
Ryzykowne decyzje, czy może ich mitygacja?
W czasach, gdzie nasze społeczeństwo żyje w codziennym pędzie, presji otoczenia oraz szumie informacyjnym decyzje stresogenne stały się częścią życia każdego człowieka. Kto z nas na co dzień nie jest zmuszony do podejmowania ryzykownych decyzji? Niezależnie od tego, czy na co dzień regularnie wychodzimy ze swoich stref komfortów, czy też nie - podejmowanie ryzyka jest nieuniknione. Często bardzo trudno przewidzieć w pełni konsekwencje danej decyzji, jednak jesteśmy w stanie przeanalizować go na tyle dokładnie, by móc ocenić, czy zaburzy nasze poczucie bezpieczeństwa.
Nawet jeśli na co dzień do Twoich obowiązków służbowych nie należy analiza ryzyka, to umiejętność tą warto nabyć i stale udoskonalać. Dlaczego jest to tak ważne? Wynika to między innymi z natury człowieka, która często sama podpowiada, że należy się zabezpieczać przed ryzykiem, by przewidzieć skutki wykonanych w przyszłości działań. Znajduje to bardzo dobre zastosowanie zarówno
w prowadzeniu własnej działalności, ale również w zarządzaniu własnym budżetem, czy codziennych decyzjach.
A jak to wygląda od strony naukowej? Czym jest ryzyko i w jaki sposób można nim zarządzać?
Ryzyko jest to prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzeń (zarówno pozytywnych, jak i negatywnych), które mogą mieć wpływ na osiągnięcie zamierzonych celów. Zbiór podstawowych wytycznych oraz zasad dotyczących zarządzania ryzykiem unormowane jest międzynarodową normą ISO 31000:2009. Standard pozwala efektywniej realizować zadania oraz zadbać o odpowiednie mityganty pojawiających się ryzyk.
Od czego rozpocząć analizę ryzyka?
Podstawowym krokiem jest stworzenie możliwie szerokiej listy ryzyk, które mogą wystąpić lub już występują i będą wpływały na zdefiniowane wcześniej cele. Dokonując identyfikacji, warto pamiętać o efekcie kaskadowym (efekt domina), który może spotęgować ilość ryzyk. Po stworzeniu listy ryzyk warto przejść do jego oceny. Pierwszym ryzykiem do oceny jest ryzyko inherentne występujące
w sytuacji braku mechanizmów kontrolnych. Ryzyko takie oceniamy z perspektywy prawdopodobieństwa wystąpienia i jego wpływu na dany proces. Z kolei ryzyko rezydualne to ryzyko skorygowane o zaimplementowane rozwiązania po uwzględnieniu mitygantów.
Czy więc warto podejmować ryzykowane decyzje?
Poziom ryzyka rezydualnego dzięki odpowiednim akcjom mitygującym może być na tyle niski, że będzie dla nas akceptowalny. Warto więc podczas decyzji dotyczącej strefy biznesowej, jak
i prywatnej zadbać o mityganty, które sprawią, że nawet jeśli najmniej korzystny scenariusz zrealizuje się – będziemy mieć na tyle szerokie zabezpieczenia, czy też inne scenariusze, że będziemy czuli się wystarczająco bezpiecznie.Co jeśli ryzyko to nadal jest na poziomie niezadowalającym? Wtedy najlepszym sposobem jest zastanowienie się, co można jeszcze zaimplementować, aby stworzyć dodatkowe mityganty.
Każda decyzja nawet o najmniejszym ryzyku jest warta analizy,ale pamiętajmy też, że decyzje, które niosą za sobą duże konsekwencje finansowe lub prawne powinny posiadać szereg mitygantów, które pozwolą, aby docelowo dana decyzja okazała się tą słuszną.Warto również pamiętać, że sukces w podjęciu ryzykownej decyzji to nie tylko proces wykonany zgodny z planem. To przede wszystkim droga prowadząca do celu, która wnosi najwięcej doświadczenia nawet w przypadku poważnych strat, czy błędów, za które należy ponieść konsekwencje. To tylko od naszych predyspozycji oraz kompleksowości analizy ryzyka zależy, czy podjęcie ryzyka przyniesie wartość dodaną.
BIO – Karolina Sieruga
W branży Cyber specjalizuje się w audytach procesów wewnętrznych, zarządzaniem ryzykiem niefinansowym oraz prowadzeniem szkoleń. Ma na swoim koncie ukończone studia MBA, status certyfikowanego audytora ISO 27001, a także - Corporate Readiness Certificate
z zakresu cyberbezpieczeństwa. Jednym z jej zainteresowań jest Compliance, czyli zapewnienie zgodności działalności organizacji z prawem. Zawodowo - Senior Business Control Officer w ING Hubs Poland oraz szkoleniowiec. Prywatnie – przedstawicielka Cyber Women Community oraz miłośniczka narciarstwa i górskich wędrówek.
W przypadku zainteresowania szkoleniem – zaprasza do kontaktu: [email protected].
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I tu jest ta niesprawiedliwość. Duże korporacje mają środki na specjalistów którzy ocenią ryzyko i uwzględnią je w umowie. Konsument (również mały przedsiębiorca) podpisuje umowę mając nadzieję że instytucja, która się kreuje na pożytku bublicznego (bank), nie zrzuci na niego całego ryzyka. Wolny rynek doprowadził do takiej syntezy między bankami że upadek jednego pociąga za sobą kolejne. Banki mogą ryzykować na instrumentach pochodnych bo wiedzą że państwo je uratuje. Instytucje regulacyjne powołane przez rządy powinny zabronić ryzykownych transakcji między bankami.