Portal mws.org.pl zaprasza na kolejny artykuł zatytułowany: OKIEM MŁODEGO POKOLENIA. W interesie Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej jest rozmawiać, rozumieć, słuchać i wspierać młode pokolenie, które zamieszkuje teren Mazowsza i nie tylko.
Zachęcam do lektury artykułu Roberta Zalikhova na temat energii wiatrowej, a w kolejnych dniach następnych młodych osób - rzecznik MWS - Dominik Łężak
Tytuł: Czy energia wiatrowa ma przyszłość?
Porozmawiajmy o rozwoju odnawialnych źródeł energii — najbardziej rozpowszechnionymi rodzajami dziś są energia: wodna, wiatrowa oraz słoneczna.
Dzisiaj postaramy się odpowiedzieć na pytanie, czy energia wiatrowa ma przyszłość jako główne źródło energii elektrycznej dla całej planety.
Na początek spróbujmy określić, jak działają te źródła energii, w następnym kroku porozmawiamy o udziale energii wiatrowej w światowej produkcji, a na koniec omówimy, jak może wyglądać przyszłość energii wiatrowej.
Chciałbym zauważyć, że dany artykuł piszę z punktu widzenia obserwatora, a nie znawcy danego tematu — oznacza to, że mogę nie uwzględniać fundamentalnych zmian, które dzieją się w ostatnim czasie i są niezauważalne dla osoby, która nie jest głęboko w wątku.
Energia wiatrowa jest od dawna wykorzystywana przez ludzkość, kiedyś ta energia mechaniczna była używana do pracy ze zbożem, tak samo jak energia wodna. Dziś człowiek nauczył się przetwarzać energię pędzącej wody i wiatru do produkcji energii elektrycznej za pomocą generatorów. Otóż ogniwa słoneczne, które są używane do produkcji energii elektrycznej z energii słońca, działają na całkowicie innej zasadzie. Przemiana następuje na poziomie materiałowo/cząstkowym. Dzięki tej różnicy widzimy całkowicie inne problemy, które powstają w trakcie rozwoju danych metod produkcji energii. Prąd powstający za pomocą generatorów (wiatrowych, wodnych) jest mocno ograniczony w ilości miejsc, które nadają się do produkcji, a do tego możliwości rozwoju technologicznego generatorów nie przewidują fundamentalnych zmian w najbliższym czasie.
Ważne jest rozumieć te wąskie gardła energii wiatrowej i wodnej, ponieważ na chwilę obecną już na nie przypada dość duża część produkcji energii z odnawialnych źródeł (ok. 20% światowej produkcji w 2017 roku). W samej Polsce rząd planuje zwiększenie udziału tego rodzaju elektrowni prawie trzykrotnie do 2040 roku.
W ostatnich latach w Polsce pracuje ok. 1200 wiatraków, które zajmują szacunkową powierzchnię ok. 2400 km2, do 2040 powinny zajmować ok. 7000 km2 (całe województwo śląskie ma ok. 9000 km2). A co jeżeli chcielibyśmy żyć tylko z samej energii wiatrowej? W tym przypadku dzisiejszą liczbę wiatraków powinnyśmy pomnożyć razy 16 (w 2040 planujemy produkować prawie 240 TWh)! W kilometrach kwadratowych wyraża się to mniej więcej jako 38 000 km2 (trochę ponad obszar woj. mazowieckiego).
Sekretarz Generalny Światowej Rady Energetyki Wiatrowej Steve Sawyer podliczył, że aby zasilić cały świat, dziś potrzebujemy przestrzeni całej Hiszpanii, by to się udało.
Oczywiście jest to bardzo mocne teoretyzowanie, ale nawet na tak prostym przykładzie widzimy, że energia wiatrowa (wodna potrzebuje jeszcze więcej warunków) aktualnie nie jest w stanie w większym stopniu zastąpić całą produkcję z paliw kopalnianych.
Miejmy nadzieję, że nowe generacje paneli słonecznych przyniosą lepsze wyniki — chyba że atom jest nową nadzieją...?
Robert Zalikhov
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie