Gdy potrafiliśmy być razem...

MWS
19/04/2018 06:45

Przed pomnikiem stali wspólnie Marek Edelman, Jacek Kuroń, Leszek Moczulski, ks. Zieja. Był to prawdopodobnie jedyny taki moment u schyłku PRL-u, kiedy cały liczący się nurt opozycji demokratycznej i niepodległościowej stanął ramię w ramię w obliczu wydarzenia historycznego, które łączyło i jednoczyło.

W kwietniu  1988 r. na placu Bohaterów Getta Warszawskiego odbyło się niezwykłe wydarzenie. Tysiące ludzi wraz z działaczami opozycji demokratycznej oddało wspólnie hołd ofiarom holokaustu i bojownikom powstania z  1943 r. Ówczesna "Gazeta Polska", organ Konfederacji Polski Niepodległej (nie należy błędnie identyfikować z obecnie wydawanym pismem związanym z prawicą ) informowała o zebranych, którzy przyszli w niedzielne popołudnie „...aby złożyć wieńce i wspólnie odmówić mojżeszowy Kadisz oraz chrześcijańskie Ojcze Nasz. W ponad 10-tysięcznym tłumie rozwinięto kilkanaście transparentów, w tym aż 10 KPN." Na jednym z nich widniał napis : "Pochylamy głowy - to ich Golgota". Przed pomnikiem stali wspólnie Marek Edelman, Jacek Kuroń, Leszek Moczulski, ks. Zieja. Był to prawdopodobnie jedyny taki moment u schyłku PRL-u, kiedy cały liczący się nurt opozycji demokratycznej i niepodległościowej stanął ramię w ramię w obliczu wydarzenia historycznego, które łączyło i jednoczyło. Stało się swoistym symbolem współpracy i pojednania na przekór kłamstwu, przemocy i łamaniu praw człowieka. Czy powtórka takiego spotkania jak to sprzed trzydziestu lat przed pomnikiem Bohaterów Getta będzie jeszcze kiedykolwiek możliwe ?

http://www.xxwiek.karta.org.pl/dzien/1988-04-17/Obchody_rocznicy_powstania_w_getcie_warszawskim/m21512

http://www.earchiwumkpn.pl/czytelnia_bibuly/gazeta-polska/gazeta-polska-38-1988.pdf

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do