Odszedł polityk, który był CZŁOWIEKIEM. - Wielka szkoda i bieda dla klasy politycznej Polski. - Szkoda wielka, bo JEGO mądrość i etyka polityczna, kultura dyskusji, to niepowtarzalna wartość na scenie politycznej naszego kraju. Nie było i nie ma zbyt wielu takich, jak Oleksy, szczerych PAŃSTWOWCÓW. Brak takich polityków w Polsce, bo zdecydowana większość to LUDZIE PARTII... Mam prawo tak mówić, bo poznałem GO, kiedy był Premierem Rządu RP, a ja Dyrektorem Generalnym ZPC Ursus. - Zrobił więcej dla Ursusa niż moi koledzy z Solidarności, którzy kazali nam się "zastrajkować na śmierć..." w walce o obronę polskiego przemysłu motoryzacyjnego!!! (To jeden z cytatów, ten z wypowiedzi Michała Boni - wtedy prawej ręki śp. J. Kuronia, Ministra Pracy i Polityki Społecznej). Oni wtedy wierzyli w niewidzialną rękę rynku i bez skrupułów topili polski przemysł w niemieckich marzeniach o dominacji technologicznej i handlowej w krajach środkowej Europy. Mierzi mnie obłuda ludzi polityki, którzy tuż po JEGO śmierci "wycierają swoje mordy" polityczne apoteozą Jego Osoby ... po pierwsze: Leszek Miller, który GO niszczył w swojej pseudo lewicowej partii, a dzisiaj, udając szczerego żałobnika, bezczelnie "neutralizuje" jego pamięć ogłoszeniem miernego kandydata lewicy na Prezydenta Polski (bo dogadał się z PO o "sprzedaży" elektoratu przed II. turą) - super cynizm oparty o śmierć realnego politycznego konkurenta; po drugie: przeprosiny Wałęsy... - Super refleks!!! po trzecie: wszelkie inne polityczne "peany na śmierć przyjaciela" - nie żyje, więc można już mówić o nim dobrze. Moje osobiste wspomnienia, dotyczące Osoby śp. Józefa Oleksego, są rzeczywiście osobiste i nie podszyte racjami politycznymi. - Widać... świat, żeby istniał, musi grzebać przedwcześnie DOBRYCH, a trzymać przy życiu ZŁYCH!!! - Bo trzeba im dać (po chrześcijańsku) szansę na odkupienie win... Zapewne, inaczej byłoby nudnie...
Komentarze opinie