Posłanie do członków MWS, wszystkich Polek i Polaków,w XXXV. rocznicę Zrywu Solidarnościowego 1980 rokuKoleżanki i Koledzy, Solidarni Polacy,
wspominamy na nowo tamten czas Wielkiego Narodowego Uniesienia, czas rodzenia się nowego społeczeństwa polskiego, pragnącego zerwać z systemem sowieckiego zniewolenia, „uchwalonego” w Jałcie przez aliantów, i dołączenia do normalnego świata, wtedy nazywanego Zachodem. Społeczeństwa polskiego, pragnącego normalnego życia i możliwości rozwoju jednostki ludzkiej, mimo głębokiego zsowietyzowania i braku nadziei na zmianę międzynarodowego układu sił, a co za tym idzie radykalnej zmiany sytuacji materialnej i stopnia wyzwolenia mentalnego Polaków, żyjących w PRL-u.
Mało kto dzisiaj rzeczywiście docenia „tamte wypadki”… chociaż doprowadziły ONE do tego, co dzisiaj mamy i jak się dzisiaj mamy – mimo wielu braków!!! - Większość dzisiaj mówi: „a co nas obchodzą te komuchy i solidaruchy!” – jakby im wolność i dzisiejszy dobrobyt spadły z księżyca!...
Uwierzcie mi! - Wiem to z autopsji. - Te 16 miesięcy pierwszej Solidarności, to był okres prawdziwej obywatelskiej demokracji, której tak nam dzisiaj brakuje, a także poczucia godności osobistej każdego uczestnika tamtych wydarzeń. Uczmy się na tej historii mądrości politycznej i solidarności w działaniu dla dobra Polski i naszych małych ojczyzn.
Niedobrze jest, jeśli synowie, wnukowie, przyjaciele i znajomi zapominają o dokonaniach swoich bliskich. Doceńmy wreszcie ich odwagę i pokłońmy czoła przed tym najczęściej bezinteresownym i szlachetnym odruchem sprzeciwu obywatelskiego. - Jakiż to paradoks historii, że ludzie walczący o wolną Polskę, ludzie Solidarności 80-81 roku, żyją w większości nie tylko w biedzie, ale i zapomnieniu, a ich kaci czy zwykli utrwalacze Polski Ludowej, cieszą się najczęściej spokojem i sowitym zabezpieczeniem własnej starości… (patrz majątki rodzin prominentów PRL i emerytury SB-ków).
Kochani! - Dzisiaj rozprawiamy, jaka to nasza demokracja jest niedoskonała, a ile i jak można by poprawić w tej naszej polskiej codzienności… Ja, w tej krytyce jestem pierwszy, bo nie można przymykać oka na zło. Ale ja i mój MWS nie chce „przewrotu zimowego” w Polsce (jak w Rosji 1917 roku). Chcemy jedynie, a może aż, radykalnej poprawy stanu państwa, dobrych relacji demokratycznych i budowania nowych szans dla naszych lokalnych wspólnot oraz wspierania zdolnych ludzi, w taki sposób jaki sobie wymarzyliśmy w roku 1980., a więc postawienia na sprawiedliwość społeczną i społeczną gospodarkę rynkową, jak mówi nasz Konstytucja, a nie na poprawność polityczną wobec następnego wielkiego brata, a raczej wielkiej siostry, EUROPY. – Solidarnie powinniśmy dbać o równość podmiotów gospodarczych na naszym polskim rynku i rynku europejskim, o poszanowanie człowieka pracy przez podmioty krajowe i zagraniczne oraz o rozwój naszej ułomnej, bo ułomnej, ale demokracji. – Temu może posłużyć aktywność referendalna!
Niech następna okrągła rocznica Wielkiej Solidarności odznaczy się znaczącym postępem w omawianych wyżej sprawach.
Członek założyciel NSZZ Mazowsze (później Solidarność), Sekretarz MWS, Janusz Ściskalski.
Fot: zbiory Zbigniewa Janasa, z książki Ursus w latach 1980-1989. Gdy chcieliśmy być wolni.
Jak zwykle milczenie owiec...a wydawałoby się, że paru obserwatorów naszej strony pamięta tamte czasy. Nie trzeba być "kombatantem", jak ja, żeby wyrażać swoje zdanie o wydarzeniach, które lepiej lub gorzej się komuś kojarzą. - Właśnie demokracja, której immanentną częścią jest tolerancja, daje szansę do sprzecznych zdań, odmiennych poglądów. - Nie bójmy się być asertywny. - Słowem... Janusz Ściskalski, to nie wyrocznia!!!, można z nim dyskutować. Zapraszam do polemiki i Waszych refleksji o czasach i dziełach lat '80-tych. - Proszę o reakcję... wiem, że macie dużo do powiedzenia. Jeśli nie będziemy prowadzić żywej debaty, to nikt nas nie zauważy, czyli zostaniemy w rynsztoku polityki, a nie tak jak Wam się marzy, w centrum politycznej uwagi!!!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak zwykle milczenie owiec...a wydawałoby się, że paru obserwatorów naszej strony pamięta tamte czasy. Nie trzeba być "kombatantem", jak ja, żeby wyrażać swoje zdanie o wydarzeniach, które lepiej lub gorzej się komuś kojarzą. - Właśnie demokracja, której immanentną częścią jest tolerancja, daje szansę do sprzecznych zdań, odmiennych poglądów. - Nie bójmy się być asertywny. - Słowem... Janusz Ściskalski, to nie wyrocznia!!!, można z nim dyskutować. Zapraszam do polemiki i Waszych refleksji o czasach i dziełach lat '80-tych. - Proszę o reakcję... wiem, że macie dużo do powiedzenia. Jeśli nie będziemy prowadzić żywej debaty, to nikt nas nie zauważy, czyli zostaniemy w rynsztoku polityki, a nie tak jak Wam się marzy, w centrum politycznej uwagi!!!