
Joanna Kobryń jest kandydatką do Sejmiku Mazowieckiego z okręgu numer 7, z listy ruchu Bezpartyjni Samorządowcy. To absolwentka Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu M. Kopernika w Toruniu; maluje, projektuje wnętrza, tworzy stroje i biżuterię. Wobec tych zajęć, znajduje się bardzo blisko sztuki, ale i ludzi, na których potrzeby jest otwarta.
Dlaczego wystartowała Pani w wyborach? Po co?
- Po pierwsze, dlatego, że przyszli do mnie moi sąsiedzi, wyborcy. Przyszli i po prostu mnie o to poprosili. Po drugie, tutaj, w gronie członków ruchu Bezpartyjni Samorządowcy, nie istnieje podział na poglądy. Można się ze sobą nie zgadzać, ale to nie znaczy, iż jeden drugiego będzie atakował. Dogadujemy się, rozmawiamy, dyskutujemy, właśnie na tym to polega. Mnie bardzo pasują takie sposoby rozwiązywania spraw. Tutaj panuje dowolność.
Na czym Pani zależy? Co chciałaby Pani zrobić, gdy zasiądzie Pani w Sejmiku?
- Domy Kultury. Mimo iż ciągle się rozwijają, bywają również problematyczne. Tu, nieopodal mnie, jest taki jeden, zamknięty w weekendy. Jest zamknięty, a dzieci nie mają gdzie się podziać i co robić, choć chcą się czymś zająć, mieć styczność z zabawą, z aktywnością; a drzwi są zatrzaśnięte. Po co jest Dom Kultury, skoro nie można z niego korzystać?
Fot. Fb. Joanna Kobryń
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie