Wiesława Chrzanowskiego wspomina Krzysztof Król

MWS
19/12/2023 12:02

Sprzeciwiał się wykorzystywaniu krzyża w polityce

Reklama

Wiesława Chrzanowskiego wspomina Krzysztof Król, uczestnik Ruchu Kontroli Wyborów, poseł I i II kadencji (1991-97), b. przewodniczący klubu parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej, więzień polityczny i opozycjonista z lat 80.

Długo i ciekawie można by o Wiesławie Chrzanowskim opowiadać, bo też długie i ciekawe miał życie. Los nie oszczędził mu wielu dramatycznych sytuacji. Jak wtedy, kiedy razem wracaliśmy z Australii z delegacją pierwszego wyłonionego w całkowicie wolnych wyborach Sejmu, którego był Marszałkiem. Na lotnisku oczekiwały na nas obu żony. Ale zaraz się okazało, że na Wiesława Chrzanowskiego czeka również Antoni Macierewicz. Po to, żeby swojego zwierzchnika w Zjednoczeniu Chrześcijańsko-Narodowym powiadomić, że go umieścił na liście agentów.

Wiesław Chrzanowski pozostawał głęboko wierzącym katolikiem. Nikt nie może mu zarzucić, żeby w życiu codziennym czy publicznym nie kierował się wskazaniami wiary. Jednak kiedy pojawił się pomysł umieszczenia krzyża w sali obrad Sejmu, wcale nie stał się jego zwolennikiem. Uznawał po prostu, że to inna domena.

Do tego najważniejszego z symboli chrześcijańskich odnosił się przy tym w sposób szczególny i z pietyzmem. Kiedy Andrzej Lepper jako lider pozaparlamentarnej wtedy Samoobrony poprowadził demonstrację swoich zwolenników na Sejm, wkopali oni w jej trakcie w trawnik przed tym gmachem krzyż, co miał jakoby - przynajmniej oni tak twierdzili - przypominać wszystkim o krzywdzie polskiego chłopa. To wtedy Wiesław Chrzanowski powiedział publicznie, że jest coś niegodziwego w wykorzystaniu krzyża dla celów politycznych. Znalazł też rozwiązanie. Marszałek kazał krzyż z sejmowego trawnika do kościoła na Solcu, gdzie znalazł on godne i należne mu miejsce.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do