
Wizerunek wyzwaniem i oczekiwaniem
Nieuchronnie zbliżamy się do gruntownej zmiany społecznej, jaką jest konieczność kształtowania marki osobistej jako najwyższego wyznacznika pozycji i roli, którą odgrywamy w społeczeństwie. Dzięki pełnemu dostępowi do wszelkiego rodzaju zakulisowego życia osób publicznych kreujemy wyobrażenie o miałkości codzienności, jakiej doświadczamy. Przestajemy doceniać to wszystko, co dobrego dzieje się wokół nas, szukając niedoścignionych, utopijnych wręcz wzorców życia, w dużej mierze reżyserowanych pod tezę, która jest podstawą zainteresowania widza.
Zainspirowany dyskusją, która miała miejsce na kongresie zorganizowanym przez stowarzyszenie Sport Biznes Polska (tekst zawiera zamierzone lokowanie nazwy) chciałem poddać pod rozwagę czytelników dotknięty we wstępie obszar. Krótko, przywołana debata dotyczyła sportowca, który swoje zmagania toczy obecnie nie tylko podczas współzawodnictwa w danych zawodach, a przede wszystkim w dodatkowej pracy, jaką musi wykonywać na rzecz kształtowania swojego wizerunku i w konsekwencji wizerunku swojego sponsora, bez którego rywalizacja sportowa będzie raczej obecnie niewykonalna.
W trakcie rozmowy o wspomnianych uwarunkowaniach dzisiejszego życia sportowca głos zabrał Adam Kszczot – znakomity sportowiec, reprezentant Polski w lekkoatletyce - który poruszył kilka aspektów w omawianej materii. Dwa z nich postaram się przywołać. Pierwszy dotyczył faktu, iż lekkoatleta z racji ogromnych wymagań treningowych ma niezwykle ograniczony dostęp do zasobów i środków, jakie potencjalny sponsor mógłby przekazać. Drugim obszarem jest fakt konieczności bycia w treningu 300 dni w roku, co bardzo mocno ogranicza przestrzeń ludzkich możliwości do kształtowania swojego wizerunku, bo czasem fizycznie nie ma się na tego typu aktywność po prostu siły i ochoty. W ślad za wypowiedzią Adama głos zabrała mistrzyni świata we wspinaczce Aleksandra Mirosław, która wskazała, że ogromnym dla niej wysiłkiem była bardzo intensywna edukacja w zakresie budowania swojej rozpoznawalności, co jest wymagane, jeśli decydujesz się na współpracę ze sponsorem. Najważniejsze jednak stwierdzenie, jakie padło z ust pani Aleksandry, dotyczyło jej wewnętrznej potrzeby odczarowania świata mediów społecznościowych z cukierkowego, idealnego obrazu na rzeczywisty, zawierający również przekazy związane ze słabszą dyspozycją bądź porażką.
Podejmując próbę połączenia wspomnianych aspektów chciałbym zwrócić waszą uwagę na konieczność myślenia o naszym wizerunku, właściwemu wobec swojego celu jego kształtowaniu oraz przede wszystkim na potrzebę wizji edukacji młodszych od nas.Już dziś wśród nas, dorosłych, wiele osób sobie nie radzi z problemem, jaki niesie za sobą uzależnienie od social-mediów. Tak, uzależnienie, gdyż coraz więcej czasu zajmuje nam poszukiwanie i porównywanie własnego życia z życiem naszych sąsiadów, bliskich oraz prężenie muskułów wizerunkowych, by móc pochwalić się, że u nas jest lepiej. Lub też - co gorsza - przeżywać wycofanie i przygnębienie z racji tego, że w tym porównaniu wychodzimy na nudziarzy i nasze funkcjonowanie nie przejawia większych wartości. Przy okazji zwróćmy uwagę na jeden drobny fakt, że jeśli my, dorośli, mamy problem, by sobie poradzić z kwestią galopującego wyścigu osiągnięć i pięknego nieskazitelnego wizerunku, to jak wielką trudnością jest i będzie ten obszar dla naszych dzieci, wpatrzonych jak w zwierciadło prawdy w ekrany smartfonów i spędzających mnóstwo czasu właśnie na takiej rozrywce.
W mojej ocenie przed dorosłymi stoi ogromne wyzwanie, ale również odpowiedzialność, by z jednej strony towarzyszyć czynnie w rozwoju naszym dzieciom, zwracając uwagę na przedstawione powyżej aspekty, wypracowując odpowiednie postawy, które pozwolą wprowadzić je w dorosłość bez poczucia niższości wobec innych ludzi, bez stanów depresyjnych. Dalej w konsekwencji, niestety, musimy je odnieść również do siebie, gdyż jeśli od naszego wizerunku dzisiaj może zależeć choćby nasza pozycja zawodowa, to zadbajmy o to, by taki uznawany przez wielu za błahy, a w rzeczywistości bardzo istotny aspekt nie przekreślił im marzeń. Przywołane wyżej wypowiedzi sportowców, których darzę ogromnym szacunkiem, właśnie taki kierunek nam pokazują. Świat uczy nas, że jesteśmy zmuszeni do ciągłej edukacji własnego ja i swojego otoczenia w obszarach, które naszym rodzicom nawet się nie śniły. Dla nas wszystkich jest to wyzwanie. Czy umiejętnie je podejmiemy? Mam nadzieję, że tak właśnie będzie.
Marcin Zalewski - woj. łódzkie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie