
Cenna inicjatywa władz Powiatu Wołomińskiego.
Pomysł narodził się podczas spotkania przedstawicieli szkół publicznych i niepublicznych, przedstawicieli fundacji i pracowników wydziału edukacji starostwa powiatowego, którzy podjęli inicjatywę Starosty Piotra Uścińskiego. Postanowiono przygotować projekt, nazwany potem Certyfikatem Szkoły Przyjaznej Rodzinie. Jak społeczność szkolna przyjęła nową inicjatywę?
Projekt przedstawiłam na radzie pedagogicznej i poprosiłam o opinię – mówi Anna Nowińska-Mróz, dyrektorka Zespołu Szkół w Zielonce. Został pozytywnie zaopiniowany przez niemal wszystkich nauczycieli. Dwie osoby wstrzymały się od głosu. Przeciw nie było nikogo. Przedstawiciele Rady Rodziców również pozytywnie zaopiniowali certyfikat. Samorząd Uczniowski podszedł do propozycji certyfikatu z pełnym poparciem. Myślę, że w innych szkołach było podobnie.
Zdecydowaliśmy się na certyfikat, bo wyraża on nasze starania o dobro i bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w naszych szkołach. Co jest celem nowego przedsięwzięcia i z jakiego powodu władze samorządowe podjęły działania prorodzinne w wymiarze edukacyjnym? Odpowiedź na te pytania znajdujemy w stanowisku Rady Powiatu Wołomińskiego przyjętym na sesji 27 marca. W dokumencie tym zapisano: „W wielu placówkach oświatowych prowadzone są zajęcia promujące podejmowanie wczesnej inicjacji seksualnej, kwestionujące biologiczną oraz kulturową stabilność ról płciowych kobiet i mężczyzn, głoszące odrębność płci społecznej czy kulturowej od płci biologicznej oraz kwestionujące znaczenie rodziny czy autorytetów w rozwoju emocjonalnym, intelektualnym i duchowym dzieci. W odpowiedzi na te zagrożenia Powiat Wołomiński wraz z Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny opracował kampanię pn. „Szkoła Przyjazna Rodzinie”. Program ten wychodzi naprzeciw potrzebie ściślejszej współpracy szkół z rodzicami uczniów, w zakresie wychowania i przekazywania młodemu pokoleniu spójnego systemu wartości. Ma także na celu przeciwdziałanie rozpowszechnianiu w szkołach ideologii kształtujących postawy wrogie powszechnie dotychczas akceptowanej cywilizacji i prawu natury, deprecjonujące tradycyjną role rodziców i osłabiające strukturę rodziny.” Ważne słowa i tym bardziej cenna inicjatywa.
Co szczególnie istotne - w powiecie wołomińskim zawiązała się swego rodzaju koalicja ludzi dobrej woli, którzy widząc zagrożenie nie chowają głowy w piasek lecz podejmują wyzwanie walki z nim. To silna koalicja, bo w jej składzie są władze samorządowe, nauczyciele, rodzice i instytucje wspierające edukację. Wszyscy dobrze rozumieją znaczenie całej kampanii, którą już interesują się samorządy i szkoły spoza powiatu wołomińskiego. Nie chodzi przy tym tylko o jakąś formę przestrzegania młodzieży przed zagrożeniem. Przeciwnie. Pani Anna Nowińska-Mróz, której szkoła jako jedna z pierwszych odebrała Certyfikat, tak widzi działania wynikające z założeń kampanii edukacyjnej „Szkoła Przyjazna Rodzinie”.
Tymczasem publiczne władze odpowiedzialne za edukację – Ministerstwo Edukacji Narodowej i Mazowiecki Kurator Oświaty niemal natychmiast podjęły interwencje w stosunku do szkół, które przystąpiły do programu „Szkoła Przyjazna Rodzinie”. Elementem działań interwencyjnych miała być m.in. kontrola szkół. W tej sprawie zabrał głos Instytut na Rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iuris” wydając opinię skierowaną do Starosty Wołomińskiego. W tym dokumencie stwierdza się jednoznacznie: ”…ustawa o systemie oświaty jednoznacznie rozstrzyga, że nadzór nad finansową i administracyjną działalnością szkół sprawuje organa prowadzący szkołę (art. 34 a, ust.1), w tym przypadku – gmina. Tym samym, MEN oraz działający na jego polecenie Mazowiecki KO, swymi nielegalnymi działaniami, naruszyli chronioną na mocy art. 165 ust.2 Konstytucji, zasadę samodzielności jednostek samorządu terytorialnego. Jednocześnie pragniemy zauważyć, że podpisana przez dyrektorów placówek oświatowych deklaracja przystąpienia do programu „Szkoła Przyjazna Rodzinie” nie narusza przepisów obowiązującego prawa i stanowi afirmację prawa rodziców do wychowywania ich dzieci zgodnie ze swymi przekonaniami, gwarantowanego przez art. 48 ust. 1 Konstytucji RP”. O co więc chodzi ministrowi i kuratorowi? Dlaczego decydują się na działania ewidentnie naruszające prawo? Czy w inicjatywie powiatu wołomińskiego dostrzegają jakieś zagrożenie – jakie zatem i dla kogo lub czego? W jakim celu podjęto cały pakiet intensywnych działań wymierzonych w inicjatorów i propagatorów programu, w tym także podanie mediom nieprawdziwych informacji o rzekomym nacisku wywieranym na dyrektorów szkół w celu przystąpienia do programu? Poznanie odpowiedzi na te pytania jest niezwykle ważne, dlatego Starosta Wołomiński, Piotr Uściński zwrócił się w tej sprawie do Minister Edukacji Narodowej, Joanny Kluzik – Rostkowskiej. Oto fragment tego pisma z 28 marca: „…zwracam się do Pani Minister z prośbą o udzielenie w trybie Ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej informacji w jakim trybie i w oparciu o jaka podstawę prawną Mazowiecki Kurator Oświaty został zobowiązany do podjęcia czynności kontrolnych w placówkach oświatowych, które przystąpiły do programu „Szkoła Przyjazna Rodzinie”. Proszę o przekazanie kopii dokumentu zobowiązującego Mazowieckiego Kuratora Oświaty do podjęcia ww. działań. Zwracam się również z prośbą o udzielenie informacji publicznej na jakiej podstawie informuje Pani Minister media, że wywierana była presja na dyrektorów szkół, aby przystąpiły do programu „Szkoła Przyjazna Rodzinie” i przekazanie kopii ewentualnych dokumentów wskazujących, ze wywierana była presja. Jednocześnie chciałbym poinformować, że w Powiecie Wołomińskim działa 10 szkół, dla których organem prowadzącym jest powiat Wołomiński. 7 z nich przystąpiło do programu „Szkoła Przyjazna Rodzinie”. W stosunku do tych szkół, które nie przystąpiły do programu nie były, nie są i nie będą wyciągane żadne konsekwencje.” Wraz z Panem Starostą z uwagą oczekiwać należy odpowiedzi Pani Minister. Tymczasem trudno oprzeć się wrażeniu, że instytucje zobowiązane do troski o edukację bardzo różnie traktują swoje obowiązki, a chęć podporządkowania wszystkich działań politycznej poprawności coraz częściej – jak w tej sytuacji - osiąga poziom niebezpiecznego absurdu.
Grzegorz Szuplewski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie