KOD-owcy twierdzą, że zwolnienie ich KOLESI z TK czy z TVP to naruszenie DEMOKRACJI...

Jak nadaje "Gazeta Wyborcza":

       Solidaryzujemy się z dziennikarzami TVP i Polskiego Radia - mówią członkowie Komitetu Obrony Demokracji. I organizują dziś w 19 miastach w Polsce manifestacje.

      "Nieważne, czy oglądamy TVP albo słuchamy Polskiego Radia. Nieważne, czy lubimy tych czy innych dziennikarzy. Chodzi o zasadę: niezależne media to jedna z gwarancji demokratycznego państwa. Bądźmy w sobotę z nimi" - piszą na Facebooku KOD-erzy i KOD-erki (jak sami się nazywają). - Niestraszny nam mróz, jesteśmy wściekli! - mówi "Wyborczej" Beata Kolis, rzecznik prasowa KOD, była dziennikarka "Wiadomości". - To, co się dzieje, to zachwianie demokracji, wygląda, jakby wracały czasy Komitetu ds. Radia i Telewizji." - koniec cytatu.

      Byłbym pierwszym w szeregu popierających protesty w obronie wolności mediów informacyjnych w Polsce!!! - Ale... czego KOD dzisiaj broni???!!!

      KOD NIE BRONI WOLNOŚCI MEDIÓW PUBLICZNYCH, TYLKO KOLESI Z SITWY MEDIALNEJ, KTÓRZY ZDOBYLI SWOJE POZYCJE DZIĘKI ABSOLUTNEJ WŁADZY PLATFORMY OBYWATELSKIEJ W MEDIACH PUBLICZNYCH W CIĄGU OSTATNICH OŚMIU LAT!!!

      Dlaczego tak twierdzę? - Jak do tej pory, nie ma żadnych dowodów na manipulowanie przez rządzących treścią nadawanych programów publicystycznych w TVP, a wrzask niesie się od Moskwy do Brukseli, a także do Waszyngtonu (bo reszty świata to jakoś nie obchodzi).
NA WSZYSTKO JEST CZAS... a przegrana w wyborach demokratycznych partia i jej uzależnieni poplecznicy (od kasy płynącej od PO)  wrzeszczą jak zarzynane prosiaki... bo dla nich kasa jest najważniejsza, a nie żadne wolności obywatelskie!!! - GDYBY BYŁO INACZEJ, PROTESTY ZACZĘŁYBY SIĘ PO NARUSZENIU PRAWA LUB WOLNOŚCI DEMOKRATYCZNYCH, czy choćby poważnej ilościowo, nieuzasadnionej, czystce personalnej, a nie teraz, kiedy ustawa zwalnia kierowników politycznych mediów publicznych.
     
     Życzę nowej władzy konsekwencji w poszanowaniu zasad demokracji i prawa, bez względu na protesty "rozżalonych"...
i takiego kształtowania naszej medialnej rzeczywistości, żeby po roku ludzie nie mieli żadnych wątpliwości, że nastąpiła DOBRA ZMIANA.