada Romuald Kalinowski. - Ostatnim etapem mojego zaangażowania w sprawy samorządowe były wybory i zmiany administracyjne, czyli powrót do dawnego powiatu wołomińskiego. Nowi ludzie, prawie wszyscy nieznajomi. Pozostała grupa z tego okresu, z którą w dalszym ciągu utrzymuję kontakt w ramach Wspólnoty Samorządowej. Jest kilka spraw, które są obciążeniem naszego życia politycznego w tym i samorządowego. Jakie mamy społeczeństwo, takich mamy przedstawicieli. A powinno być tak, co nie określa prawo, powinien określać dobry obyczaj. I druga zasada. Nie pytaj co mi się od gminy, powiatu, państwa należy, ale co możesz dać – podsumowuje.

Samorząd dzisiaj

- Istota samorządu jest decentralizacja, pomocniczość i samodzielność. W ostatnich latach obserwujemy odejście od tych zasad, przez co funkcjonowanie dzisiejszego samorządu ma często niewiele wspólnego z ideą, która przyświecała jego twórcom. Jesteśmy świadkami transformacji, w wyniku której samorządy stają się kozłem ofiarnym. To na nie zrzuca się odpowiedzialność za niefortunne decyzje rządu twierdząc, że nie potrafiły sobie poradzić z wdrażaniem w życie zmian ustanowionych przez rząd – zauważa Dariusz Kokoszka, wójt gminy Jadów (powiat wołomiński), przedstawiciel Zarządu Wspólnoty Samorządowej Oddział Powiat Wołomiński. - Na etapie ustawodawczym nikt ze zdaniem samorządów się nie liczy. One nie są od podejmowania decyzji, a jedynie od ich wykonywania. Tymczasem samorządowcy często postulują o zmiany w prawie, których oczekują mieszkańcy, które rozwiązałyby wiele problemów u podstaw – dodaje. - Nie wspominając o potrzebie dofinansowania realizowanych przez samorząd zadań, zaznaczę tylko, że to właśnie od samorządów powszechnie oczekuje się, że będą one stanowiły motor rozwoju poszczególnych terenów. Dokładanie kolejnych zadań bez zabezpieczenia finansowego oraz podejmowanie decyzji centralnie prowadzi nieuchronnie do sytuacji, w której samorządy staną się jedynie najniższym szczeblem władzy rządowej – podsumowuje Dariusz Kokoszka.

Rafał Pazio

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do