U. Krawczyk: Takie są losy Polaków jak ich Konstytucji szanowanie

MWS
17/05/2023 07:48

O co chodzi z tą decentralizacją? Po co komu niezależne samorządy? Co po wyborach? Kto wygra wybory?

Reklama

Tymczasem Konstytucja jest stosowana wybiórczo, interpretowana pokrętnie albo wręcz pomijana dla wygody załatwiania bieżących interesów politycznych bądź partyjnych. Doprowadziło to do sytuacji w której Konstytucja jest zbiorem praw ozdobnych, przytaczana kapryśnie i bez należnego autorytetu.

Z zapisów naszej Konstytucji wynika, Polska co do zasady jest Państwem samorządowym. Artykuły Konstytucji dokładnie definiują decentralizację jako jedno z podstawowych zasad działania Państwa, odnosząc się do zadań, kompetencji i sposobu organizacji samorządów. I tak Artykuły 16 i 18: stanowią o podziale władzy między organami władzy państwowej a organami samorządu terytorialnego i ustanawiają zasadę autonomii samorządowej, zapewniającą samorządom terytorialnym prawo do samodzielnego rozwiązywania spraw publicznych.

Z kolei z artykułów 166 i 167 wynikają prawa samorządów do zarządzania swoim majątkiem i zasady finansowania samorządów a przede wszystkim zadania własne takie jak opieka zdrowotna, edukacja, kultura, ochrona środowiska, infrastruktura czy transport lokalny.

Tymczasem Konstytucja jest stosowana wybiórczo, interpretowana pokrętnie albo wręcz pomijana dla wygody załatwiania bieżących interesów politycznych bądź partyjnych. Doprowadziło to do sytuacji w której Konstytucja jest zbiorem praw ozdobnych, przytaczana kapryśnie i bez należnego autorytetu. Tak jak w czasach PRL – kto wówczas traktował Konstytucję jako nadrzędną ustawę, której w żadnym przypadku złamać nie wolno? Wówczas brakowało niezależnego organu, który miał by siłę i moc odrzucania i zatrzymywania ustaw i przepisów, które są z niezgodne z artykułami Konstytucji. Tak jest i dzisiaj i w konsekwencji Konstytucji nadaje się dowolną treść, nie zmieniając jej formalnie.

30 lat temu przeżyliśmy już jedną wyjątkową transformację ustrojową. Zmieniliśmy zasady funkcjonowania Państwa, zapoczątkowaliśmy zmiany w powszechnym systemie wartości i postrzeganiu  ładu społecznego. Tworząc podwaliny społeczeństwa demokratycznego. wolnego i niezależnego.

Duża część z nas nadal ma oczekująco-roszczeniowe nastawienie, nie liczy na siebie, a czeka na opiekuńczość państwa. W niektórych przypadkach rzeczywiście pomoc i opieka państwa jest niezbędna, ale czy dotyczyć ma każdego? I jaka jest jej cena?

W Polskim systemie wartości i rozumieniu ładu społecznego mocno pokutuje nasza przeszłość folwarczno-pańszczyźniana, oparta o „dobrego Pana” który dbał o byt swoich poddanych. Oni sami nie musieli troszczyć się o poprawę bytu. Do „Onych Państwa” należało dać to co do życia było niezbędne i to „Oni” decydowali co nam jest potrzebne, co nam wystarczy a co dostaniemy. A my w zamian musieliśmy się podporządkować systemowi nakazowo – rozdzielczemu.  A ustrój komunistyczny jeszcze bardziej to umocnił.

Rozkręcające się kampanie wyborcze i wypowiedzi czołowych graczy sceny politycznej, którzy wzmocnieni badaniami fokusowymi, mówią co wyborcy chcą usłyszeć. A zatem czego pragną Polacy?

Przede wszystkim w wypowiedziach przebija się słowo „normalność”. Czy wszyscy ją rozumiemy tak samo? Czy wyborcy słuchając o przywróceniu normalnej Polski zdają sobie sprawę z czym to się wiąże? Że aby było lepiej na początku, będzie  musiało być gorzej. Ugrupowanie które wygra wybory będzie musiało uporządkować stan prawny,  będzie musiało podjąć wiele trudnych i niepopulistycznych decyzji.Jeden z najwybitniejszych polskich prawników, Stanisław Sołtysiński napisał w „Rozważaniach o nieważnych i „nieistniejących” czynnościach prawnych”, że prawnicy zawsze rozróżniali orzeczenia istniejące, jak i nieistniejące. Jeśli jest orzeczenie wydane przez kogoś, kto nie jest sędzią, to nie można powiedzieć, że to jest orzeczenie, które ma wadę – jego po prostu nie ma.

Rozplątanie powstałego węzła prawnego będzie najważniejszym zadaniem po wyborach.

Jak przywrócić porządek prawny w Polsce? Co ze skutkami ustaw niezgodnych z Konstytucją? Ustaw i orzeczeń których w świetle prawa de facto po prostu nie ma. Czy da się je cofnąć? Ile to będzie kosztowało pieniędzy, czasu i jak  wielkie wprowadzi zamieszanie w nasze życie? Jaki będzie społeczny koszt tego naprawiania? A co będzie jak tego nie zrobimy?

Najbliższe wybory muszą wprowadzić Polskę w kolejną transformację ustrojową, polityczną i gospodarczą. Tak jak w 1989 roku.

A to nie tylko jedna stajnia Augiasza którą trzeba będzie wyczyścić.

Przyjrzyjmy się np. sytuacji samorządów rywalizujących z władzą centralną o zakres władzy, pieniądze, wpływy i niezależność. Jeden z twórców ustawy samorządowej - sędzia Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień, zwraca uwagę na mocno centralistyczną mentalność obecnej władzy, która chciałaby o wszystkim decydować w Warszawie. Zwraca uwagę na swoisty klientyzm. Społeczeństwu jest mówione: „Co prawda obniżyliśmy wam dochody z tytułu np. udziału w podatkach osobistych, ale przecież rekompensujemy wam te ubytki, dając pieniądze z centrum”. Kiedy zapytamy: „Według jakich zasad dajecie te pieniądze?”, to już nie wiadomo. Sprowadza się to do tego, że jak będziesz dobrze żył z władzą, pokornie prosił, to dostaniesz.

Z przytaczanych wcześniej artykułów Konstytucji wynika że gospodarzem regionu ma być samorząd, a wojewoda ma pełnić funkcje nadzorcze oraz być reprezentantem rządu centralnego. Tymczasem w rękach wojewody są organa i  instytucje lokalne zarządzanymi według decyzji „warszawskich”.

Ile jeszcze stajni Augiasza powstanie do czyszczenia? Jak długo jeszcze przed nami „folwarcznej opieki”? Co należy zrobić aby przywrócić znaczenie Konstytucji tak hucznie świętowanej niedawno 3 maja? Naszym narzędziem jest długopis.

Ostatnie lata pokazały że manifestacje, protesty, marsze nie zmieniają niczego w decyzjach i postawie rządzących. Jeśli chcemy zmian, powrotu na drogę demokracji i wolności i niezależności – musimy iść na wybory. Głosujmy za zmianami, zatrzymajmy decentralizację i przywrócimy normalność w naszym życiu.

Te wybory to klucz do normalnej Polski.

Pozostaje pytanie– kto wygra te wybory?

Odpowiedź jest prosta – Ci co pójdą do urn.

Taka będzie przyszłość jaką sobie wybierzemy. Nie ma głosów małych, głosów nielicznych. Każdy pojedynczy krzyżyka na kartce jest ważny.

Spotkajmy się przy urnach wyborczych. Przywróćmy znaczenie Konstytucji, naprawmy system prawny, zacznijmy się bogacić, przywróćmy sobie niezależność.

Urszula Barbara Krawczyk

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Marek Czarnecki - niezalogowany 2023-05-18 12:35:31

    Wiele osób pisząc o samorządności zapomina o samorządzie gospodarczym, ale nie tym pseudosamorządzie jakim są prywatne organizacje przedsiębiorców typu Business Center Club czy Polska Rada Biznesu, tylko Powszechnym Samorządzie Gospodarczym, organizacji prawa publicznego, zrzeszającej wszystkich przedsiębiorców.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do