Patron walki o prawdę w życiu publicznym

Samorządność
22/10/2014 10:38


Ksiądz Jerzy Popiełuszko był i jest dla nas darem. Błogosławiony, a wkrótce - jak ufamy – Święty, pozostawił bezcenny depozyt wiary w człowieka. Zwykłego, słabego, cierpiącego a zarazem najważniejszego – bo noszącego w sobie nadprzyrodzoną godność. Ksiądz Jerzy zginął za wiarę w prawdę o człowieku. Miał wtedy 37 lat, z czego w kapłaństwie przeżył 12. Zaledwie tyle wystarczyło by stanął w szeregu najwybitniejszych w naszych dziejach polskich kapłanów – świętych i silnych wiarą, słowem i mądrością.

Dziś miałby 67 lat. Ile straciliśmy przez to, że zbrodnia funkcjonariuszy komunistycznego państwa wyrwała go spośród nas? Nie dowiemy się tego nigdy. Wiemy natomiast ile zyskaliśmy dzięki temu, że zdążył nam tyle powiedzieć i tyle dla nas zrobić! Trzydzieści lat temu trwaliśmy o tej porze w trwodze i nadziei, że jednak – choć uprowadzony – żyje. Straszna prawda dotarła po kilku dniach narodowego czuwania na modlitwie. A potem pogrzeb, 3 listopada 1984 roku. Królewskie pożegnanie skromnego kapłana, który żarliwie głosił słowa apostoła „zło dobrem zwyciężaj” i przypłacił je męczeństwem.

Co dzisiaj powiedziałby nam Błogosławiony Jerzy Popiełuszko? Może przypomniałby słowa wypowiedziane podczas mszy św. za Ojczyznę 27 maja 1984 roku: „W dużej mierze sami jesteśmy winni naszemu zniewoleniu, gdy ze strachu albo dla wygodnictwa akceptujemy zło, a nawet głosujemy na mechanizm jego działania. Jeśli z wygodnictwa czy lęku poprzemy mechanizm działania zła, nie mamy wtedy prawa tego zła piętnować, bo my sami stajemy się jego twórcami i pomagamy je zalegalizować.” A może te, wypowiedziane w tym samym miejscu cztery miesiące wcześniej: „Zachować godność człowieka, godność dziecka Bożego, to żyć bez zakłamania…Nie zachowasz w pełni godności, gdy w jednej kieszeni będziesz nosił różaniec, a w drugiej książeczkę przeciwnej ideologii. Nie możesz jednocześnie służyć Bogu i mamonie. Nie możesz jednocześnie służyć dwom panom. Musisz dokonać wyboru, ale dokonać go po głębokim przemyśleniu.” We wstępie do wydanej w roku 2004 książki pt. „Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Kazania 1982 – 1984” jego przyjaciel, nieżyjący już też niestety od czterech lat proboszcz kościoła św. Stanisława Kostki ks. Zygmunt Malacki napisał: „Ksiądz Jerzy Popiełuszko nie jest jeszcze jednym bohaterem narodowym. Ks. Jerzy to przede wszystkim świadek wiary i miłości. Ktoś, kto wskazuje szlak każdemu z nas”. Spróbujmy pójść tym szlakiem, bo dziś szczególnie potrzeba nam pewności drogi, która jest przed nami.

Grzegorz Szuplewski

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do