Najnowszy sondaż "Estymatora" dla tygodnika Newsweek pod kierownictwem oficera medialnego partii rządzącej Tomasza Lisa - opublikowany 30 maja 2015 r., a przeprowadzony 27-28 maja - musi zastanawiać: PiS 36%; ruch Kukiza 25%, PO - 20%, a dalej SLD - 5% PSL - 4%, Korwin -2%, Palikot - 1%, Ruch Narodowy 1%. Czyżby próba zmobilizowania elektoratu PO? A może pobudzenie partii Balcerowicza? W świetle dotychczasowych działań propagandowych Newsweeka raczej nie jest to próba obiektywnego opisu rzeczywistości. Zastanawiające... Tak czy owak, niezależnie od motywacji zakupującego sondaż, można prognozować taki rozwój sytuacji na podstawie tendencji jakie dały o sobie znać w okresie kampanii prezydenckiej. Przepływy elektoratu PO do ruchu Pawła Kukiza były faktem i nasilały się wraz z upływem kampanijnego czasu. Dziś stoi on już nie tylko dość pewnie na podium wyborczym, ale walczy z dotychczasowymi liderami PO-PiS o drugie i pierwsze miejsce. I co więcej ma po temu spore szanse, aby to pierwsze miejsce zająć. Partie systemowe PO i PiS nie mówiąc o pozostałych - mniejszych dziś graczach - stają wobec nie lada trudnego zadania. Jak przekonać wyborców, iż zmiana systemu nie jest potrzebna. Przekonać, że to co jest dziś, może i nie jest najlepsze ale całkiem dobre i wystarczające wobec niepewnego jutra jakie niesie ze sobą antysystemowa zmiana. Ale... same kiedyś deklarowały takie zmiany lecz ich nie zrobiły, tworząc układ beneficjentów systemu i klientelizmu politycznego. Ten zdegenerowany i zwyrodniały obraz państwa opanowanego przez partyjne klany obnażony przez tzw. "taśmy prawdy" jest właśnie dziś kontestowany. Partie systemu same zbudowały podłoże do dzisiejszej niechęci wobec nich i zbierają żniwo ciężkiej pracy przez całą dekadę. Ruch Kukiza to dziś w odczuciu społecznym powiew wolności, niezależności i upodmiotowienia Polski i Polaków. To ruch nadziei na lepsze dziś i jutro Polski. Przed nim dopiero czas próby najeżony szeregiem pułapek i zasadzek jakie system wytworzył i jakie jeszcze stworzył. Ale czy takie pułapki nie stały przed reformatorami I Rzeczpospolitej. Czyż nie trzeba było walczyć o uchwalenie Konstytucji 3 Maja z ówczesnym systemem... Antysystemowy ruchu Kukiza, to de facto patriotyczny, propaństwowy ruch narodowy. Ruch dobrej pozytywnej zmiany na lepsze. Zmiany, która wymaga większości konstytucyjnej i po taką większość ten ruch zmierza. To taka właśnie większość dała w ostatnich latach Węgrom szansę na upodmiotowienie własnego państwa i narodu. Taka szansa stoi również przed Polską i Polakami. Czy ją wykorzystamy zależy od nas samych. Od tego czy po raz kolejny liderzy zmiany i ich reprezentanci parlamentarni nie zostaną wciągnięci przez system i zmieleni, jak to już nie raz bywało (za stanowiska, układy, profity, itd.). Dziś zaufanie do Pawła Kukiza sięga 60% i jest największe wśród polityków. To duża wartość i poziom kiełkującej nadziei, która już wkrótce może wyrosnąć ponad to co dotychczas znamy.
Fenomen Ronalda Regana nie musi się powtórzyć w Polsce. Ale w polityce...