
Cyberbezpieczeństwo to już nie tylko problem techniczny, ale także ludzki. Obecnie największym wyzwaniem stało się zarządzanie ryzykiem ludzkim, ponieważ ludzie są zaangażowani w prawie 90% wszystkich naruszeń, według raportu Uniwersytetu Stanforda z początku 2023, dla porównania w 2015 roku liczba ta wynosiła 52%. Oznacza to, że zarządzanie ryzykiem ludzkim jest ważniejsze niż kiedykolwiek.Wiele organizacji próbuje temu zaradzić, uruchamiając programy uświadamiające w zakresie bezpieczeństwa, ale zdecydowanie zbyt często większość programów koncentruje się na zgodności, czyli na niczym więcej niż obowiązkowych corocznych szkoleniach. W rezultacie większość ich pracowników ma bardzo negatywne postrzeganie cyberbezpieczeństwa lub nawet bagatelizuje ten rodzaj szkoleń. W większości przypadków ataki phishingowe i socjotechniczne odnoszą sukces, ponieważ wykorzystują ludzkie słabości, a cyberprzestępcy stają się bardziej innowacyjni i zaradni niż wcześniej. Mimo wszystko w trakcie moich rozmów z klientami dostrzegam tendencję do bagatelizowania tematu cyberbezpieczeństwa. Jest to zjawisko, które wymaga bliższego zrozumienia i analizy, aby lepiej zrozumieć, dlaczego wiele osób nie przywiązuje odpowiedniej wagi do tego zagadnienia.
Według mnie, jednym z głównych powodów takiego podejścia jest brak świadomości i wiedzy na temat zagrożeń związanych z cyberprzestępczością. Wielu klientów, z którymi rozmawiałam, nie zdawało sobie sprawy z tego, jak poważne mogą być konsekwencje ataku hackerskiego czy naruszenia danych. Często myśleli, że cyberprzestępcy są zainteresowani tylko dużymi firmami i że ich przedsiębiorstwo jest zbyt małe, aby stanowiło atrakcyjny cel dla cyberataków. Jednak w rzeczywistości małe i średnie przedsiębiorstwa są często bardziej podatne na ataki, ponieważ mogą mieć mniejsze zasoby finansowe i technologiczne do ochrony swoich systemów. Po drugie, MŚP są często dostawcami lub partnerami biznesowymi większych firm. Atakując je, cyberprzestępcy mogą zdobyć dostęp do danych lub systemów, które są wykorzystywane przez większe organizacje. Otwiera to drogę do ataków na te duże podmioty poprzez wykorzystanie słabszego ogniwem, za jaki uchodzą MŚP.Kolejnym powodem bagatelizowania tematu jest brak przekonania o konieczności inwestowania w cyberbezpieczeństwo. Wielu klientów podzieliło się ze mną swoimi przemyśleniami, że koszty związane z wdrożeniem skutecznych rozwiązań ochronnych są zbyt wysokie i nieopłacalne,a samo ryzyko ataku jest zbyt małe, aby poświęcać uwagę i zasoby na zapobieganie mu. Należy jednak zrozumieć, że koszty związane z naruszeniem danych, naprawą szkód i stratą reputacji mogą być znacznie wyższe niż koszty wdrożenia odpowiednich środków ochronnych.
Rozwiązaniem tego wyzwania dla małych i średnich przedsiębiorstw będzie skoncentrowane się na dwóch kluczowych obszarach: edukacji wraz z zaangażowaniem pracowników oraz wdrażaniu proaktywnych strategii zarządzania ryzykiem ludzkim. Oto kilka moich sugestii, dotyczących zwiększenia skuteczności zarządzania ryzykiem ludzkim w kontekście cyberbezpieczeństwa:
Zachęcam do kontaktu, jeśli chcesz:
Klaudia Topolska - ekspert
Od blisko dekady związana jest ze światem IT. Doświadczenie zdobywała jako audytor IT i ekspert zarządzania bezpieczeństwem informacji, gdzie jej nadrzędnym celem zawsze było zapewnienie optymalnego poziomu bezpieczeństwa w organizacjach, w których pracowała. Aktywnie prowadzi liczne szkolenia dla pracowników, studentów i młodzieży, mające na celu zwiększenie ich świadomości i umiejętności w zakresie bezpieczeństwa. Jej warsztaty koncentrują się na edukowaniu uczestników w zakresie rozpoznawania i reagowania na potencjalne zagrożenia cybernetyczne, gdzie dąży do wyrobienia w nich instynktu do skutecznej ochrony przed atakami i zwiększenia bezpieczeństwa w świecie cyfrowym.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie