
Kredyty zaciągnięte w tym roku na uzupełnienie ubytków budżetu, a nie tylko na przeciwdziałanie epidemii koronawirusa, nie będą zaliczane do wskaźnika zadłużenia. Natomiast od 1 stycznia 2021 r. do wydatków bieżących nie będzie już zaliczana obsługa zadłużenia – te dwie najważniejsze zmiany w ustawie o finansach publicznych mają postawić budżety samorządowe na nogach i uwolnić procesy inwestycyjne. Strona samorządowa jest zadowolona z rozwiązań, które znalazły się w Tarczy 4.0, ale zamierza jeszcze powalczyć o odroczenie janosikowego.
– Przepisy przedstawione przez Ministerstwo Finansów są dla nas korzystniejsze niż te, które postulowaliśmy, bo przynoszą nam bardziej bezpieczną zmianę w zakresie zadłużania się, dlatego reagując na list MF już na spotkaniu u premier Jadwigi Emilewicz wyraziliśmy wstępną opinię pozytywną co do tych zmian. To uwolni wskaźnik zadłużenia o dodatkowe 3 mld zł rocznie. Więc wydaje się, że te propozycje ministerstwa są co najmniej do rozważenia. One są inne niż zgłaszali nasi skarbnicy, ale nie można powiedzieć, że są złe – mówił Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich.
Samorządowcy chcą też, aby ulgi i zwolnienia, które wprowadzili poza normalnymi ulgami i zwolnieniami podatkowymi w ramach przeciwdziałania epidemii i kryzysowi, nie były traktowane jako możliwe dochody do uzyskania, budujące potencjał dochodowy samorządu przy obliczaniu subwencji i przy płaceniu janosikowego.
Więcej na: https://www.portalsamorzadowy.pl/prawo-i-finanse/tarcza-4-0-dla-samorzadow-beda-pieniadze-na-wydatki-i-rozwoj,187519.html
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie