
Pragniemy zwrócić uwagę opinii publicznej na dramatyczna sytuację w warszawskich klubów sportowych. Jak donoszą media sekcje sportowe Gwardii Warszawa trenują w nieogrzewanej sali. Awaria w ostatniej czynnej hali ma na celu usunięcie judoków z obiektu, który funkcjonuje w klubie. Przypominamy, że dwa lata temu zamknięto salę zapasów, bokserską i stadion piłkarski.
Nie inaczej jest na Marymoncie, Hutniku, Okęciu i innych warszawskich klubach. Mamy wrażenie, że sportowi stołecznemu władze miasta nie tylko przestały w wielu przypadkach pomagać, ale wręcz utrudniają działalność. Od kilku dni mamy nową sytuacje na terenie RKS Skra. Ten jeden z bardziej zasłużonych klubów został bez bazy sportowej w wyniku sporu sadowego z miastem o tereny klubu. - Sytuacja jest kuriozalna miasto, które w swoich podstawowych zadaniach ma rozwój sportu przez lata ściągało niebotyczne środki z dzierżawy, co zadecydowało o tym, że Skra nie miała pieniędzy nie tylko na remonty, ale również na działalność sportową. Na końcu całą sytuacją miasto obciążyła właśnie klub – twierdzi Grzegorz Wysocki z Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej. Władze klubu zapowiadają dalsze kroki prawne. - Władza moim zdaniem snuje nie realne finansowo plany. A sport cierpi. Połączenie sił miasta i klubu może przynieść korzyści nam mieszkańcom. Przejecie terenu przez miasto, jak wskazuje wiele innych przykładów, przyniesie faktyczną likwidacje klubu i jego wieloletniej działalności. A obiekty będą straszyć dalej – dodaje Piotr Guział lider WWS. Warszawska Wspólnota Samorządowa apeluje do władz o podjęcie faktycznych działań mogących wspomóc kluby sportowe w Warszawie.Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie