
Na początku transformacji pisałem dla „Obserwatora Codziennego” dlaczego świat demokratyczny świętuje zakończenie II wojny światowej ósmego, a nie 9 maja. Dziś Polaków nie trzeba przekonywać o wyższości 11 Listopada nad 22 lipca. Szukamy jednak wciąż sensu święta, którego nie wzmocni piękna pogoda jak u Francuzów 14 lipca. Wyznacza go raczej pewna wspólnota, skoro na odzyskanie niepodległości pracowali: Piłsudski ze swoimi Legionami, Dmowski i Paderewski z misterną dyplomacją, Daszyński i Moraczewski z równością i 8-godzinnym dniem pracy. Polacy wreszcie bezkrwawo rozbrajali zaborców, zamiast ginąć od ich broni. Dlatego niezależnie od liczby pochodów na ulicach ten dzień ma szansę połączyć nas wokół dobrej pamięci.
Łukasz Perzyna
Już 11 listopada 96 rocznica Odzyskania Niepodległości. Mazowiecka Wspólnota Samorządowa zachęca do udziału w uroczystych obchodach rocznicowych oraz do wywieszenia przed naszymi domami biało-czerwonych flag.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zdrowy i prawdziwy patriotyzm - dobrze, że MWS głosi takie hasła. Popieram!
Dokładnie, MWS ma umiar we wszystkim co robi, mi to bardzo odpowiada bo jednak do tej pory tak nie było, dotychczasowi politycy albo kładli nacisk na kwestie moralne albo zajmowali sie swoimi stołeczkami.
A mi najbardziej podoba się to że MWS jako chyba jedyni jednak dążą do tego żeby pozbyć się raz na zawsze problemu janosikowego
Problem janosikowego, którym chce zająć się MWS, oczywiście jest istotny, ale są dni, w których nalezy uczcić ważne wydarzenia z przeszłości. Cieszy mnie, że większość znajduje na to czas.
MWS tworzą ludzie konserwatywni, którzy zawsze pamiętają o takich świętach. Dlatego myślę że takim ludziom trzeba powierzać władzę w ręce. Mają zasady i się ich trzymają.