
Niewolnictwo umysłowe jest najgorszą formą niewolnictwa, bo daje ci iluzję wolności i powoduje, że ufasz, wspierasz i bronisz swego ciemiężcę czyniąc wrogami tych, którzy próbują cię od niego uwolnić lub otworzyć oczy na rzeczywistość.
Definicja niewolnictwa umysłowego krąży w internecie w różnych zapisach, bo dotyczy zjawiska kontrowersyjnego i bardzo aktualnego, więc jest przerabiana wg potrzeb. Ja też ją zmodyfikowałem. Wydawałoby się, że jest ona słuszna głównie w pracy i w relacjach rodzinnych. Nic podobnego. Ona jest bardziej słuszna do oceny postaw i działań zbiorowisk ludzkich. Za chwilę to udowodnię.
Dowód pierwszy. Bezsensowna walka personalna źródłem wielu nieszczęść w Polsce.
Dwa polityczne zwierzaki walczą ze sobą osłabiając Polskę, a prawie 70% obywateli uprawnionych do głosowania, nie tylko obserwuje ale wspiera tę walkę decyzjami wyborczymi i opłaca ją nie dając sobie szansy na korzystne zmiany. Moi zniewoleni rodacy nie znaleźli w sobie motywacji do zmiany tej smutnej rzeczywistości podczas ostatnich wyborów parlamentarnych. Mogli trochę zaryzykować i dać szansę dobrze zorganizowanym i dobrze przygotowanym do sprawowania władzy samorządowcom. Minie kilka miesięcy i zaczną narzekać na skutki swojego wyboru, a w następnych wyborach znowu będą głosować na partyjnych nieudaczników, by mieć powody do narzekania.
To jest właśnie niewolnictwo umysłowe.
Zbliżają się wybory samorządowe i z wielkim smutkiem stwierdzam, że partie polityczne chcą ostro powalczyć już nie tylko o sejmiki (co mogę zrozumieć, bo tam są duże fragmenty polityki rządowej) ale także niższe szczeble samorządu. Szczególnie jest to widoczne w dużych miastach. Obserwacje powiatów i gmin wskazują, że tam gdzie rządzą, a nawet współrządzą partie PO i PiS, tam nawet przy budowie ulicy, zamiast rzeczowych, dominują spory ideologiczne i personalne.
Dowód drugi. Nie wzięli udziału w referendum, by zrobić sobie na złość.
Tylko ludzie zniewoleni umysłowo mogli uwierzyć w to, że biorąc udział w referendum (przy okazji wyborów do parlamentu) będą głosowali na PiS. Pomijając bezsensowne pytanie o zabezpieczenie granicy z Białorusią, to pozostałe pytania w sprawach: migracji, sprzedaży majątku narodowego i podwyższenia wieku emerytalnego, dotyczą podstawowych interesów całego społeczeństwa.
Już powszechnie wiadomo, że będziemy musieli przyjąć migrantów lub słono za nich zapłacić, bo w Brukseli, w tej sprawie, zapadły już ustalenia. Realizacja nastąpi po wyborach do Europarlamentu. Osobiście słyszałem wypowiedź pani ministry Katarzyny Kotula, że istnienie dwóch poziomów wieku przejścia na emeryturę (60 i 65 lat) jest przejawem dyskryminacji płci i ten problem trzeba rozwiązać.
Wiem, że za tą wypowiedź została skarcona przez kolegów z koalicji, bo jest koncepcja by wyrównanie wieku na poziomie 67 lat dokonać wykonując dyrektywę UE. Będzie usprawiedliwienie. Ciekaw jestem jak się będą czuły zniewolone umysły młodych ludzi, którzy głosowali na obecny układ koalicyjny, gdy ten zrealizuje swoje i UE pomysły. A przecież gdyby referendum było ważne (zabrakło zaledwie 8% wyborców), to rząd miałby bardzo poważny problem z realizacją tych szkodliwych programów UE.
Dowód trzeci. Zamiast wolności słowa mamy dowolność zniewolonej umysłowo prokuratury.
W stanie wojennym podczas kolejnego aresztowania na 48 godzin i podczas kolejnego nocnego przesłuchania w Pałacu Mostowskim, przesłuchujący mnie UB-ek stwierdził.
Wam się tylko wydaje, że wy działacie w podziemiu, w dyskrecji i że my o tym nic nie wiemy. Wiemy np. że pan lubi opowiadać kawały polityczne (lubiłem i lubię nadal) i ostatnio opowiadał pan o meldunku przygranicznego kolejarza, który doniósł, że do ZSRR pojechał polski pociąg towarowy z mięsem oraz wędlinami, a powrócił z butami – do naprawy w Polsce.
Zareagowałem: to za te dowcipy mnie aresztowaliście?!
Ten dowcip opowiedziałem na spotkaniu z jakimś aktorem, który przy akompaniamencie gitary śpiewał pieśni patriotyczne. Jak odpoczywał, to my widzowie, opowiadaliśmy dowcipy polityczne. Na takich wieczorkach bywało czasem kilkanaście osób. Ktoś mi powiedział, że na pięciu działaczy podziemia – jeden jest na pewno kapusiem, a czasami i więcej. Dzisiaj wiem, że miał rację.
My za opowiadanie dowcipów nie aresztujemy. My pana aresztowaliśmy za to, że jako taksówkarz namawiał pan pasażerów by wzięli udział w demonstracji w rocznicę Konstytucji 3 Maja.
Żeby pan nie zaprzeczał, to kogoś zaproszę.
Poniósł słuchawkę telefonu, wykręcił jakiś numer i powiedział: przyjdź! Wszedł. To był ten pasażer, którego wiozłem dwa dni temu, a który chętnie podjął dyskusję na tematy polityczne, ale wysiadając na rogu ul. Czorsztyńskiej i Deotymy, powiedział z drwiącym uśmiechem:
No to się zobaczymy! I słowa dotrzymał.
Janek Pietrzak – ten, który bardzo chciał i nadal chce żeby Polska była Polską, bardzo często opowiadał dowcipy ośmieszające komunizm w Polsce i miał z tego powodu sporo problemów, a nawet dwukrotnie był aresztowany, ale nigdy nie postawiono go przed obliczem prokuratora. Teraz, w rzekomo demokratycznej i wolnej Polsce, został wezwany do prokuratora na przesłuchanie i grozi mu proces za ironię (przyznaję - niezbyt udaną) wobec polityki migracyjnej Niemiec.
A to jeszcze nic. Wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek ogłosił, że lewica zamierza wprowadzić do kodeksu karnego nową kategorię przestępstwa o nazwie „mowa nienawiści”, przy czym jeszcze nikt nie wie co się pod tym kryje. W ostateczności może się okazać, że na słowo genderyzm, czy LGBT będziemy musieli wstać na baczność, prawą rękę położyć na sercu i przez minutę nie oddychać. Oj! Obawiam się, że wielu moich rodaków i rodaczek ( mimo, że to one głównie dały sukces lewicy) – pójdzie siedzieć.
Dowód czwarty. Koalicja 13-go grudnia (prócz PSL) twierdzi, że kościoły chrześcijańskie, a szczególnie katolicki trzeba maksymalnie osłabić (opiłować z wszelkich związków z państwem).
Już uruchomili działania takie jak usunięcie religii ze szkół, likwidacja funduszu kościelnego, wyrzucenie z programów nauczania wątków świadczących o chrześcijańskim charakterze naszej kultury i wprowadzenie na ich miejsce idei genderyzmu. Nie wiadomo gdzie się zatrzyma ten lewacki walec, bo wszystko to jest dokonywane w imię szczytnego hasła wszystko dla dobra Polski. Zniewolenie umysłowe bardzo licznej części moich rodaczek i rodaków - każe im w to wierzyć. Wszyscy oni zapomnieli, że przez ponad dziesięć i pół wieku, kościoły chrześcijańskie w Polsce, a szczególnie kościół katolicki były jednym z kilku filarów na których budowała się Rzeczypospolita. To chrzest Polski w 966r rozpoczął oficjalne narodziny państwa polskiego. To kościół szedł tuż za rycerstwem polskim (a często razem z nim) podbijającym dla korony polskiej nowe ziemie i ziemie te polonizował. To kościół brał udział w próbach ratowania Rzeczpospolitej. Wspomnę tu wysiłek kanonika Hugo Kołłątaja przy tworzeniu Konstytucji 3-go Maja i reformie szkół. Wspomnę bohaterski udział księdza Stanisława Brzóski w Powstaniu Styczniowym. Był on kapelanem powstania na Podlasiu (w stopniu generała), a zarazem najdłuższym uczestnikiem powstania (do wiosny 1865r). Zdradzony przez Judasza z oddziału, aresztowany przez carskich sołdatów, został publicznie powieszony.
Trzeba przypomnieć bohaterską rolę księży w wojnie z bolszewicką Rosją w 1920 roku (np. śmierć księdza Ignacego Skorupki pod Ossową ). Trzeba zwrócić uwagę na wspaniałą postawę księży w Powstaniu Warszawskim (wielu zginęło), czy w akcjach ratowania Żydów polskich podczas niemieckiej okupacji. Trzeba przypomnieć tragiczną śmierć w obronie wiary i ojczyzny, dziś już błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki (19.10.2024r będzie 30-ta rocznica jego śmierci). Przypominam, że dla wolnej i niezawisłej Polski życie swoje oddało wielu innych księży. Niektórych ubecja zamordowała nawet poza granicami Polski (w 1987r księdza Franciszka Blachnickiego w Niemczech), a innych wymordowała w kraju w 1989r (księży: Stanisława Suchowolskiego, Sylwestra Zycha i Stefana Niedzielaka) i to w czasie gdy były już prowadzone rozmowy opozycji z komunistycznymi władzami przed i podczas tzw. okrągłego stołu, co świadczy o całkowitej podłości tych władz.
Politykę niszczenia polskiego kościoła uprawia się w ramach totalnej walki z chrześcijaństwem na całym świecie. Według organizacji „Open Dors” w 2023 roku wymordowano na całym świecie 5621 chrześcijan – różnych wyznań i zgwałcono 2622 kobiety.
W tej międzynarodowej krucjacie, bierze udział polska lewica i polscy liberałowie. Lewicowi artyści prezentują w teatrach obsceniczne sztuki z Chrystusem i już świętym papieżem JPII. Lewicowe bojówki podpalają kościoły, niszczą krzyże, biją księży i wkraczają do kościołów blokując odprawianie mszy, odbierając wiernym prawo do praktyk religijnych zapisanych w Art. 53 Konstytucji. Bardzo często są to działania bezkarne, bo sądy nie dopatrują się w takiej działalności przestępstw, zgodnie z doktryną posła Neumana „dopóki będziesz z nami, żaden sąd w Polsce cię nie ruszy”.
Dowodów na istnienie w polskim społeczeństwie silnego niewolnictwa umysłowego jest dużo więcej. Ich opisanie wymagałoby grubej książki, więc tylko zwrócę uwagę (przykładem jest Francja), że życie nie uznaje pustki i tam gdzie Francuzi zniszczyli katolicyzm - obowiązuje islam, a w nim kobiety są traktowane jak domowe zwierzęta. Czy o to chodzi naszym feministkom??
Dla tych, którzy zastanawiają się jak wyzwolić się z opisanej choroby umysłu, mam na początek jedną radę. Należy pójść na wybory samorządowe i zagłosować na bezpartyjnych kandydatów. To będzie poważne ostrzeżenie dla elit politycznych, by swoje działania skierowali na dobro państwa i społeczeństwa, a nie dla szkodliwych ideologii, interesów własnych partii i jej członków.
Stwierdza: STANISŁAW PIECYK
Fot: Warszawa dnia 05 lutego 2024 roku. Jan Pietrzak przybywa do Prokuratury Rejonowej przy ul. Chocimskiej 28. Wita go spory tłumek jego zwolenników z okrzykami i piosenkami deklarującymi dla niego wsparcie w walce o wolność słowa.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie