Atak Wojsk Polskich z Mazowsza na Niemcy w 1939 r.

02/09/2014 21:24

Z terenu Prus Wschodnich Niemcy 1 września 1939 r. wkroczyli na północne Mazowsze w kierunku Warszawy, od której dzieliło ich zaledwie 120 km. Na tym właśnie kierunku doszło do mało znanego epizodu kampanii wrześniowej, kiedy to z terenu północnego Mazowsza Wojsko Polskie zorganizowało w pierwszych dniach wojny cztery wypady na terytorium niemieckie. Wykonawcami śmiałych zagonów na terytorium III Rzeszy było oddziały kawaleryjskie Podlaskiej i Suwalskiej Brygady Kawalerii działających w ramach Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Narew” pod dowództwem gen. Czesława Młota-Fijałkowskiego.


Reklama

Bezpośrednimi wykonawcami pierwszego wypadu już w drugim dniu wojny - 2 września 1939 r.-  był 1 i 3 szwadron Pułku Ułanów Litewskich działających pod dowództwem ppłk. Kazimierza Buslera w ramach Podlaskiej Brygady Kawalerii gen. Ludwika Kmicic-Skrzyńskiego.  Około godz. 15 oba szwadrony przekroczyły granicę. Doszło do walki z oddziałami Grenzschutzu i Landhwery, w wyniku której ułani zajęli wieś Brzózki Małe, biorąc jeńców. Wieczorem wycofali się za granicę na pozycje do Milewa.


Reklama

Jednak już tej samej nocy z 2-go na 3-ci września doszło do kolejnego wypadu zorganizowanego na rozkaz gen. L. Kmicica-Skrzyńskiego siłami szwadronów 10 Pułku Ułanów.  Posuwając się w głąb Niemiec dwoma kolumnami dotarły do miejscowości Bełcząc pod Białą Piską. Wobec braku zdecydowanego oporu ze strony Niemców, dowódca  Podlaskiej Brygady Kawalerii decyduje o  prowadzenia dalszego działania na tym kierunku większymi siłami.  Do 10 Pułku Ułanów dołączyły wówczas  oddziały 5 Pułku Ułanów Zasławskich pod dowództwem płk. Stefana Chomicza wsparte przez 9 Pułk Strzelców Konnych płk. Tadeusza Antoniego Falewicza wraz z plutonem czołgów (tankietki TK) i baterią 14 dywizjonu artylerii konnej, które pełniły rolę osłony. Po przejściu granicy niemieckiej siły te spotkały się jednak z dość silnym oporem niemieckiej piechoty, dysponującej liczną bronią maszynową ze wsparciem artyleryjskim (baterie haubic 100 mm). Aby zorientować się w siłach przeciwnika Wojsko Polskie decyduje się na szybki atak rozpoznawczy. Zajmuje wówczas po stronie niemieckiej wieś Brzózki Wielkie i Sokoły Górskie. Szwadron 5 Pułku Ułanów zajmuje miejscowość Klarhei. Polacy biorą wielu jeńców i zdobywają ciężki sprzęt. Niemcy stawiali jednak na głębszych pozycjach silny opór ostrzeliwując się zmasowanym ogniem karabinów maszynowych wspartego ostrzałem artyleryjskim od strony Białej Piskiej. Polskie oddziały atakując Niemców utknęły wówczas w lesie ok. 2 km w głębi niemieckich Prus Wschodnich. Ostatecznie rozkazem dowódcy Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Narew” gen. Czesława Młota-Fijałkowskiego  oddziały polskie które weszły w głąb Niemiec zostały zmuszone 3 września wieczorem do odwrotu w rejon Grabowa.


Reklama

Polacy jednak nie dawali za wygrana i jeszcze tego samego dnia wieczorem 3 września zorganizowali kolejny wypad. W ofensywie na siły niemieckie wziął udział 2 i 4 szwadron 3 Pułku Szwoleżerów Mazowieckich pod dowództwem płk. Edwarda Milewskiego, który wchodził w skład  Suwalskiej Brygady Kawalerii gen. bryg. Zygmunta Podhorskiego. Łacznie było to około 100 kawalerzystów działających pod dowództwem mjr Edwarda Witkowskiego. W rejonie wsi Cimochy przekroczyły one w szyku pieszym granicę. Tu stacjonowała niemiecka kompania saperów. Kierując się szosą prowadzącą do Olecka właśnie w Cimochach doszło do starcia z oddziałami niemieckimi.  Szwoleżerowie polscy podejmując walki zaczepne zajmują wówczas stację kolejowa i strażnice Grenzschutzu. Biorą do niewoli 2 jeńców oraz zajmując pewną ilość broni i amunicji, po czym zawrócili w stronę granicy na wcześniejsze pozycje. W trakcie akcji zaginął 1 szwoleżer, a jeden z oficerów został ranny.


Reklama

Ostatni wypad na stronę niemiecka z kierunku Mazowsza Wojsko Polskie przeprowadziło w nocy z 3 na 4 września. Wzięły w nim udział siły 2 pluton 3 szwadronu pod dowództwem rtm. Mariana Cyngotta z 2 Pułku Ułanów Grochowskich operujących pod dowództwem płk. Kazimierza Plisowskiego. Posuwając się w kierunku miejscowości Mieruniszki ułani nie napodklali w zasadzie żadnego oporu. Ponieważ po wkroczeniu do Mieruniszek nie nawiązano kontaktu z wojskami niemieckimi, powrócono na stronę polską bez strat. 7 ułanów jednak pod dowództwem ppor. Głuskiego zaatakowało strażnicę Grenzschutzu, znajdującą się 7 km od granicy. Po obrzuceniu jej granatami ręcznymi nawiązali kontakt bojowy z Niemcami, którzy odpowiedzieli silnym  ogniem maszynowym. Jeden z żołnierzy zostaje ranny.


Reklama

W ramach akcji odwetowej za polskie wypady na stronę niemiecką w dniu 4 września rano żołnierze niemieccy zaatakowali po stronie polskiej Bakałarzewo i Filipów, ale bez większych problemów zostali odparci.


Reklama

Mimo, iż polskie wypady nie miały większego znaczenia strategicznego, to jednak ich powodzenie, a także  zdobyte informacje o nieprzyjacielu, skłoniły dowódcę Samodzielnej Grupy Operacyjnej  "Narew" do przygotowania planu wykonania silniejszego ataku we głąb Prus Wschodnich, Miały w nim wziąć udział połączone siły  Podlaskiej Brygady Kawalerii i Suwalskiej Brygady Kawalerii – łącznie kilkanaście tysięcy żołnierzy. Ofensywa wyznaczona została na dzień 4 września 1939 r. Kilka godzin przed spodziewaną ofensywą nadszedł jednak rozkaz z Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego. Nakazano Suwalskiej Brygadzie Kawalerii natychmiastowe wycofanie do lasów na wschód od Zambrowa. To ostatecznie przekreśliło koncepcję gen. Cz. Młota-Fijałkowskiego, ataku w głąb Niemiec.


Reklama

W efekcie jedynym śladem planowanej ofensywy były optymistyczne artykułu w ówczesnej prasie polskiej dodające otuchy społeczeństwu, które co raz bardziej dostrzegało grozę sytuacji.  Pojawiły się nawet publikacje o polskiej ofensywie na Prusy Wschodnie.  Wymiernym efektem było natomiast wcześniejsze zebranie doświadczeń bojowych przez żołnierzy Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Narew” w warunkach ofensywnych, co wyraźnie podniosło morale w Wojsku Polskim.


Reklama

A.U.

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-02-14 21:24:34

    Chwała wam chłopcy!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-03-06 22:14:56

    marek rymuszko "złamana lanca"

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do