P. Skupiński: Drogowe fuszerki w gminie Zgierz

MWS
29/07/2023 05:45

Wystarczy jeden intensywny deszcz, a ulica Pogodna w Dąbrówce Strumiany (gm. Zgierz, woj. łódzkie) zamienia się w rzekę. Woda nie dość, że długo zatrzymuje się na asfaltowej drodze, to także zalewa przyległe posesje. Sytuacja tak nie jest odosobniona, a na dodatek władze gminy fundują mieszkańcom kolejne inwestycyjne fuszerki na drogach.

Drogowe fuszerki w gminie Zgierz

Reklama

Rzeka płynąca ulicą Pogodną to efekt braku odwodnienia ulicy. O kanalizacji deszczowej na wsiach zazwyczaj można tylko pomarzyć, ale co z tego, jeśli wzdłuż drogi brakuje rowów, które odbierałyby nadmiar wody. Z kolei w wielu innych miejscach gminy, gdzie podobne zjawisko po ulewach również występuje, jeśli nawet rowy są, to nie są one czyszczone, zarastają roślinnością i przez to nie spełniają swojej funkcji odwadniającej.

Nowe inwestycje gminne także nie napawają optymizmem. Oto nowo oddana droga w Besiekierzu Rudnym wiodąca w kierunku Koźla trafiła nawet do głównego wydania „Faktów” TVN. Powód? Protest mieszkańców przeciwko fatalnemu projektowi inwestycji. Po pierwsze, droga po przebudowie jest bardzo wąska. Z trudem mijają się na niej dwa samochody osobowe, nie mówiąc już o maszynach rolniczych. Po drugie, jezdnia usytuowana jest bardzo wysoko, w niektórych miejscach ok. 40 cm w stosunku do sąsiadujących pól. Nie dość, że utrudnia to poważnie zjazd ciągników, kombajnów i innych maszyn na pola (a właśnie mamy okres żniw), to przy mijaniu się pojazdów stanowi niebezpieczeństwo wypadnięcia któregoś poza pobocze, a nawet przewrócenia się na bok lub dachowania. Ponadto – to po trzecie – pobocze jest miękkie, a po deszczu grząskie, co niebezpieczeństwo wypadku jeszcze potęguje. Co ciekawe, w wypowiedzi dla „Faktów” wójt gminy Zgierz stwierdziła, że nie widzi żadnych problemów, a inwestycję zaprojektowano i wykonano zgodnie ze sztuką budowlaną. Czy to samo pani wójt będzie mówiła odnośnie przebudowywanej obecnie ulicy Południowej w Kaniej Górze?

Prawdopodobnie pomysł oszczędzania budżetowych pieniędzy sprawił, że na podbudowę modernizowanej drogi wykorzystano stary, zerwany asfalt (tzw. destrukt) oraz stare kruszywo z odzysku. To wszystko połączono co prawda z nowym kruszywem, ale za to wapiennym, zbyt miękkim na podbudowę drogi, oraz przemieszano z humusem. Takie rozwiązanie techniczne nie można uznać za dobre, tym bardziej, że znów zrezygnowano z odwodnienia drogi. Jeśli droga zostanie oddana do użytku, problemy pojawią się prawdopodobnie już najbliższej zimy. Wody opadowe i roztopowe zaczną wsiąkać w przepuszczalną warstwę podbudowy i przy pierwszym mrozie lód zacznie rozsadzać nakładkę asfaltową, powodując pęknięcia oraz wyrwy. Przy okazji warto tylko wspomnieć, że podczas budowy drogi zerwano uziemienie słupów biegnącej wzdłuż ulicy sieci elektrycznej i już go ponownie nie zamontowano.

Oszczędności w samorządzie są bardzo ważne, tylko czy należy je robić kosztem bezpieczeństwa użytkowników dróg?Ciekawe też, czy instytucje publiczne, które dofinansowały budowę tych dróg, po kontroli inwestycji będą tego samego zdania, co pani wójt?

Przemysław Skupiński, woj. łódzkie

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do