J. Michta: 56-letni zdeterminowany polski student

MWS
15/05/2021 11:00

56-letni zdeterminowany polski student

Reklama

Od wielu lat uprawiam turystykę motocyklową, podróżując na dwóch kółkach po Polsce i Europie. Kilka lat temu, podczas jednej z podróży, odwiedzając tajemniczą i magiczną zarazem, mało znaną chorwacką wyspę Lastovo, bardzo odczułem brak znajomości  angielskiego. Po powrocie do Polski postanowiłem spróbować nauczyć się tego języka, z którym zetknąłem się w latach osiemdziesiątych w szkole średniej. Mając „na karku” prawie 50 lat rozpocząłem naukę od kursu językowego w 2015 r. Niski poziom kursu bardzo szybko mnie zniechęcił, dlatego też podjąłem decyzję o prywatnych korepetycjach. Efekt? Było znacznie lepiej, ale podświadomie czułem, że chodzi mi o coś innego. Rok później determinacja pchnęła mnie na dzienne studia licencjackie prowadzone w języku angielskim w Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej,  na kierunku International Business. Pierwszy rok studiów był ciężki. Z ukrytym wstydem siadałem w ławce ze studentami młodszymi ode mnie średnio o jakieś 30 lat. Bardziej pasowałem na wykładowcę, niż na ich  kolegę. Z podziwem, zazdrością i szacunkiem obserwowałem ich bystry umysł, inteligencję, elastyczność, swobodę w posługiwaniu się językiem angielskim oraz łatwość w przyswajaniu wiedzy. Szybko uświadomiłem sobie, że kończąc naukę w latach osiemdziesiątych, zatrzymałem się w rozwoju. Szczególne trudności sprawiały mi zajęcia z zakresu IT.  Wstyd przed niepowodzeniem, mobilizował  mnie do wzmożonej pracy i jeszcze większego wysiłku. Braki nadrabiałem systematycznością oraz wytrwałością, dostosowując swoje życie rodzinne i zawodowe do nauki. Dzięki prowadzonej od wielu lat działalności gospodarczej (anteny satelitarne, instalacje elektryczne) byłem w stanie zarządzać swoim czasem pracy w taki sposób, aby jednocześnie brać systematyczny udział w zajęciach na uczelni. Budujący był dla mnie fakt, że często spotykałem się z szacunkiem za moją odwagę i z dobrym słowem ze strony nauczycieli akademickich, takich jak Pan Dominik Łężak i innych, którzy motywowali mnie do podjęcia kolejnych wyzwań naukowych i wspierali mnie w tym. Zacząłem się przyzwyczajać do nowych, szkolnych obowiązków. Powoli zaczynałem się czuć coraz pewniej w nowej roli, zwłaszcza gdy zaobserwowałem swoje postępy w nauce. Po drugim roku nauki, w okresie wakacji w ramach programu Erasmus+ odbyłem trzymiesięczną praktykę w prywatnej firmie w Czechach. Z uwagi na brak ograniczeń wiekowych wykorzystałem okazję dającą mi możliwość zdobycia  nowego doświadczenia zawodowego w zagranicznej organizacji. Z czasem moja średnia ocen systematycznie zaczęła rosnąć, co zaowocowało przyznaniem stypendium rektora za dobre wyniki w nauce. Na trzecim roku wyjechałem na studia za granicę. Na University of Dubrovnik (Chorwacja) uczyłem się cały VI semestr na wydziałach  Economics and Business oraz Mass Communication, uzyskując na koniec semestru średnią z ocen 4,5. Podróże kształcą, mogę to potwierdzić w 100 procentach.
Po studiach licencjackich, idąc za ciosem, postanowiłem kontynuować naukę. Tym razem na kierunku „Zarzadzanie”, także w języku angielskim. Z uwagi na fakt, że Akademia WSB jest uczelnią międzynarodową, uczyłem się wspólnie ze studentami z Europy i całego świata. Dzięki temu przez cały okres nauki obcowałem w środowisku międzynarodowym i wielokulturowym ucząc się funkcjonowania i kooperacji z różnymi narodowościami. Mocno zdeterminowany porwałem się także na menedżerskie studia typu Executive MBA. To był strzał w dziesiątkę. Rzeczy, które robiłem od wielu lat prowadząc swoją działalność, mogłem teraz nazwać po imieniu i usystematyzować. Studia te okazały się także świetnym dopełnieniem mojej nauki na kierunku „Zarządzanie”. Wiosną 2020 roku ponownie zakwalifikowałem się do programu Erasmus+. Spośród ok. 80 studentów przystępujących do egzaminu byłem jedynym Polakiem i to w tak zaawansowanym wieku. Na miejsce nauki ponownie wybrałem Uniwersytet w Dubrowniku w Chorwacji. W semestrze zimowym podjąłem tu jednocześnie pracę w zagranicznym oddziale polskiej firmy CCC obsługując lokalnych i zagranicznych klientów.  Z kolei w semestrze letnim odbywałem praktykę w lokalnej firmie eventowej.  Pracę magisterską na temat  zarządzania marką pisałem w języku angielskim. Motocyklowe zainteresowania sprytnie udało mi  się połączyć  z biznesowym charakterem moich studiów. Posłużyłem się w tym celu bardzo ciekawą i burzliwą historią angielskiej marki motocyklowej - Triumph.  Moja rodzina, znajomi i wykładowcy, którzy mi cały czas kibicowali, są ze mnie dumni. Studia licencjackie, MBA oraz zimowy semestr na zagranicznej uczelni, ukończyłem z ocenami bardzo dobrymi. Studia magisterskie wraz z obroną pracy dyplomowej najprawdopodobniej ukończę na przełomie czerwca i lipca 2021 r. Dzięki  studiom, zagranicznym praktykom oraz mojej determinacji, pracowitości i wytrwałości poszerzyłem swoje horyzonty.  Nowe umiejętności pozwalają mi na swobodną komunikacje w języku angielskim i podjęcie każdego wyzwania zawodowego.  Jest znacznie lepiej niż planowałem na początku. Odświeżyłem sobie rosyjski, który za moich czasów wszyscy wałkowali w szkołach. Zacząłem się uczyć hiszpańskiego, a podczas studiów w Chorwacji poznałem podstawy języka chorwackiego. Dzisiaj bez obaw siadam na motocykl i pędzę przed siebie  wiedząc, że nie będzie już problemów z rozmawianiem za granicą albo z dogrywaniem kolejnej podróży.

Wracam z Chorwacji i teraz szukam pracy w Polsce. Jestem otwarty, zmotywowany, uzbrojony w nowe kompetencje w najnowszą wiedzę z zakresu zarządzania i marketingu, potrafię funkcjonować w środowisku międzynarodowym i wielokulturowym.  Jestem gotowy na kolejne wyzwanie!

Gdyby udało mi się znaleźć pracodawcę, który doceniłby moją determinację w dążeniu do celu, chciałbym kontynuować moją naukę na studiach doktoranckich.Z pełną odpowiedzialnością potwierdzam, że człowiek może, a nawet powinien uczyć się przez całe życie. Na naukę nigdy nie jest za późno! Moja historia to potwierdza i życzę wszystkim osobom po 50. roku życia, aby wierzyły w siebie i rozwijały swoje kompetencje. Nie dajmy sobie wmówić, że nam już czegoś nie wypada w kwestii poszerzania horyzontów!

Jacek – lat 56, szczęśliwy mąż, ojciec i podwójny dziadek oraz student

Kontakt przez e: mail: [email protected]

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Marek Czarnecki - niezalogowany 2021-05-15 13:43:10

    Chapeau bas, Panie Michta !

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Jacek Michta - niezalogowany 2021-05-23 11:13:39

    Dziękuję za uznanie. Pozdrawiam serdecznie.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Paweł - niezalogowany 2021-05-23 19:26:00

    Brawo szwagier! Tak trzymaj. Gratuluję i zazdroszczę determinacji. Powodzenia

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Jacek Michta - niezalogowany 2021-05-23 21:02:37

    Dziękuję.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do